Przebudowa Yonge Street utknęła w miejscu

bejsment.com 2 lat temu

Mieszkańcy Toronto wyrażają zaniepokojenie pustym odcinkiem Yonge Street. Blok witryn sklepowych wzdłuż głównej ulicy miasta, od wiosny stoi pusty, pokryty czarną farbą i czeka na wyburzenie. Wciąż jednak nic się nie dzieje.

“To w pewnym sensie degraduje okolicę” – powiedział CTV News Toronto Michael Snider, były właściciel Snider Music. “Kiedy przeprowadziliśmy się tutaj w 1986 roku, był tu każdy rodzaj biznesu na świecie”. Rodzinna firma Snidera znajduje się naprzeciwko pustego bloku przy Yonge Street w pobliżu Lawrence Avenue. “Martwię się, kiedy rozpocznie się budowa i iż nikt nie wie, kiedy to nastąpi” – powiedział.

Właścicielem gruntu jest deweloper, który planuje wybudować na nim mieszkania, a na poziomie ulicy powierzchnię handlową o mieszanym przeznaczeniu. Lokalne stowarzyszenie biznesowe nie ma nic przeciwko tym planom, ale jego członkowie twierdzą, iż nigdy nie konsultowano się z nimi w sprawie “czarnej dziury” zajmującej ich ulicę.

CTV News skontaktowało się z deweloperem, Montcrest Asset Management, ale nie otrzymało odpowiedzi przed upływem wyznaczonego terminu.

Kilku właścicieli firm w okolicy twierdzi, iż czarna farba pojawiła się wiosną i pozostaje na budynkach do dziś.

Beverly Don, skarbnik Yonge and Lawrence BIA, powiedziała, iż w październiku odbyło się spotkanie z przedstawicielem deweloperów. “Powiedziałam mu:” Czy możesz zmienić ten kolor?” – wyjaśniła. “A on powiedział: ‘Cóż, zobaczymy’ i miał się do mnie odezwać, ale tego nie zrobił”.

Według władz miasta, opóźnienia w realizacji inwestycji wynikają z braku pozwoleń. “Chociaż o pozwolenia na rozbiórkę wystąpiono w marcu tego roku, nie mogły one zostać wydane, ponieważ [deweloperzy] nie przestrzegają obowiązującego prawa” – powiedział rzecznik. “Nieruchomości mieszkalne nie mogą zostać wyburzone bez wydania zamiennego pozwolenia na budowę. W tej chwili nie złożono wniosku o pozwolenie na budowę zastępczą” – kontynuował.

Ted Butler, członek Bedford Park Residents Organization (BPRO), powiedział CTV News Toronto, iż jak dotąd jest “rozczarowany” projektem. “Ale rozumiem, iż w tym momencie nie jest to wina deweloperów” – powiedział Butler. “Mieli rozpocząć rozbiórkę latem, ale przez cały czas mieszka tam kilka osób. Myślę, iż przechodzą przez proces eksmisji”.

Butler powiedział, iż ostatecznie BPRO jest zadowolone z planów dotyczących dzielnicy, chcieliby tylko zobaczyć jakiś rzeczywisty początek tego projektu. “To będzie dwuletni proces, a ta sytuacja tylko go spowolniła” – powiedział. “Nie ma w tym nic złośliwego. Niestety tak to wygląda. Kochamy naszą okolicę i ludzi, którzy tu mieszkają. Wiesz, jesteśmy bardzo dumni z tej okolicy. To tylko, jak sądzę, część narastających niepokojów związanych ze zmianami”.

Don z BIA również powiedziała, iż w pełni popiera plany dotyczące przestrzeni, ale życzyłaby sobie lepszej komunikacji z deweloperami. “Uważam, iż nie podjęli oni żadnych uzasadnionych wysiłków, by skontaktować się z nami jako BIA” – powiedziała.

Idź do oryginalnego materiału