Szacuje się, iż jeszcze przez 3-4 lata kolejni frankowicze będą pozywać banki. Proponowane im ugody z reguły wciąż są mocno nieatrakcyjne, mimo iż i tak są lepsze niż we wcześniejszych latach. W praktyce okazują się choćby 30 razy gorsze niż kwota, jaką można uzyskać w sądzie. A wiedza konsumentów na ten temat stale rośnie. I nie mają oni żadnych powodów do tego, by odpuszczać dochodzenie swoich praw. Ale spraw kredytów walutowych nie będzie już tak gwałtownie przybywać, jak zaledwie rok czy dwa lata temu. Jeszcze 4-6 lat i przestaną obciążać sądy. Niemniej pojedyncze pozwy mogą do nich trafiać choćby przez kilkadziesiąt lat.