Radosław Adamski, piłkarz Resovii: W Puławach nie będziemy kalkulować

1 miesiąc temu
Radosław Adamski trafił do bramki rywala w drugim kolejnym meczu. (Fot. Paweł Golonka/CWKS Resovia S.A.)

Rozmowa z RADOSŁAWEM ADAMSKIM, obrońcą Resovii. Zawodnik „Pasiaków” po dłuższej nieobecności, w meczu ze Skrą Częstochowa ponownie zagrał w pierwszym składzie i strzelił drugą bramkę z rzędu. Jego dwa gole nie dały jednak kompletu punktów, więc rzeszowianie w ostatniej kolejce zagrają o utrzymanie.

PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 2. LIGA

– Mecz ze Skrą zaczęliście świetnie, ale happy endu nie było. kilka brakło, aby zdegradowany już zespół wyjechał z Rzeszowa z tarczą.

– Mecz ułożył się dla nas bardzo dobrze. gwałtownie strzeliliśmy bramkę, kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń w pierwszej połowie. Chyba zbyt bojaźliwie wyszliśmy na drugą połowę, Skra poczuła swój moment i wykorzystała go gwałtownie i bardzo konkretnie. Dostaliśmy „gonga” i trochę się obudziliśmy, doprowadziliśmy do wyrównania i byliśmy bliżej zdobycia kolejnej bramki. Mecz mógł skończyć się w dwie strony, a z wyniku nie jesteśmy zadowoleni. Słabo punktujemy u siebie, nie możemy się przełamać. Ubolewamy nad tym, iż nie pożegnaliśmy się zwycięstwem z kibicami i nie zapewniliśmy sobie bezpiecznego miejsca. Niestety, na własne życzenie w ostatniej kolejce będziemy mieć z tyłu głowy to, iż trzeba będzie walczyć o utrzymanie.

– W Puławach, w starciu z miejscową Wisłą, kalkulacji być więc nie może.

– Tak, nie ma kalkulacji. Trzeba wygrać i nie patrzeć się na innych. Mamy to we własnych nogach i musimy to udźwignąć. Taka jest rola sportowca, iż w tych trudnych momentach trzeba wziąć ciężar na swoje barki i to pociągnąć.

– Podejrzewam, iż mocno uczuliliście się, aby nie lekceważyć zdegradowanej już Skry. Tymczasem rywal po zmianie stron prezentował się lepiej od was, ciekawie operował piłką, choć Skra nie jest zespołem, który nie bazuje na posiadaniu futbolówki. Tak dobra postawa przeciwnika jakoś was zaskoczyła?

– Skra to młody zespół, który bazuje na młodzieńczej fantazji, a czasami jest to bardzo nieprzewidywalne. Skra w jednej kolejce nie pokazuje jakości, ale w kolejnym meczu, gdy poczuje fajne boisko, to ci zawodnicy demonstrują swoje umiejętności. W drugiej połowie rywale operowali piłką, my zaś przeciwnie, nie potrafiliśmy wymienić kilku podań, wkradła się jakaś bojaźń, za gwałtownie traciliśmy piłki i nakręcaliśmy tym Skrę.

Nie mogę nie zapytać o ciebie i twoje bramki. Wróciłeś do podstawowego składu w poprzedniej kolejce, po raz pierwszy od 2 listopada ubiegłego roku. Wyjściowa jedenastka chyba ci służy. Po prostu – Radek Adamski show.

– Czy show, to nie, bo śmieje się, iż moje bramki nie dają 3 punktów. Ale myślę, iż za tydzień też dołożę cegiełkę, i w końcu wygramy.

– Dla ciebie takie występy są z pewnością istotne, bo w tej rundzie grałeś choćby w rezerwach w „Okręgówce”.

– Tak, byłem tam na polecenie trenera, a raz byłem z własnej woli, żeby poczuć rytm meczowy. Wiadomo, na stoperze nie robi się często zmian, choć ja czuję się bardziej wahadłowym. Długo czekałem na swoją szansę i w końcu się nadarzyła, bo stoper pauzuje za kartki. Myślę, iż pokazałam jakość i dałem taki powiew świeżości drużynie. Staram się, jak mogę, trenuje po to, żeby wygrywać i dawać z siebie wszystko.

Graf. Betclic 2 Liga
Idź do oryginalnego materiału