Drogie Kongresowiczki, Drodzy Kongresowicze, Szanowni Państwo,
nasz kraj staje dziś przed wyzwaniem drugiej wielkiej modernizacji. Tym razem musimy jej dokonać razem z całą Europą, a choćby z całym światem. Przed nami transformacja klimatyczno‑technologiczno‑kulturowa o (być może) egzystencjalnym charakterze dla gatunku ludzkiego i naszej cywilizacji. Transformacja, która jednocześnie wpisuje się w tworzący się nowy podział świata na część demokratyczną i autorytarną oraz w walkę między tymi światami przy użyciu różnych narzędzi, w tym m.in. w postaci zielonego protekcjonizmu.
Po upadku komunizmu określenie „transformacja” było zarezerwowane dla państw Europy Środkowo‑Wschodniej i dotyczyło wprowadzenia demokracji, rynku, zachodniego paradygmatu rozwojowego opartego na ciągłym wzroście Produktu Krajowego Brutto, czyli produkcji i konsumpcji. Dziś transformacji wymaga cały model rozwojowy Europy i świata. A my – będąc krajem cały czas w procesie nadrabiania wspomnianych zaległości w modernizacji „starego typu” – musimy umiejętnie przestawić kompas modernizacyjny na innowacyjne, bardziej zasobooszczędne i zrównoważone podejście do rozwoju. Dokonując tej nowej transformacji, będziemy zatem musieli równocześnie szukać innego modelu konkurencyjności. Polska nie może już dalej efektywnie rywalizować w Europie i na świecie przy wykorzystaniu taniej (a dobrze wykwalifikowanej) siły roboczej czy poprzez produkcję przemysłową opartą na energii z paliw kopalnych.
Aby przejść z sukcesem przez ten proces, znów będziemy potrzebować kompetencji i siły naszych regionów, które bez wątpienia miały ogromny udział w wielkim sukcesie modernizacyjno‑rozwojowym Polski ostatnich trzech dekad. Bez nich wykorzystanie środków unijnych i cała polityka rozwojowa byłyby z pewnością dużo gorsze.
Decydując się 25 lat temu na reformę wprowadzającą w Polsce samorządowe regiony, czuliśmy, iż zasada pomocniczości, którą wyrażają województwa samorządowe, jest nam potrzebna, by nie zmarnować historycznej szansy i dokonać skoku modernizacyjnego w ramach integracji z Unią Europejską. Wiara w skuteczność decentralizacji i zasady pomocniczości wynikała również z żywej wówczas pamięci o tym, jak bardzo nieefektywne było scentralizowane i resortowe państwo PRL, którego niewydolność doprowadziła do rozwojowego zapóźnienia Polski.
Regiony, mające bliski wgląd w realną sytuację społeczną i gospodarczą naszego kraju, zdolne do prototypowania pewnych rozwiązań i ich elastycznego dostosowywania do swojej specyfiki, będą w tak rozumianej transformacji bezcennym partnerem, a przede wszystkim – mogą zagwarantować sukces we wdrożeniu nowego podejścia w życie i praktykę działania. Bez skutecznych działań regionalnych i lokalnych nie dokonamy modernizacji Polski w zakresie klimatyczno‑technologiczno‑kulturowym.
Rola i znaczenie samorządowych regionów ewoluowały na przestrzeni tych 25 lat – wraz ze zmianami zarówno na poziomie Unii Europejskiej (polityka spójności i rozwoju regionalnego), jak również w obliczu potężnych przemian wewnętrznych (społeczno‑gospodarczych), jakie przechodziła Polska. Regiony dojrzały na poziomie instytucjonalno‑organizacyjnym, stając się ważnymi ośrodkami polityki rozwoju i planowania strategicznego. W ramach najnowszego numeru kwartalnika Pomorski Thinkletter pt. Jaka rola regionów w rozwoju Polski?, który ukaże się już wkrótce, pokażemy dotychczasową drogę regionów, inaugurując istotną dyskusję o ich przyszłej roli, zgodnej z nowymi wyzwaniami o charakterze lokalnym, regionalnym i globalnym. Wszystkich chętnych do otrzymania tego numeru kwartalnika bezpośrednio na podany adres e‑mail zachęcam do subskrypcji.
Łączę serdeczne pozdrowienia i wyrazy szacunku,
dr Jan Szomburg
Przewodniczący Rady Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową
Inicjator Kongresu Obywatelskiego