Przerażeni Polacy otrzymują listy grozy z urzędów skarbowych. Fiskus żąda drakońskiego podatku. Wszystko dlatego, iż zmieniło się prawo [27.11.2025]

1 godzina temu

Tysiące właścicieli domów dostaje jesienią pisma, które wywołują u nich panikę. Krajowa Administracja Skarbowa żąda zwrotu pieniędzy za ulgi podatkowe wykorzystane kilka lat temu. Kwoty sięgają choćby kilkunastu tysięcy złotych. Problem dotyczy wybranych osób, ale kwoty do zwrotu przyprawiają o zawrót głowy.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Początkowo nie było problemu

Tomasz spod Warszawy w 2021 roku modernizował dom. Wymienił stare piece węglowe na ekologiczne pompy ciepła, docieplił ściany, zamontował klimatyzację z funkcją grzania. Całość kosztowała 150 tysięcy złotych. Przed rozpoczęciem prac wystąpił do Krajowej Informacji Skarbowej o interpretację – czy może odliczyć wydatki na klimatyzację w ramach ulgi termomodernizacyjnej. Czekał trzy miesiące. W maju 2021 roku dostał pozytywną odpowiedź. Urząd potwierdził, iż klimatyzator działający jako pompa ciepła powietrze-powietrze można odliczyć od podatku.

Razem z żoną wykorzystali ulgę w wysokości 106 tysięcy złotych. Przy ich progu podatkowym 32 procent zaoszczędzili około 34 tysiące złotych. Te pieniądze pomogły spłacić część kredytu na remont. Sprawę uznali za zakończoną.

We wrześniu 2025 roku małżeństwo dostało pismo z Krajowej Administracji Skarbowej. Szef KAS zmienił interpretację z 2021 roku. Stwierdził, iż była błędna, wydana wbrew przepisom. Klimatyzatory nigdy nie były objęte ulgą termomodernizacyjną. choćby wtedy, gdy urzędnicy państwowi to potwierdzali. Teraz małżeństwo ma oddać 34 tysiące złotych.

Masowa zmiana decyzji we wrześniu

Szef Krajowej Administracji Skarbowej rozpoczął we wrześniu 2025 roku systematyczną akcję. Zmienia interpretacje wydane w 2021 i 2022 roku przez dyrektorów Krajowej Informacji Skarbowej. Chodzi o wydatki na klimatyzatory z funkcją grzania, które technologicznie działają jako pompy ciepła powietrze-powietrze.

Decyzje są wydawane jedna po drugiej. Pismo z 5 września 2025 roku (nr DOP3.8222.117.2025.CNRU) zmienia interpretację z maja 2021. Pismo z 4 września (nr DOP3.8222.129.2025.EILK) – interpretację z września 2021. Kolejne decyzje mają numery DOP3.8222.126.2025.EILK i DOP3.8222.134.2025.EILK. Wszystkie brzmią podobnie.

W uzasadnieniach Szef KAS powtarza tę samą argumentację. Rozporządzenie Ministra Inwestycji i Rozwoju z 21 grudnia 2018 roku określa zamknięty katalog wydatków objętych ulgą. W tym katalogu są pompy ciepła, ale nie ma klimatyzatorów. choćby jeżeli klimatyzator ma wbudowaną pompę ciepła i działa identycznie, nie jest wymieniony wprost – więc nie można go odliczyć.

Urząd twierdzi, iż to zawsze tak było. choćby w 2020, 2021, 2022 roku. choćby wtedy, gdy dyrektorzy Krajowej Informacji Skarbowej wydawali pozytywne interpretacje potwierdzające prawo do odliczenia. Te interpretacje były nieprawidłowe.

Nie wszyscy muszą zwrócić pieniądze

Nie każdy, kto dostał pismo o zmianie interpretacji, musi zwracać pieniądze. Wszystko zależy od dat. najważniejsze pytanie brzmi: kiedy dostałeś interpretację, a kiedy skorzystałeś z ulgi?

Pierwszy scenariusz – interpretacja przed złożeniem zeznania. Załóżmy, iż w grudniu 2020 roku złożyłeś wniosek o interpretację. W marcu 2021 roku dostałeś pozytywną odpowiedź. Dopiero w kwietniu 2021 roku, składając PIT za 2020 rok, odliczyłeś klimatyzację. W tym przypadku jesteś całkowicie chroniony. choćby jeżeli teraz Szef KAS zmienia interpretację, nie musisz nic zwracać. Nie zapłacisz też odsetek ani nie poniesiesz odpowiedzialności karno-skarbowej.

