Od samego początku bardzo dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie, rozgrywaliśmy piłkę bardzo mądrze i nie dawaliśmy rozpędzić się mocnemu rywalowi. Dzięki opanowanej grze przez całą kwartę wyszliśmy na 6 punktowe prowadzenie 25:19.
W drugiej kwarcie przeciwnicy starali się odrabiać straty i wychodziło im to dość dobrze, przez kilka minut, wyszli choćby na prowadzenie. Tyszanie odpowiedzieli jednak celnymi rzutami, nie pozwalając im podwyższenie przewagi. Mimo wszystko druga kwarta minimalnie na korzyść gości. Podopieczni Tomasza Jagiełki schodzili do szatni zaledwie z 2 punktową przewagą – 49:47.
Druga połowa rozpoczęła się od zdecydowanie lepszej gry przyjezdnych. Dobre rzuty, coraz lepsza obrona pozwoliły zbliżyć się do tyszan, a w konsekwencji wyjść na prowadzenie. Gospodarze do samego końca walczyli, ale przed ostatnią częścią meczu przegrywali 67:70.
Ostatnia kwarta to próba pogoni gości za wynikiem i opanowana gra tyszan. Podopieczni Tomasza Jagiełki zagrali najlepszą kwartę w meczu, dzięki czemu mogli cieszyć się po końcowej syrenie ze zwycięstwa 97:91. Kluczowi w tym meczu byli na pewno Tomasz Śnieg oraz Szymon Szmit, którzy rzucili łącznie 42 punkty.
GKS Tychy – OPteam Energia Polska Resovia Rzeszów 97:91 (25:19|24:28|18:23|30:21)
Szmit 22, Śnieg 20, Zmarlak 14, Dawdo 12, Duda 10, Lis 8, Walski 6, Bożenko 3, Heliński 2, Piliszczuk 0
