W poniedziałkowy wieczór, 7 kwietnia, sala kinowo-widowiskowa MGOK w Zagórowie wypełniła się miłośnikami pięknych dźwięków i dobrej energii. Wszystko za sprawą wyjątkowego wydarzenia – recitalu urodzinowego Bartosza Kuczyka, znanego i uwielbianego śpiewaka operowego, który po raz kolejny udowodnił, iż scena to jego żywioł.
Artysta, który od lat podbija serca publiczności zarówno jako solista, jak i w ramach formacji Trzej Tenorzy Vincero, tym razem postanowił uczcić swoje urodziny w zupełnie wyjątkowy sposób – koncertem dla wiernych fanów, z którymi, jak sam przyznał, łączy go szczególna więź. Zagórów znalazł się na liście miejsc, do których wraca z ogromną euforią – i to było widać i czuć od pierwszych dźwięków.
Recital miał charakter bardzo osobisty – Bartosz Kuczyk nie tylko śpiewał, ale też sam prowadził koncert, z humorem i ciepłem dzieląc się historiami ze swojego życia artystycznego. Zgromadzona publiczność miała okazję usłyszeć zarówno wielkie operetkowe szlagiery, jak i znane utwory z repertuaru muzyki pop. Wśród zaprezentowanych piosenek znalazły się takie perełki jak nostalgiczny „Ostatni taniec”, pełne uroku „Całuję twoją dłoń madame” czy brawurowe „Wielka sława to żart”, które rozbudziły salę do żywego aplauzu. Nie zabrakło też ponadczasowego „My Way”, które artysta wykonał z wyjątkowym ładunkiem emocji, oraz wzruszającego „Lubię wracać” – hołdu dla klasyki i dla publiczności, do której rzeczywiście lubi wracać.
Szczególnym momentem koncertu była chwila, gdy Bartosz Kuczyk zasiadł przy pianinie i wykonał kilka utworów, akompaniując sobie samodzielnie – to właśnie wtedy można było poczuć, jak blisko jest swoich słuchaczy. Na zakończenie, artysta wzniósł z publicznością symboliczną lampkę szampana, dziękując za obecność, wsparcie i wspólnie spędzony wieczór.
Koncert Bartosza Kuczyka w Zagórowie był nie tylko muzycznym wydarzeniem, ale też prawdziwym świętem emocji, wdzięczności i pięknych wspomnień. Ci, którzy zdecydowali się spędzić ten wieczór z artystą, na pewno długo go nie zapomną.