Powoli zbliżamy się do finiszu rozgrywek piłkarskiej Betclic II Ligi. Po nieoczekiwanej porażce 1:2 z Olimpią Grudziądz lider tabeli – Pogoń Grodzisk Mazowiecki – zmierzył się na własnym, wypełnionym po brzegi, stadionie z Rekordem Bielsko-Biała. W spotkaniu kolejny raz potwierdziło się słynne powiedzenie byłego selekcjonera reprezentacji Polski Czesława Michniewicza, iż „2:0 to niebezpieczny wynik”.Seria OdolakaW poprzednim starciu Pogoni z Rekordem padł remis 1:1. Tym razem kibice obejrzeli więcej bramek. Wynik rywalizacji otworzył w 13. minucie Kamil Odolak, któremu dogrywał oczywiście niezawodny Jakub Apolinarski. Po 12 meczach (licząc Puchar Polski) bez gola napastnik grodziszczan przełamał się w starciu z Zagłębiem Sosnowiec i od tamtej pory regularnie trafia do siatki przeciwników. Rywale odpowiedzieli kilka minut później, ale arbiter spotkania zasygnalizował spalonego. Komfortową sytuację gospodarzy skomplikowała druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka dla Matheusa Diasa, po której musieli oni radzić sobie w 10.Mimo gry w osłabieniu Pogoń podwyższyła wynik w drugiej połowie po drugim golu Odolaka. Piłkarze trenera Marcina Sasala regularnie atakowali Rekord skrzydłami, ale nie udało im się zwiększyć przewagi. Znakomitą sytuację do zdobycia bramki miał między innymi Jakub Lis, który przegrał pojedynek z bramkarzem gości, a także popularny „Apo”.Niewykorzystane sytuacje zemściły się w końcówce. W 77. minucie piłkę do bramki z bliskiej odległości skierował Daniel Świderski. Gol kontaktowy zaskoczył Pogoń, która dosłownie 2 minuty później znów musiała wyciągać futbolówkę z własnej siatki. Rekord poszedł za ciosem i doprowadził do remisu za sprawą trafienia Szczepana Muchy. Lider mógł jeszcze znów wyjść na prowadzenie, jednak uderzenie Kacpra Sommerfelda okazało się zbyt łatwe dla strzegącego bramki ekipy rywali Wiktora Kaczorowskiego. W doliczonym czasie meczu golkiper Rekordu poradził sobie także z groźnym strzałem Kacpra Łosia. Piłkę meczową miał z kolei Dawid Dzięgielewski, ale fatalnie przestrzelił, efektem czego obie drużyny podzieliły się punktami.Sędziowskie kontrowersje– Robiliśmy, co mogliśmy w tych trudnych okolicznościach. Mówię tutaj o czerwonej kartce. Uważam, iż pierwszy faul Matheusa Diasa był normalnym faulem, bez żadnych złośliwości, premedytacji, siły przerwania akcji, gdzie 5 naszych zawodników jest za piłką. Sędzia liniowy powiedział mi, iż to przerwanie groźnej akcji. Nie za bardzo rozumiem, jaka groźna akcja to była. Nie chcę tego wszystkiego komentować, ale dzisiaj wszystko szło nam pod górkę. Musieliśmy zmienić naszą taktykę, bo straciliśmy centralna szóstkę – mówił na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Pogoni Marcin Sasal.– Pokazaliśmy charakter i trochę gry. Wiadomo, iż jeżeli dzisiejsze zwycięstwo by nastąpiło, to drzwi do I Ligi otworzyłyby się szeroko, natomiast musimy dalej pracować – dodał trener grodziskiego klubu, podkreślając później temat kontrowersyjnego sędziowania w ostatnich spotkaniach Pogoni.Statuetkę dla najlepszego zawodnika meczu odebrał oczywiście strzelec dwóch bramek Kamil Odolak.W drodze do RzeszowaPo 28 meczach Betclic II Ligi przewaga pierwszego w stawce Grodziska Mazowieckiego nad Polonią Bytom wynosi 4 punkty. Tuż za tymi drużynami czai się Wieczysta Kraków (7 punktów mniej od Pogoni). Następna w tabeli Chojniczanka Chojnice posiada zaś aż 14 oczek mniej od lidera.Majówkę piłkarze w czerwono-białych trykotach spędzą w Rzeszowie, gdzie w niedziele 4 maja czeka ich pojedynek z Resovią. Spadkowicz z I Ligi zdołał wygrać w tym sezonie 10 spotkań, 6 razy podzielił się punktami z rywalami i zanotował 12 porażek. W minionej kolejce rzeszowianie ograli na wyjeździe 2:1 Olimpię Elbląg. Pierwsze starcie Pogoni z Resovią zakończyło się zwycięstwem grodziszczan 3:1 – autorami bramek byli wówczas Damian Jaroń oraz Igor Korczakowski, który ustrzelił dublet. Pierwszy gwizdek w Rzeszowie o godzinie 19:30.