Rekordowo niska dzietność w Polsce. Eksperci: „Polska wymiera”

1 dzień temu

W 2024 roku współczynnik dzietności w Polsce spadł do rekordowo niskiego poziomu 1,099 – to najniższy wynik w historii kraju i jeden z najniższych na świecie. Dla porównania, próg zastępowalności pokoleń wynosi 2,1. Prognozy na 2025 rok są jeszcze bardziej niepokojące – wskaźnik ma spaść do 1,03, a wśród kobiet w wieku 20–29 lat choćby do poziomu 0,75–0,9.

Na tle Unii Europejskiej sytuacja Polski wypada wyjątkowo słabo – wyższe wskaźniki dzietności odnotowują m.in. Czechy, Węgry, Rumunia czy Grecja.

Liczba urodzeń najniższa od 1945 roku

W 2024 roku urodziło się zaledwie ok. 252 tysięcy dzieci, co oznacza spadek o 20 tysięcy w porównaniu do 2023 roku i aż o 50 tysięcy względem 2022 roku. To najniższa liczba urodzeń zarejestrowana w Polsce od zakończenia II wojny światowej.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, stopa ubytku rzeczywistego w 2024 roku wyniosła -0,39 proc. Oznacza to, iż na każde 10 tysięcy mieszkańców ubyło 39 osób. Dla porównania, rok wcześniej ten wskaźnik wynosił -0,34 proc.

Liczba ludności Polski spadła poniżej 37,5 miliona, a jeżeli obecne tendencje się utrzymają, populacja może się skurczyć choćby do 10 milionów do końca XXI wieku.

Co stoi za zapaścią?

Eksperci wskazują na szereg przyczyn spadku dzietności, w tym zmianę postaw społecznych, rosnącą niechęć młodych Polaków do zakładania rodzin, brak stabilności ekonomicznej oraz coraz słabszą motywację do posiadania dzieci. W debacie publicznej podnoszone są także wątki sekularyzacji i wpływu mediów na postawy wobec macierzyństwa.

Demograficzna zapaść staje się jednym z najpoważniejszych wyzwań dla Polski. Utrzymujący się trend spadkowy wpłynie nie tylko na system emerytalny i rynek pracy, ale również na stabilność gospodarczą kraju w najbliższych dekadach.

Na podst. i.Pl

Idź do oryginalnego materiału