Relikt PRL, który może odmienić Twój budżet. Polacy odzyskują ogromne pieniądze

3 godzin temu

Masz w domu stare papiery z czasów PRL? Nie wyrzucaj ich pochopnie. Dokumenty, które wielu uznało za bezwartościowe, mogą dziś oznaczać realne wsparcie finansowe – od kilku do choćby kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Fot. Warszawa w Pigułce

Ukryte dokumenty z PRL mogą dać tysiące złotych. Sprawdź, co kryje się w szufladzie

Dla jednych to tylko żółknący papier sprzed kilkudziesięciu lat, dla innych – realna szansa na wsparcie finansowe. Dokumenty z czasów PRL, takie jak książeczki mieszkaniowe czy przedpłaty na samochody, wciąż mogą oznaczać wymierne pieniądze. W niektórych przypadkach chodzi choćby o kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Dlaczego PRL-owskie dokumenty wciąż mają wartość?

Choć okres PRL kojarzy się głównie z pustymi półkami i kolejkami po podstawowe towary, to właśnie wtedy miliony Polaków gromadziły oszczędności w formie książeczek mieszkaniowych czy przedpłat na auta. Wiele osób uznało później te papiery za bezwartościowe, jednak system rekompensat sprawił, iż część z nich zyskała nowe życie.

Jak podkreślają prawnicy, państwo wprowadziło mechanizmy mające zrekompensować obywatelom straty wynikające z inflacji i transformacji. Dlatego dziś dokumenty, które leżą zapomniane w domowych szufladach, mogą otworzyć drogę do sporych kwot.

Książeczki mieszkaniowe – choćby 16 tysięcy złotych premii

Najczęściej spotykanym dokumentem jest książeczka mieszkaniowa PKO BP, zakładana do 23 października 1990 roku. Uprawnia ona do tzw. premii gwarancyjnej – świadczenia wypłacanego z budżetu państwa.

Warunek? Środki trzeba przeznaczyć na cele mieszkaniowe – zakup lokalu, budowę domu, remont lub spłatę kredytu hipotecznego. Zasady wyliczania premii zależą m.in. od wysokości wpłat, roku założenia książeczki i wskaźników publikowanych przez GUS. W praktyce premia sięga dziś choćby 16 tys. zł.

Przedpłaty na samochody – jeszcze większe pieniądze

Jeszcze większe kwoty kryją się w przedpłatach na samochody, które nigdy nie trafiły do właścicieli. W latach 80. wielu Polaków wpłacało zaliczki na popularne fiaty 126p czy modele FSO. Produkcja jednak nie nadążała za popytem i część zamówień przepadła.

Rekompensaty wynoszą dziś choćby 27 tys. zł – tyle mogą odzyskać osoby, które miały przedpłaty na FSO 1500. W przypadku „malucha” mowa o prawie 20 tys. zł.

Choć program funkcjonuje od lat, wciąż wiele osób nie odebrało należnych pieniędzy. Na koniec 2024 roku aktywnych pozostawało 238 rachunków.

Wciąż jest czas

Choć rząd zapowiada wygaszanie systemu, nie uchwalono jeszcze ustawy kończącej wypłaty. To oznacza, iż każdy, kto posiada w domowych archiwach książeczkę mieszkaniową lub dowód przedpłaty na auto, przez cały czas może ubiegać się o rekompensatę.

Stare dokumenty z PRL mogą realnie odciążyć domowy budżet. Zanim więc wyrzucisz stare papiery, sprawdź je dokładnie – mogą być warte znacznie więcej, niż przypuszczasz.

Idź do oryginalnego materiału