Drugi scenariusz – interpretacja po złożeniu zeznania. Załóżmy, iż w kwietniu 2021 roku złożyłeś PIT za 2020 rok i odliczyłeś klimatyzację. Dopiero potem, w maju lub czerwcu 2021 roku, dostałeś pozytywną interpretację potwierdzającą poprawność rozliczenia. Tu ochrona jest ograniczona. Nie zapłacisz odsetek, nie odpowiesz karnie-skarbowo, ale fiskus może zażądać zwrotu samego podatku.

Anna Wójcik z Poznania jest właśnie w tej drugiej sytuacji. Klimatyzację zamontowała pod koniec 2020 roku. W kwietniu 2021 złożyła zeznanie roczne i odliczyła 28 tysięcy złotych. W maju 2021 dostała interpretację potwierdzającą poprawność tego działania. Przez cztery lata nikt nie miał zastrzeżeń. We wrześniu 2025 roku dostała pismo – interpretacja zmieniona, ma zwrócić prawie 9 tysięcy złotych.

Dlaczego akurat 17 tysięcy złotych

Media często podają konkretne kwoty – 16 960 złotych lub blisko 17 tysięcy. To maksymalna możliwa kwota zwrotu dla jednej osoby.

Ulga termomodernizacyjna pozwala odliczyć maksymalnie 53 tysiące złotych na osobę. jeżeli rozliczasz się według drugiego progu podatkowego, płacisz 32 procent podatku. Odliczenie 53 tysięcy daje oszczędność dokładnie 16 960 złotych. To właśnie tę kwotę trzeba teraz oddać.

Dla małżeństw, gdzie oboje małżonkowie odliczyli maksymalne kwoty, zwrot sięgnie prawie 34 tysięcy złotych. Marek Nowak z Wrocławia komentuje wprost: „Gdybym wiedział, iż po czterech latach przyjdzie mi to oddać, w ogóle bym nie montował. Teraz oszczędności, które odkładaliśmy na wymianę dachu, muszą pójść do urzędu”.

Nie każdy odliczał pełne 53 tysiące złotych. Wielu właścicieli domów odliczyło 20, 25, 30 tysięcy. Ich zwroty będą proporcjonalnie niższe – 6 400 złotych, 8 tysięcy, 9 600 złotych. Ale wciąż bardzo dotkliwe dla domowych budżetów.

Od stycznia przepisy są jasne

Od 1 stycznia 2025 roku Minister Rozwoju i Technologii doprecyzował rozporządzenie. Zapis dotyczący pomp ciepła został zmieniony. Teraz brzmi: „pompa ciepła wraz z infrastrukturą niezbędną do jej funkcjonowania, pod warunkiem iż pompa ta jest część instalacji wykorzystywanej do ogrzewania pomieszczeń lub przygotowania ciepłej wody użytkowej”.

Doprecyzowanie jest jednoznaczne. Chodzi tylko o pompy ciepła będące elementem stałej instalacji grzewczej lub instalacji ciepłej wody. Klimatyzatory powietrze-powietrze z funkcją grzania zostały definitywnie wyłączone.

Ministerstwo Finansów opublikowało wyjaśnienia na stronie podatki.gov.pl. Przykład jest klarowny: zakup i montaż klimatyzatora z funkcją grzania, choćby jeżeli ma wbudowaną pompę ciepła powietrze-powietrze, nie daje prawa do ulgi.

Od stycznia 2025 nikt nie ma wątpliwości. Problem dotyczy lat 2020-2024. Co z osobami, które odliczyły klimatyzatory zgodnie z ówczesnymi interpretacjami? Ministerstwo nie przewidziało żadnego okresu przejściowego, żadnej ochrony dla wcześniejszych rozliczeń.

Nie tylko klimatyzatory – dachy też w ogniu

Klimatyzatory to nie jedyne wydatki kwestionowane z opóźnieniem. We wrześniu 2025 roku Szef KAS zmienił również interpretacje dotyczące wymiany pokryć dachowych.

Krystyna Malinowska z Kielc w 2022 roku wydała 35 tysięcy złotych na wymianę dachówki. Stary dach przeciekał, woda niszczyła drewnianą konstrukcję poddasza. W marcu 2023 roku dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej potwierdził jej prawo do odliczenia wydatków w ramach ulgi termomodernizacyjnej. Kobieta odliczyła koszt w zeznaniu rocznym, zaoszczędziła 11 tysięcy złotych.

