"Są granice działalności radnych i w tym przypadku te granice zostały przekroczone"
- Chodzi o Izabelę Kaczmarską, która na swoim profilu w mediach społecznościowych ujawniła wrażliwe dane małoletniego przebywającego w domu dziecka. Radna poszła tam na kontrolę. W jednym z postów podała imię i wiek podopiecznego placówki oraz informacje dotyczące jego zdrowia
- mówi Bartosz Domaszewicz.
I dodaje:
- Uważam, iż są granice działalności radnych i w tym przypadku te granice zostały przekroczone. Jako przewodniczący Rady Miejskiej mam obowiązek złożyć zawiadomienie.
https://tulodz.pl/wiadomosci-lodz/to-drugi-taki-sklep-w-lodzi-otworzy-sie-w-galerii-lodzkiej/HlCgDoOI03o9F8FS2EeBChodzi o dane podopiecznego jednego z domów dziecka
Sprawa rozpoczęła się 18 września br., kiedy na swoim profilu radna poinformowała, iż po skardze ratownika medycznego złożonej na komisji skarg przeprowadzi kontrolę w domu dziecka na Stokach. Skarga miała dotyczyć działań mogących stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia małych podopiecznych, m. in. podawania leków psychotropowych bez należytej kontroli.
W kolejnym poście (z 19 września) Izabela Kaczmarska opisała wyniki kontroli, podając imię i wiek dziecka, które zostało do domu dziecka przywiezione ze szpitala psychiatrycznego. Jej zdaniem, chłopiec był zdrowy i grzeczny, natomiast podawanie mu leków psychotropowych miało być "wyciszaniem". Upublicznienie tych informacji Bartosz Domaszewicz uznał za wspomniane przekroczenie granic.
O złożeniu własnego zawiadomienia do organów ścigania poinformowała również Izabela Kaczmarska. Ma ono dotyczyć podejrzenia działania na szkodę zdrowia i życia dzieci w domu dziecka.
Dołącz do kanału TuŁódź na WhatsAppie!