Nie był budowlańcem. Nie używał maszyn budowlanych. Przez 60 lat własnymi siłami wznosił… katedrę. Świątynią zainteresowało się choćby UNESCO. Ale pojawiły się problemy z jej ukończeniem…
Dla jednych idealista wiedziony wiarą, dla innych szaleniec próbujący dokonać niemożliwego. 60 lat temu Justo Gallego Martínez rozpoczął wznoszenie gigantycznej katedry. Własnymi środkami i niemal wyłącznie dzięki własnych rąk. Co dzieje się ze świątynią po śmierci budowniczego?