Przeprowadzenie audytu zewnętrznego w Urzędzie Gminy Ulhówek jeszcze przed wyborami samorządowymi (2024 r.) zapowiadał obecny wójt Mariusz Skorniewski. Słowa dotrzymał. Umowa z audytorem, Bożeną Oleksy, została zawarta w marcu br. Raport został już opublikowany w Biuletynie Informacji Publicznej i jest ostatnio jedną z bardziej popularnych lektur na tej stronie internetowej. W ubiegłym tygodniu miał już ponad 850 pobrań.Ciekawość może budzić szczególnie fakt, iż audytor „wystawił” poprzednikowi Skorniewskiego ocenę negatywną. Łukasz Kłębek, były wójt, a w tej chwili radny gminy Ulhówek, mówi, iż z raportem się nie zapoznawał, ale słyszał o nim od mieszkańców, a z oceną i tak się nie zgadza.Nieuczciwie i nieprawidłowo?Audyt przeprowadzono w zakresie ustaleń ogólnoorganizacyjnych, księgowości i sprawozdawczości, realizacji budżetu gminy oraz gospodarki mieniem. Wnioski audytora są następujące: w Urzędzie Gminy Ulhówek brakowało aktualnego regulaminu organizacyjnego, który powinien opisywać m.in. hierarchię pracowników i zakres ich zadań. Nie wdrożono tam systemu kontroli zarządczej, a zamówienia do 130 tys. zł realizowano bez należytej dokumentacji. Wydatki często były uznaniowe, a decyzje podejmowano ustnie. W każdej z omawianych umów na zadania, takie jak remont alejek w parku czy schodów do Urzędu Gminy, audytor wytyka nieprawidłowości, wśród których znajdują się np.: brak protokołu odbioru robót, brak kontrasygnaty skarbnika gminy, nieprzestrzeganie zasad zapłaty – za co odpowiedzialni są wójt i skarbnik – oraz nieprowadzenie rejestru umów, co tworzy dodatkowy bałagan.PRZECZYTAJ TEŻ: Ulhówek: Spółdzielnia Socjalna Cisówka II z prestiżowym certyfikatem „Zakup Prospołeczny”Zauważa również, iż w okresie objętym audytem prace remontowe zlecano głównie jednemu wykonawcy.„Takie działania naruszają podstawowe zasady dokonywania wydatków, a więc zasady zachowania uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców, w sposób przejrzysty i proporcjonalny” – czytamy w raporcie.Łukasz Kłębek pyta retorycznie, czy ktoś jeszcze oprócz wspomnianego jednego wykonawcy zgłaszał się do wykonania drobniejszych prac na terenie gminy? I zapewnia: – Wszystko było zrobione zgodnie z prawem, a pilnował tego wykwalifikowany pracownik. Uważam – dodaje jeszcze – iż rejestr umów był prowadzony, podobnie też był aktualny regulamin organizacyjny i w tej kwestii nie wykluczam złośliwości. A może obecna władza ma taki bałagan, iż choćby sami nie wiedzą, co gdzie mają? Niech jeszcze więcej zatrudnią osób bez wykształcenia i odpowiednich kwalifikacji.Powinno to robić centrum kulturyW audycie podano, iż w pierwszym kwartale 2024 roku na promocję gminy wydano 79 tys. zł. Problem w tym, iż – zdaniem audytora – pieniądze te w większości nie promowały gminy, ale osobę wójta.„Środki na promocję były również wydatkowane w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami” – twierdzi Bożena Oleksy i podaje przykłady, gdy na fakturach pojawiają się m.in.: 170 zł na olej, cukier, mleko i marmoladę – potrzebne do upieczenia przez KGW Żerniki pączków na „Ferie z wójtem”; 9 840 zł za wynajem dmuchańców i innych atrakcji oraz 2 394 zł za bilety do kina w Zamościu w ramach tego samego wydarzenia.„W okresie poddanym badaniu nie utworzono instytucji kultury i stąd organizacja ferii czy ich dofinansowanie było finansowane bezpośrednio z budżetu gminy. Od dnia 1 stycznia 2025 r. utworzono taką instytucję – Centrum Kultury. Tworzenie samorządowych instytucji kultury przez JST [jednostkę samorządu terytorialnego] jest jedną z najważniejszych czynności, jaka musi zostać dokonana w celu realizacji zadań samorządu w zakresie prowadzenia działalności kulturalnej na rzecz społeczności” – zapisał audytor.