W czerwcu 2024 roku Szef KAS zmienił interpretację. Stwierdził, iż wymiana pokrycia dachowego nie jest wymieniona w rozporządzeniu. W katalogu są materiały do docieplenia dachu, ale nie ma wymiany samego pokrycia. To dwie różne rzeczy. Docieplenie można odliczyć, wymiana dachówki nie.

Dla przeciętnego podatnika takie rozróżnienie jest sztuczne. jeżeli wymieniasz stary, nieszczelny dach na nowy, lepiej izolujący, poprawiasz efektywność energetyczną budynku. Dom traci mniej ciepła, niższe rachunki za ogrzewanie. O to przecież chodzi w termomodernizacji.

Ale fiskus ma swoje zdanie. Katalog jest zamknięty. Czego tam nie ma wprost wypisanego, tego odliczyć nie można.

Co mogą zrobić poszkodowani?

Jeśli dostałeś decyzję o zmianie interpretacji, pierwszym krokiem jest sprawdzenie dat. Kiedy dostałeś pierwotną, korzystną interpretację? Kiedy złożyłeś zeznanie i zastosowałeś ulgę?

Wariant pierwszy – interpretacja przed zeznaniem. Jesteś całkowicie chroniony. Możesz zignorować wezwanie albo napisać do urzędu, iż korzystałeś z ochrony wynikającej z interpretacji indywidualnej. Urząd nie może zażądać zwrotu pieniędzy.

Wariant drugi – interpretacja po zeznaniu. Urząd może domagać się zwrotu podatku. Nie naliczy odsetek, nie wszczynie postępowania karno-skarbowego, ale sam podatek trzeba zwrócić. Możesz zaskarżyć decyzję Szefa KAS do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Postępowania są długie, nie ma gwarancji wygranej.

Argument do użycia w odwołaniu: zmiana interpretacji z urzędu po latach narusza zasadę ochrony zaufania do państwa. Podatnik działał w dobrej wierze, otrzymał pozytywną interpretację od organu państwowego, zastosował się do niej. Teraz ten sam organ zmienia zdanie i żąda pieniędzy. To jest niesprawiedliwe i może być niezgodne z konstytucyjną zasadą pewności prawa.

Czy sądy uwzględnią taki argument? Trudno powiedzieć. Na razie nie ma wyroków w tego typu sprawach. Pierwsze procesy dopiero ruszą.

Jak nie wpaść w pułapkę w przyszłości?

Jeśli planujesz inwestycję objętą ulgą termomodernizacyjną, przed rozpoczęciem prac wystąp o indywidualną interpretację podatkową. Opisz dokładnie, co chcesz zrobić, jakie urządzenia zamontować, jakie materiały użyć. Poczekaj na odpowiedź z urzędu.

Jeśli dostaniesz pozytywną interpretację – zachowaj ją starannie. Dopiero po otrzymaniu interpretacji rób inwestycję i odliczaj w zeznaniu. Wtedy będziesz chroniony, choćby jeżeli za kilka lat urząd zmieni zdanie.

Jeśli dostaniesz negatywną interpretację – zastanów się dwa razy. Możesz zrobić inwestycję i odliczyć mimo negatywnej interpretacji, ale nie masz żadnej ochrony. W razie kontroli fiskus zakwestionuje odliczenie i każe zwrócić pieniądze z odsetkami.

Ważne: sama faktura VAT nie wystarczy. Nie zakładaj, iż skoro kupiłeś urządzenie wymienione w ogólnym katalogu ulgi, automatycznie możesz je odliczyć. Organy skarbowe bardzo precyzyjnie interpretują przepisy.

Sprawdzaj aktualne objaśnienia Ministerstwa Finansów publikowane na stronie podatki.gov.pl. Resort czasem wydaje ogólne wyjaśnienia dotyczące ulg.

Gdy nie masz interpretacji, nie masz też nic na swoją obronę

Najtrudniejsza sytuacja dotyczy osób, które w ogóle nie występowały o interpretację. Przeczytały informacje w internecie, sprawdziły fora, zapytały znajomych. Uznały, iż skoro inni odliczają klimatyzację, one też mogą. Zamontowały urządzenie, odliczyły wydatek.

Takie osoby nie mają żadnej ochrony. jeżeli urząd skarbowy przeprowadzi kontrolę i znajdzie odliczenie klimatyzatora w zeznaniu z 2021 czy 2022 roku, zakwestionuje je bez wahania. Nakaże zapłacić podatek, naliczy odsetki za zwłokę, może wszcząć postępowanie karno-skarbowe.

