Puchar Świata dla Polaków w lataniu w tunelu aerodynamicznym. „To się jeszcze nigdy nie udało”

2 tygodni temu

Strumień powietrza z prędkością 250 km/h i godziny latania, żeby dojść do perfekcji – warszawsko-wrocławska drużyna Flyspot Synapses zdobyła Puchar Świata w lataniu w tunelu aerodynamicznym.

Adrian Suwiński, świeżo upieczony zdobywca Pucharu Świata i mistrz Europy, przyznał, iż to ogromny sukces.

Polskiej drużynie dotąd jeszcze nigdy to się nie udało. My startujemy od 2016 roku, w zeszłym roku w Europie mieliśmy srebro, teraz udało się zdobyć złoto, jesteśmy więc bardzo zadowoleni – powiedział.

Konkurencja polega na budowaniu formacji w czteroosobowym zespole w ciągu 35 sekund. Wszystko to dzieje się w tunelu, w którym strumień powietrza, osiąga prędkość choćby 250 km/h.

Dla osoby początkującej, która lata na brzuchu, ta prędkość wynosi zwykle około 180–200 kilometrów na godzinę. Na samym brzuchu ciężko jest się utrzymać ze względu na to, iż potrzebny jest instruktor, który będzie pilnował, by nic się nie stało. A aby dojść do poziomu latania głową i nogami dół, to są dziesiątki, jak nie setki godzin – zauważył Adrian Suwiński.

O samym sporcie opowiedział również tata Adriana, Waldemar Suwiński, który wciągnął swojego syna w tę dyscyplinę. Podkreślił, iż aby osiągnąć taki poziom, trzeba się liczyć z kosztami – to choćby kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie.

Pieniądze są potrzebne na transport, wykupienie czasu, kombinezonu, wyjazd na mistrzostwa. Zanim zasiedliśmy w kadrze narodowej, jeździliśmy po Europie. Nikt nam za to nie zwraca – powiedział.

W zawodach Pucharu Świata zabrakło najbardziej znanej reprezentantki tej dyscypliny Mai Kuczyńskiej.

Idź do oryginalnego materiału