Rewolucja na polskim lotnisku. Koniec z limitem płynów w bagażu podręcznym. Od środy Kraków Airport staje się pierwszym polskim lotniskiem, które znosi limit przewozu płynów w bagażu podręcznym.
To możliwe dzięki zainstalowaniu nowoczesnych skanerów tomograficznych CT, które umożliwiają precyzyjną analizę zawartości bagażu bez konieczności wyjmowania płynów czy elektroniki. Dzięki nim pasażerowie będą mogli przewozić choćby do dwóch litrów płynów, a czas potrzebny na kontrolę bezpieczeństwa skróci się o około trzydzieści procent.
Jak to działa?
Nowe urządzenia opierają się na technologii tomografii komputerowej, co pozwala uzyskać trójwymiarowy obraz zawartości bagażu i dokładnie rozpoznać jego skład. Dzięki temu kontrola staje się efektywniejsza, a pasażerowie mogą przechodzić przez bramki bez zdejmowania sprzętu elektronicznego ani wyciągania butelek.
Dlaczego to się zmieniło?
9 lipca Komisja Europejska zaakceptowała zniesienie dotychczasowego limitu 100 ml dla lotnisk, które korzystają z takich zaawansowanych skanerów. W całej Unii działa już około 700 takich urządzeń w 21 państwach. Kraków Airport od lat przygotowywał się do tej zmiany i teraz jako pierwszy w Polsce wprowadza ją w życie.
Co to oznacza dla podróżnych?
Pasażerowie mogą odetchnąć z ulgą. Znika stres związany z pakowaniem kosmetyków i płynów. Skrócenie czasu kontroli to realne odciążenie w trakcie podróży, zwłaszcza w sytuacji dużego natężenia ruchu. Dzięki nowemu systemowi obsługa choćby czterdziestu ośmiu tysięcy pasażerów dziennie przebiegnie sprawniej i przy mniejszym oczekiwaniu. To moment niezwykły dla polskich lotnisk. Kraków wyznacza kierunek i pokazuje, iż wygoda podróżnych i nowoczesność technologii mogą iść w parze.
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl