Rękodzieło z wielu regionów na wystawie w Prudniku. 'To hobby, bo wyżyć się z tego nie da'

1 dzień temu
Zdjęcie: 26. Wystawa Twórców Ludowych i Rzemiosła Artystycznego Pogranicza Polsko-Czeskiego w Prudniku [fot. Jan Poniatyszyn]


Weekendową atrakcją Prudnika jest 26. Wystawa Twórców Ludowych i Rzemiosła Artystycznego Pogranicza Polsko-Czeskiego. Swoje wyroby prezentuje blisko 170 rękodzielników, a ich stoiska znajdują się w trzech dużych namiotach rozstawionych na torach łuczniczych. Wielu z nich przyjechało do Prudnika po raz kolejny.

- Na stoisku mam drewniane kufle z brzozy - mówi Jan Dąbrowski z Gowidlina na Kaszubach. - Przyciąga bardzo miła atmosfera, bo klientów tutaj nie ma. - Jest to bardzo fajna impreza organizowana przez gminę Prudnik - uważa wystawca z Czechowic-Dziedzic na Śląsku. - Mój taki w tej chwili topowy produkt to jest goździk w oleju wiesiołkowym. - Mamy ceramikę, ikony, wianki. Pracujemy z osobami niepełnosprawnymi i wspólnie tworzymy różne rzeczy. Co roku tu jesteśmy. Wszystkie pieniądze, które tutaj zarobimy, mamy później dla naszych uczestników - powiedziała pani Aneta z Warsztatu Terapii Zajęciowej w Głuchołazach. - Krajowe warunki nie sprzyjają rzemiosłu - uważa producentka wyrobów z wikliny, która do Prudnika przyjechała z Częstochowy. - Gdzie jest sto procent nakładu pracy manualnej i trzeba poświęcić temu dużo czasu to nie opłaca się pracować. Robimy to dla satysfakcji, bo lubimy tę pracę. - Tworzymy już od…
Idź do oryginalnego materiału