Przeszedł piekło w Gross Rosen. Wacław Bryjanowski skończył 100 lat

1 godzina temu

Jest jednym z ostatnich żyjących byłych więźniów niemieckiego obozu Gross Rosen. Całe swoje życie poświęcił, by ocalić pamięć o miejscu katorgi ponad 120 tysięcy ludzi.


28 września swoje urodziny obchodził pan Wacław Bryjanowski, który w czasie wojny jako czternastolatek został wywieziony na roboty przymusowe do Wrocławia. Tam zaangażował się w prace tajnej podziemnej organizacji „Wrocław będzie polski”, za co w wieku zaledwie 17 lat trafił do obozu Gross-Rosen – poinformowało Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy.

Mimo bycia naocznym świadkiem jednych z największych okrucieństw w dziejach, od wielu lat chętnie opowiada o swoich trudnych doświadczeniach: wystąpił w kilku filmach dokumentalnych, uczestniczył w niezliczonych spotkaniach z młodzieżą i wielu uroczystościach upamiętniających na terenie naszego Miejsca Pamięci – przekazała placówka.

Wacław Bryjanowski 7 września uczestniczył w mszy św. odprawionej na terenie dawnego obozu z okazji 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

/red./

Idź do oryginalnego materiału