Przegrali ale po dobrej grze

slowopodlasia.pl 3 godzin temu
Huragan Międzyrzec Podlaski - Start Krasnystaw 1:2 (0:1)Bramki: Maksymenko 63 - Lenard 45+1, Leszczyński 66Huragan: Aniskievich – Panasiuk, Koryciński, Łukanowski, Urbański, Zduńczyk, De Souza, Statkiewicz (83 Kasjaniuk), Maksymenko, Mielnik, Semeniuk. Początek spotkania zdecydowanie należał do przyjezdnych. W 9. minucie Mateusz Boczuliński wyprzedził Pavla Aniskievicha, dopadł do piłki i zagrał ją w stronę bramki – trafił jednak tylko w poprzeczkę. Siedem minut później dośrodkowanie Radosława Lenarda Boczuliński zamienił na strzał głową, który Aniskievich wybił na róg. Po rzucie rożnym Lenard niecelnie główkował. Pierwsza groźna akcja Huraganu zakończyła się niecelnym strzałem Michała Statkiewicza.W 25. minucie Mateusz Panasiuk tak niefortunnie podał piłkę Hubertowi Łukanowskiemu, iż bez problemów odebrał mu ją Łukasz Strug, ale na szczęście jego strzał przeleciał obok słupka. Od tego momentu coraz lepiej zaczęli sobie radzić międzyrzeczanie. W 31. minucie Mateusz Urbański dośrodkował prosto na głowę Bartłomieja Semeniuka, ale po jego główce piłka przeleciała nad poprzeczką. Sześć minut później Walenty Maksymenko zagrał piłkę idealnie do Jacka Mielnika, ale ten nie trafił w nią, będąc w dogodnej sytuacji.W doliczonym czasie gry pierwszej połowy, po rzucie rożnym, powstało ogromne zamieszanie pod bramką Huraganu i Lenard wepchnął piłkę do siatki. W 57. minucie Urbański wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca wybił ją na szesnasty metr, dopadł do niej De Souza Dorneles Anthony Bernardo, ale spudłował. W 63. minucie padło wyrównanie. Po bardzo ładnej akcji lewą stroną boiska Maksymenko z Semeniukiem – ten pierwszy bardzo ładnym strzałem pokonał bramkarza gości. Trzy minuty później Daniel Chariasz dośrodkował z rzutu wolnego. Będący na zamknięciu akcji Adrian Leszczyński wpakował piłkę do bramki.Huragan cały czas starał się wyrównać. W 68. minucie Maksymenko z dystansu uderzył precyzyjnie, ale Krystian Krupa nie dał się zaskoczyć. Dwie minuty później De Souza z dwudziestu metrów strzelił na bramkę Startu – z trudem obronił ten strzał Krupa. W 77. minucie Mielnik za faul na rywalu otrzymał drugą żółtą kartkę i Huragan musiał grać w osłabieniu. Mimo to gospodarze dalej przeważali i za wszelką cenę chcieli doprowadzić do remisu. W 90. minucie strzał Maksymenki minimalnie minął światło bramki. W doliczonym czasie gry Panasiuk wdał się w dyskusję z sędzią, za co otrzymał czerwoną kartkę.Huragan przegrał po raz jedenasty, ale grał dobrze i to jest promyk nadziei na najbliższe mecze.
Idź do oryginalnego materiału