Magdalena Wiśniewska z Gdańska jest dokładnie w takiej sytuacji. W 2021 roku zamontowała klimatyzację z funkcją grzania za 28 tysięcy złotych. Nie wystąpiła o interpretację, bo widziała na forach internetowych, iż inni odliczają takie wydatki. Odliczyła koszt w zeznaniu, zaoszczędziła prawie 9 tysięcy złotych. Przez cztery lata wszystko było w porządku.

Dopiero we wrześniu 2025 roku, czytając w internecie o zmianach interpretacji, zaczęła się martwić. Co może zrobić? Teoretycznie mogłaby złożyć korektę zeznania i dobrowolnie dopłacić podatek. Wtedy urząd nie naliczy odsetek i nie będzie postępowania karnego. Praktycznie trudno komuś kazać dobrowolnie oddać 9 tysięcy złotych, zwłaszcza iż przez cztery lata nikt nie miał zastrzeżeń.

Może też czekać. Przedawnienie w podatku dochodowym wynosi pięć lat od końca roku, w którym upłynął termin płatności podatku. Dla rozliczenia za 2021 rok termin przedawnienia mija 31 grudnia 2027 roku. jeżeli do tego czasu urząd nie wszczął kontroli, sprawa zostanie przedawniona. To jednak ryzykowna strategia – jeżeli kontrola się pojawi, konsekwencje będą dotkliwe.

Kiedy państwo zmienia zdanie po latach

Sprawa klimatyzatorów i ulgi termomodernizacyjnej pokazuje, jak niestabilne jest polskie prawo podatkowe. Właściciele domów inwestują dziesiątki tysięcy złotych w remonty. Otrzymują oficjalne zgody od państwowych organów. Odliczają wydatki zgodnie z prawem. Po kilku latach dowiadują się, iż wszystko było nie tak i muszą zwrócić pieniądze.

Andrzej Kamiński, przedsiębiorca z Lublina, komentuje gorzko: „To tak jakby kupić bilet na pociąg, przejechać połowę trasy, a konduktor przyszedł i powiedział, iż bilet był nieprawidłowy i trzeba zapłacić karę. Ale przecież bilet sprzedał mi ten sam PKP”.

Problem jest głębszy. To kwestia zaufania do państwa. jeżeli urząd skarbowy może w dowolnym momencie zmienić swoje wcześniejsze stanowisko i zażądać zwrotu pieniędzy, to po co w ogóle występować o interpretacje indywidualne? Po co pytać urzędu o zdanie, skoro to zdanie może się zmienić bez ostrzeżenia?

Prawicy zwracają uwagę na mechanizm zmiany interpretacji. Szef KAS może z urzędu zmienić każdą interpretację wydaną przez dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, jeżeli uzna ją za nieprawidłową. Brzmi rozsądnie – urząd ma prawo korygować błędy. Problem w tym, iż przepisy nie określają żadnego terminu przedawnienia. Interpretacja wydana w 2020 roku może być zmieniona w 2025, 2030, teoretycznie choćby w 2035 roku.

W praktyce oznacza to, iż właściciel domu nigdy nie ma pewności. Może mieć najlepsze interpretacje, najstaranniej przygotowaną dokumentację, wszystko zrobić zgodnie z przepisami – i wciąż być narażonym na wezwanie do zwrotu za lata wstecz.

Co dalej – rząd milczy

Ministerstwo Finansów jak dotąd nie komentowało masowych zmian interpretacji dokonywanych przez Szefa KAS. Nie ma żadnych sygnałów, iż rząd planuje wprowadzenie przepisów chroniących właścicieli domów, którzy działali w dobrej wierze i mieli pozytywne interpretacje.

Niektórzy prawnicy zapowiadają pozwy zbiorowe przeciwko Skarbowi Państwa. Argumentują, iż zmiana interpretacji po latach i żądanie zwrotu pieniędzy narusza konstytucyjne zasady pewności prawa i ochrony zaufania do państwa. Takie procesy mogą trwać latami, nie ma gwarancji wygranej.

W międzyczasie właściciele domów, którzy w dobrej wierze skorzystali z ulgi termomodernizacyjnej, są pozostawieni sami sobie. Muszą albo zapłacić żądaną kwotę, albo procesować się z urzędem, ryzykując dodatkowe koszty i stres.

Sytuacja jest szczególnie bolesna dla osób, które zainwestowały w ekologiczne rozwiązania grzewcze właśnie zachęcone ulgą podatkową. Państwo miało promować odchodzenie od węgla i gazu, wspierać odnawialne źródła energii, nagradzać inwestycje w efektywność energetyczną. Teraz okazuje się, iż nagroda może gwałtownie zmienić się w karę.

Idź do oryginalnego materiału