Już od rana w galerii Sfera zrobiło się naprawdę tłoczno. Wszystko to za sprawą akcji “Żyjące Książki” organizowanej przez Fundację Ekologiczną ARKA, która jak co miesiąc zorganizowała kiermasz książek, z którego dochód w pełni przeznaczany jest na cele charytatywne.
Tanie książki i pomoc potrzebującym – czy może być coś lepszego? Zdecydowane nie powiedzieli wszyscy Ci, którzy w sobotę odwiedzili galerię Sfera. Dla niektórych jest to okazja do tego, aby wyłowić z pudeł prawdziwe czytelnicze perełki, a dla innych szansa na zapoznanie się z nowymi tytułami. Szczególnie cieszy fakt, iż wydane w ten sposób pieniądze pomogą dzieciom i zwierzętom.
Na razie przeglądamy, szukamy i szperamy – mówiły z uśmiechem dwie młode kobiety, które wybrały się do galerii właśnie z uwagi na kiermasz – interesują nas wszystkie tytuły, które można nazwać poważniejszymi – poradniki, dokumenty. Na razie mamy już trzy! – dodały z nieukrywaną dumą.
Książki w większości są używane, choć można znaleźć zupełnie nowe publikacje. Pochodzą one ze zbiórek organizowanych w całej Polsce. Bielszczanie także mogą dołączyć do akcji oddając książki zalegające na półkach codziennie w punkcie informacyjnym galerii.
Akcje organizowane przez Fundację Ekologiczną ARKA mają w Bielsku-Białej bogatą tradycję. Warto wspomnieć choćby o “Książce za drzewo”, która niedawno się zakończyła.
Staramy się zbierać trochę nowsze książki – wydane po 1990 roku. Nie zbieramy podręczników i encyklopediii z uwagi na to, iż nie ma na nie zainteresowania. Nie zbieramy także książek o tematyce religijnej. Pozostałe książki można do nas przynosić lub wysyłać. Z pewnością wezmą one udział w akcji – mówi Krystian Miłek z Fundacji ARKA i zaznacza, iż wszyscy, którzy oddają swoje czytelnicze skarby mogą być pewni, iż dochód ze sprzedaży w 100 procentach zostanie przekazany na akcje charytatywne – domy dziecka, świetlice środowiskowe, a także na zbiórkę żywności dla zwierząt z “Przystani Ocalenie” z Ćwiklic.
Organizatorzy podczas jednego kiermaszu wystawiają ponad 2 tysiące książek i pod koniec dnia zostaje ich około połowa.
Przychodzą dzieci, osoby starsze, całe rodziny. Często już o godzinie 9, jeszcze przed otwarciem niektórych sklepów u nas już tworzą się kolejki chętnych. Są to osoby, które pojawiają się tu co miesiąc i choć większość zaznacza, iż nie ma już miejsca na półkach, przez cały czas przychodzą i z chęcią oglądają wystawione książki – mówi z uśmiechem Krystian Miłek