Dość rzadko zabieram głos…
Dość rzadko zabieram głos, a jak już zabieram, to zdarzają się dwie rzeczy. Pierwsza z nich, to reaguję gdy ktoś powie albo zrobi coś głupiego. Najczęściej jest to sytuacja, wybaczcie mi lenistwo, iż ktoś daje piłkę do pustej bramki, na linię końcową i wystarczy tylko dotknąć ją paznokciem, aby ją wtoczyć. choćby Reprezentacja Polski nie dałaby rady tego spartolić. A także druga, ktoś się po tym tekście zdenerwuje.
Eksperci od wszystkiego
Tak jak kiedyś mieliśmy specjalistów od pandemii, od wyborów w Stanach, tak teraz mamy natłok specjalistów od geopolityki. Najczęściej są to osoby, które najdalej gdzie były to we Władysławowie czy Garbatce-Letnisko na wakacjach, a kontakt z osobami zza granicy mieli jedynie podczas dowozu żarcia, gdy musieli porozmawiać z dostawcą. A jeżeli chodzi o uzbrojenie, to znają tylko uzbrojenie betonu, no, co starsi, mieli w ręku kałasznikowa w trakcie służby wojskowej.
Rakiety, które istnieją tylko w internecie
„O RANY JULEK RAKIETY NAD CYPREM ZARAZ TU UDERZĄ NIE LECIEĆ” – takie komentarze czytam na niektórych forach. Początkowo bym to olał, ale jak rozmawiam z turystami, to przewija się pytanie: „Czy jest bezpiecznie?”. Także, widząc, iż ma to jednak wpływ na społeczeństwo, postanowiłem coś napisać.
Zagrożenie? Bardziej od kierowcy niż od rakiety
A więc zacznijmy od tego, iż jedyne rakiety, jakie widziałem, to te do tenisa, bądź padla (jeśli można to, czym się w niego gra nazwać rakietą). Ewentualnie jeszcze może w jakimś muzeum wojskowości, choć jak doskonale wiemy, cypryjscy partyzanci rakiet nie używali. Natomiast czasem mam wrażenie, jakbym musiał się modlić, by mi rakieta na głowę nie spadła. Czytam te wypociny niektórych ekspertów i myślę: „No k****, chyba jak idę do Papantoniou po bułki to muszę zacząć się modlić. A przed każdym wyjściem będę podpisywał testament i żegnał się z najbliższymi, bo może mi spadnie na łeb rakieta”. Powiem Wam tak, większa jest szansa, iż pijany kierowca Was potrąci, albo myśliwy pomyli z królikiem, niż to się stanie.
A jak wygląda sytuacja w Polsce?
Mało tego, powiem Wam, iż pochodzicie z kraju, który ma wojnę za swoją granicą, już tak ze trzy lata. No i czasem spadają z tamtej strony rakiety, niestety czasem na tereny zamieszkałe. Ewentualnie trafiają w las, gdzie ktoś je znajduje po kilku miesiącach. Może ktoś się pomylił, no to się zdarza. Można też zgubić miny w transporcie i znaleźć je przy jakimś dyskoncie. No też to tak, no, słabe, ale pomyłki się zdarzają. A na drugiej granicy, też na wschodzie, wojsko, policja i inne służby muszą przeganiać ludzi, by Ci nie dewastowali płotu. Gdybyśmy nie wiedzieli, o jaki kraj chodzi, a dobrze wiemy, o jaki to byśmy stwierdzili, iż to jakiś przepełniony anarchią burdel. No, ale to Polska więc się nie mamy co przejmować.
To Cypr jest bezpieczniejszy
Idąc więc tym tokiem myślenia, jeżeli stosunek rakiet, które spadły na terytorium jest na korzyść Cypru, jeżeli nie mamy konfliktu na granicy (bo takowej nie ma, ale mniejsza), to chyba Cypr jest bezpieczniejszy prawda? Jednak niektórych myślenie jest następujące: coś słyszałem, coś czytałem, a tam niedaleko jest Izrael (tu niektórzy dostają drgawek na sam dźwięk tego słowa), to znaczy, iż jest strasznie. A to, iż w Syrii się działo tyle lat, to tam nic! A to, iż niedaleko jest Bliski Wschód, który generalnie traktuje strzelanie rakietami jak forma sportu, to też się nie liczy. Jednak, iż teraz temat jest nośny, to trzeba grzać!
Grzeją wszyscy. No to i ja coś napiszę
No i grzeją wszyscy: internauci, dziennikarze, geopolitycy piątej klasy i wanna-be znawcy tematu.
Wnioski? Zdrowy rozsądek ponad strach
Nie wiem jak Wy, ale ja tam ufam temu co widzę, co słyszę i jakoś nie widzę samolotów nad niebem i anarchii na ulicach.
Czy należy być czujnym? Tak. Czy należy się przejmować, tak! Czy należy słuchać zaleceń MSZ? No oczywiście, iż tak, bo debile tam nie pracują.
Jednak jeżeli wszystko sprowadzisz do paranoi, gdy 1% szansa paraliżuje 99% Twoich planów, czy życia, to coś jest nie tak.
Jeśli się boisz, już jesteś niewolnikiem – powiedział pewien polityk, który jest mi odległy jak stąd do (hehe) Teheranu, ale tu się muszę z nim zgodzić.
Ja cytujący tego gościa… faktycznie, żyjemy w dziwnych czasach.

FAQ
Czy na Cyprze jest bezpiecznie mimo napiętej sytuacji w regionie?
Tak. Cypr pozostaje bezpiecznym kierunkiem turystycznym – nie ma tu działań wojennych ani realnych zagrożeń rakietowych.
Dlaczego w internecie pojawia się tyle paniki?
Część internautów powiela niesprawdzone informacje, często wzmacniając je emocjami i własnymi teoriami. To prowadzi do zbiorowej histerii.
Czy warto sprawdzać zalecenia MSZ?
Zdecydowanie tak. To najbardziej rzetelne źródło informacji o aktualnym poziomie zagrożenia w regionie.