– Nie miałem centrum kultury, ale zawsze starałem się promować naszą gminę i dbać o mieszkańców. Nie ma w tym nic niezgodnego z prawem, iż organizowaliśmy takie wydarzenia – odpowiada Łukasz Kłębek, wyjaśniając przy okazji, iż nie utworzył instytucji kultury, bo był to dla niego dodatkowy koszt w budżecie.– Na w tej chwili istniejące Centrum Kultury przeznaczono w tegorocznym budżecie 250 tys. zł. Proszę mi pokazać, co i ile więcej zrobiło Centrum niż ja to robiłem bez tej instytucji? choćby dożynek nie potrafiono zorganizować, zasłaniając się wykryciem ASF. Gmina Dołhobyczów pokazała klasę i przeniosła dożynki, odpowiednio podziękowała rolnikom, a tutaj się nie dało – mówi Kłębek.PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Dożynki w gminie Ulhówek odwołane z powodu ASFUwadze audytora nie umknęły choćby takie wydatki jak zakup za 41,97 zł ptasiego mleczka w ramach akcji „Witaj w Gminie Ulhówek”.„(...) noworodki nie konsumują ptasiego mleczka. Organizację tej akcji promocyjnej można było w ramach obowiązujących przepisów zlecić innej jednostce” – komentuje Bożena Oleksy. A Łukasz Kłębek spokojnie odpowiada, iż ptasie mleczko było dla rodziców dzieci, jako miły gest.Złote gody na bogatoNie mniej kontrowersji budzą wydatki na organizację jubileuszu złotych godów – w sumie 37 tys. zł. Obok cateringu z Cisówki i Zajazdu Kalinka oraz zespołów muzycznych na rachunkach znalazły się m.in.: wołowina, pierogi, oliwki, mrożona kaczka, miruna, a choćby batony „Pawełek”.Audytor pyta wprost: skoro zamówiono dwie usługi cateringowe i gastronomiczne, to po co gmina kupowała dodatkowe produkty?Natomiast były wójt wyjaśnia, iż jubilatów zaproszono na obiad, stąd catering, i poczęstunek. Żeby było się czym częstować, przygotowano przystawki – do nich potrzebne były produkty spożywcze. A „Pawełki” znalazły się w torcie, bo gospodynie użyły ich do zrobienia masy.– Pamiętam, jak seniorzy mówili mi, iż kiedy brali ślub, to takiego wesela nie mieli, jak ta uroczystość, którą gmina im zorganizowała. Cieszę się, iż czuli się docenieni i serdecznie ugoszczeni, bo są dla mnie ważni – dopowiada radny Łukasz Kłębek.Studia za publiczne pieniądzeKolejnym wątkiem jest dofinansowanie podnoszenia kwalifikacji. Skorzystał z niego tylko jeden pracownik – wójt. Gmina opłaciła mu studia podyplomowe na kierunku Doctor of Business Administration w Warszawie. Koszt: 19,5 tys. zł. Problem? Brak kontrasygnaty skarbnika oraz wydatki bez podstawy prawnej – część przelewów zrealizowano „na ustne polecenie”.Łukasz Kłębek nie zgadza się również z tą częścią audytu. – Środki na szkolenia były w urzędzie zapewnione. Ze szkoleń mógł korzystać każdy i w latach wcześniejszych wiele osób z nich korzystało – mówi.Gospodynie w centrum wydatkówZ audytu dowiadujemy się także, iż w latach 2022-2023 gmina przekazała 184 tys. zł na różne zakupy realizowane przez koła gospodyń wiejskich. Na fakturach widniały m.in. kuchenki, zmywarki, meble kuchenne, kosiarki, zestawy ogrodowe itd. Sprzęty trafiały do świetlic wiejskich. Gmina płaciła też kołom za wykonanie remontu w świetlicy czy innych porządków.PRZECZYTAJ: Gm. Ulhówek: Pomnik św. Floriana w prezencie. Okazją 100-lecie OSP TarnoszynTak pisze o nich audytor: „Te niezdefiniowane, niezrozumiałe operacje polegające na dokonywaniu zakupu przez gminę artykułów nie mieszczących się w katalogu zadań gminy znajdują wytłumaczenie po uzyskaniu przez audytora wyjaśnień co do ich wątpliwej zasadności. Jak wyjaśniają pracownicy urzędu, KGW otrzymały środki zewnętrzne z ustalonym celem i przeznaczeniem ich wykorzystania. Uzyskane środki z inicjatywy wójta pana