Rekrutacja do Żłobka Miejskiego w Jaworznie to nieporozumienie — mówi nam mieszkaniec miasta, który uważa, iż doszło do naruszeń regulaminu rekrutacji. Ponadto rodzice całą noc stali przy 2 stopniach Celsjusza i miasto się nimi nie zainteresowało.
Rekrutacja do Żłobka Miejskiego w Jaworznie się zakończyła i wszystkie dzieci, które do niego się dostały to dzieci z niepełnosprawnością lub z rodzin wielodzietnych — przekonuje nasz anonimowy rozmówca, który wystał długie godziny, aby jego dziecko mogło zostać do żłobka zapisane i co się absolutnie nie udało.
patologiczny system rekrutacyjny – mówi rodzic
Kryteria rekrutacyjne oraz ilości punków możliwe do zdobycia w postępowaniu rekrutacyjnym do Żłobka wyglądały następująco:
1) Dziecko z rodziny wielodzietnej 1 pkt
2) Dziecko posiadające orzeczenie o niepełnosprawności 1 pkt
3) Dziecko Rodzica samotnie wychowującego dziecko, nie pracującego
zawodowo i nie uczącego się 1 pkt
4) Dziecko Rodzica samotnie wychowującego dziecko, pracującego zawodowo
lub uczącego się 2 pkt
5) Dziecko obojga Rodziców, z których jeden pracuje zawodowo lub uczy się 1 pkt
6) Dziecko obojga Rodziców pracujących zawodowo lub uczących się 2 pkt
7) Dziecko Rodzica, wobec którego orzeczono znaczny lub umiarkowany
stopień niepełnosprawności bądź równoważny stopień niepełnosprawności
(za każdego Rodzica z orzeczeniem po 1 pkt) 1 / 2pkt
Do żłobka dostały się dzieci, które uzyskały powyżej 3 punktów i jak przekonuje mężczyzna — rodziny, gdzie oboje rodziców pracuje, nie są wstanie uzyskać tylu punktów.
Nasz rozmówca uważa, iż oświadczenia o niepełnosprawności były podrabiane. Według niego wiele osób zakupiło pieczątki przez Internet, a następnie podpisało się na oświadczeniu i taki „oryginał” oraz kopie ksero przyniosło, aby uzyskać więcej punktów podczas rekrutacji. Nikt bowiem nie weryfikował wspomnianych oświadczeń — zaznacza mieszkaniec.
Co równie ważne, w przypadku uzyskania przez więcej niż jedno dziecko takiej samej liczby punktów o kolejności przyjęcia dziecka do żłobka decydowała data i numer złożonej karty zgłoszenia, dlatego tak wiele osób stanęło w kolejce już dzień wcześniej. Niestety choćby takie poświęcenie na nic się zdało, ponieważ pierwsza osoba z kolejki została wpisana jako siódma na liście rezerwowej.
Dlatego rodzic oczekuje od Urzędu Miejskiego w Jaworznie, iż oświadczenia o niepełnosprawności zostaną zweryfikowane w odpowiednich organach i iż wszelkie uchybienia zostaną wskazane, a konsekwencje wyciągnięte.
apelujemy do miasta o zweryfikowanie procesu rekrutacyjnego – mówi rodzic
Samo oczekiwanie w kolejce także było bardzo uciążliwe. Jak trafnie zauważa mieszkaniec — w miastach ościennych wnioski można było składać elektronicznie, ale w Jaworznie takiej możliwości nie było. Wszyscy więc dzień i noc stali w kolejce, a pogoda nie dopisała, gdyż termometry w nocy pokazywały raptem 2 stopnie Celsjusza.
Tutaj także mieszkaniec ma żal do miasta, iż będąc świadomym takiej kolejki miasto nie pofatygowało się i nie podstawiło, chociażby autobusu, aby się ogrzać, tak jak miało to miejsce, gdy kolejkowicze składali wnioski o wymianę pieca. Ponadto ktoś wezwał policje informując o zakłócaniu ciszy nocnej.
Teraz telefony urywają się w żłobkach prywatnych, ale tam również ciężko o miejsce. Trzeba jednak pamiętać, iż nie wszyscy mogą sobie pozwolić na taki wydatek, jakim jest prywatny żłobek. Szczególnie iż dofinansowanie Jaworzna do żłobków jest na poziomie 300 złotych, a w miastach ościennych dla przykładu, jest to kwota rzędu 500-600 złotych — co także podkreśla mieszkaniec w rozmowie z nami.
Rodzic nie wie co zrobi, o ile nie uda mu się znaleźć miejsca w żłobku czy to miejskim, czy prywatnym. On, jak i jego żona, pracować muszą, gdyż inaczej przy obecnych cenach utrzymać się nie ma możliwości, dlatego będą musieli w najgorszym przypadku asekurować się pomocą dziadków. Co jednak mają zrobić te osoby, które dziadków nie mają i zostawić dziecka pod ich opieką nie mogą?
Kolejka aby zapisać dziecko do żłobka stoi już dzień wcześniej