Łukasza Kłębka i zgodą Kół Gospodyń Wiejskich wykorzystano te środki niezgodnie z przeznaczeniem i po kontroli zewnętrznej zostało wydane zalecenie o obowiązku ich zwrotu przez Koła Gospodyń Wiejskich, które nie posiadały tych środków ani innych do dokonania zwrotu”.Jak ustaliliśmy, chodzi o zwrot pieniędzy do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. KGW z gminy Ulhówek, które brały udział w akcji #SzczepimySię i zorganizowały wspólne festyny promocyjne w 2021 r., zostały wezwane przez ARiMR do zwrotu otrzymanych dotacji. Pisaliśmy o tym m.in. w artykule: Gm. Ulhówek: Gospodynie muszą oddać kasę!. Łukasz Kłębek nie ma sobie nic do zarzucenia.– Mogliśmy kupować sprzęt na wyposażenie świetlic, bo to jest majątek gminy – zaznacza.Ocena negatywnaWszystkie te ustalenia złożyły się na jedną ocenę – negatywną. Audytor podkreśla brak strategii, planów, kontroli i przejrzystości. Wydatki uważa za niecelowe, często nielegalne, a w wielu przypadkach służące autopromocji wójta.Warto nadmienić, iż opinie audytora mają charakter zapewniający, a nie rozstrzygający, a audyt ma umożliwić sprawdzanej jednostce podjęcie efektywnych działań. Takowe są już wprowadzane. Sekretarz gminy Ulhówek, Sławomir Jarocha, przedłożył już projekt regulaminu organizacyjnego, do którego audytor nie ma uwag.PRZECZYTAJ: Wójt Mariusz Skorniewski powiadomił natomiast za pośrednictwem mediów społecznościowych, iż „W związku z ujawnionymi poważnymi nieprawidłowościami i nadużyciami informuję, iż dokumentacja z przeprowadzonego audytu została przekazana adekwatnym organom ścigania oraz instytucjom kontrolnym celem podjęcia dalszych działań zgodnych z obowiązującym prawem”.Audyt stronniczy?Łukasz Kłębek mówi, iż audytor próbował „na siłę coś na niego znaleźć”.– To, co znalazł, mieści się w normach przepisów prawa. Nie ma w tym żadnych nadużyć. Działaliśmy dla społeczeństwa. Ten audyt to próba zrobienia afery byle jakimś batonikiem, imprezą czy obiadem i uderzenia w moją osobę. Wszystkie wydatki mieściły się w budżecie. Każdy budżet był opiniowany przez RIO. Mieliśmy też kontrole i wszystko było na bieżąco wyjaśniane. Żeby każdy po 17 latach był tak w porządku z gminą i urzędem jak ja – zapewnia były wójt Ulhówka.– Dlaczego nie powiedzą, ile wolnych środków zostawiłem do wykonania? Drugi rok nowa władza kończy inwestycje, które ja jej pozostawiłem. Nic nowego nie zrobili poza zatrudnieniem dodatkowych osób na koszt gminy. Mogą się jeszcze pochwalić tym, iż podnieśli ludziom podatki – rolne i od działalności gospodarczej – oraz opłaty za śmieci. Do ich sukcesów należy też zaliczyć utracone dofinansowanie przeszło milion złotych na drogi. Z pozostawionych przeze mnie 6 milionów na drogi niecałe 5 wykorzystali. Nieudolna modernizacja kotłowni w ZUK Ulhówek. Przeszło 900 tys. zwrócili, bo nie potrafili wykorzystać pozostawionego przeze mnie finansowania. Zamiast zmniejszenia opłat za koszty centralnego ogrzewania i utrzymania mieszkań na osiedlu w Ulhówku, mieszkańcy płacą jeszcze więcej niż wcześniej – wylicza Kłębek.Ma też uwagi co do wykonania już przez nową władzę lub tego, iż wciąż nie zrealizowano projektów, które pozostawił, a dotyczą m.in. projektu wodociągowego w Korczminie, Machnówku i Budynin; oświetlenia w gminie; projektu termomodernizacji budynku Urzędu Gminy, przedszkola i świetlicy przy ZUK. Jest ciekaw, ile audyt kosztował i w jaki sposób wybrany został audytor. Odbiera raport jako jednostronny, ponieważ audytor nie konfrontował niczego z nim.– Wystarczyło mnie o wszystko zapytać, a nie byłoby potrzeby wykonywania audytu. A w tej formie przygotowany audyt to jest komedia, a nie poważny dokument – kwituje były wójt Ulhówka.