Ceny obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC) rosną w zastraszającym tempie, a kary za brak polisy osiągnęły historyczne maksima. Eksperci rynku ubezpieczeniowego nie pozostawiają złudzeń – trend wzrostowy będzie kontynuowany, a średnia cena OC niebawem przekroczy psychologiczną barierę 1000 złotych. Dlaczego kierowcy muszą sięgać coraz głębiej do kieszeni i jakie konsekwencje czekają na tych, którzy zlekceważą obowiązek ubezpieczeniowy?

Fot. Obraz zaprojektowany przez Warszawa w Pigułce wygenerowany w DALL·E 3.
Dynamika wzrostu cen obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego przekracza wszelkie prognozy ekonomistów. W ciągu ostatnich dwóch lat stawki OC poszybowały o ponad 40 procent, znacznie wyprzedzając oficjalny wskaźnik inflacji. Tylko w zeszłym roku średnia cena polisy zwiększyła się o 23 procent, co przekłada się na dodatkowe 200 złotych z kieszeni statystycznego kierowcy. Najnowsze dane z lutego 2025 roku wskazują, iż przeciętna składka wynosi już 684 złotych, choć jest to wartość niższa o 9 złotych w porównaniu ze styczniem bieżącego roku.
Geograficzne zróżnicowanie kosztów ubezpieczenia jest znaczące. Mieszkańcy Gdańska w tej chwili płacą najwięcej – średnio 963 złote, co stanowi wzrost o 155 złotych (19 procent) w stosunku do ubiegłego roku i aż o 287 złotych (42 procent) więcej niż dwa lata temu. Druga lokata na niechlubnej liście najdroższych miast należy do Wrocławia, gdzie kierowcy muszą liczyć się z wydatkiem rzędu 922 złotych. Niespodziewanie na trzecim miejscu znalazła się Łódź (864 złote), wyprzedzając Szczecin (857 złotych). Relatywnie najtaniej jest w Opolu (644 złote), Katowicach (684 złote) oraz Białymstoku (706 złotych).
Za gwałtownymi podwyżkami cen stoją konkretne czynniki ekonomiczne. Według Stefanii Stuglik, ekspertki Rankomat.pl ds. ubezpieczeń komunikacyjnych, w 2024 roku towarzystwa ubezpieczeniowe wypłaciły z tytułu obowiązkowych polis komunikacyjnych odszkodowania na astronomiczną kwotę 11 miliardów złotych. Jest to wartość o 16 procent wyższa niż w roku poprzednim. Wzrostowi ulega nie tylko średni koszt likwidacji szkód, ale również wydatki związane z obsługą roszczeń, które są bezpośrednio powiązane z ogólnym poziomem inflacji w gospodarce. W rezultacie, mimo systematycznego podnoszenia składek, ubezpieczyciele wciąż notują stratę techniczną na polisach OC.
Eksperci branżowi są zgodni – dalsze podwyżki są nieuniknione. Towarzystwa ubezpieczeniowe dążą do poprawy swoich wyników finansowych, co nieuchronnie przełoży się na wyższe stawki dla kierowców. Przekroczenie psychologicznej bariery średniej ceny OC na poziomie 700 złotych wydaje się być jedynie kwestią najbliższych miesięcy. W miastach takich jak Gdańsk czy Wrocław, gdzie stawki zbliżają się już do 1000 złotych, kierowcy mogą spodziewać się jeszcze wyższych opłat w przyszłości.
Równolegle z rosnącymi cenami ubezpieczeń, drastycznie wzrosły kary za brak ważnej polisy OC. Od 1 stycznia 2025 roku obowiązują nowe, znacznie wyższe stawki, powiązane z minimalnym wynagrodzeniem, które w tej chwili wynosi 4666 złotych. System kar jest progresywny – im dłuższy okres bez ochrony ubezpieczeniowej, tym dotkliwsza sankcja finansowa. Już jednodniowa przerwa w ubezpieczeniu skutkuje opłatą karną w wysokości 1870 złotych. Przerwa trwająca od 4 do 14 dni to wydatek rzędu 4670 złotych, natomiast brak OC przez okres przekraczający dwa tygodnie oznacza karę sięgającą 9330 złotych dla samochodu osobowego.
Właściciele samochodów ciężarowych muszą liczyć się z jeszcze wyższymi sankcjami. Maksymalna kara za brak ubezpieczenia OC powyżej 14 dni dla pojazdów ciężarowych wzrosła z 12 900 złotych do 14 000 złotych w 2025 roku. Z kolei posiadacze jednośladów, takich jak motocykle czy skutery, mogą zostać obciążeni karą w wysokości do 1560 złotych.
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) z roku na rok intensyfikuje działania kontrolne, efektywnie wykrywając pojazdy bez ważnego ubezpieczenia. Po otrzymaniu pisma z wezwaniem do zapłaty, kierowca może rozwiązać sprawę w trybie dobrowolnym – uregulować należność jednorazowo lub wnioskować o rozłożenie jej na raty. Jednakże ignorowanie korespondencji z UFG prowadzi do uruchomienia procedury egzekucyjnej. W takiej sytuacji dokumentacja sprawy trafia do urzędu skarbowego, który posiada uprawnienia do ściągnięcia zaległości bezpośrednio z konta bankowego dłużnika, pensji lub emerytury.
Niezwykle istotne jest unikanie przerw w ciągłości ubezpieczenia. Standardowo polisa OC przedłuża się automatycznie na kolejny okres, a ubezpieczyciel informuje klienta o wysokości składki do zapłaty. Istnieje jednak pięć typowych sytuacji, w których automatyczne przedłużenie nie następuje, narażając kierowcę na ryzyko braku ochrony ubezpieczeniowej i związane z tym konsekwencje finansowe.
Pierwszą pułapką jest zmiana właściciela pojazdu. Kupujący używany samochód często zapominają, iż ochrona wynikająca z polisy poprzedniego właściciela obowiązuje wyłącznie do końca bieżącego okresu ubezpieczeniowego. Nowy właściciel musi samodzielnie zawrzeć umowę ubezpieczenia OC.
Kolejnym ryzykiem jest nieopłacenie pełnej składki zgodnie z harmonogramem. Kierowcy wybierający płatność ratalną powinni skrupulatnie przestrzegać terminów i kwot. choćby niewielka pomyłka w kwocie przelewu może skutkować brakiem odnowienia polisy. Z tego względu eksperci zalecają jednorazową płatność za cały okres ubezpieczenia, która dodatkowo często jest korzystniejsza cenowo niż system ratalny.
Wbrew powszechnemu przekonaniu, obowiązek posiadania ważnego ubezpieczenia OC dotyczy również pojazdów nieużytkowanych lub niesprawnych technicznie. Dopóki samochód pozostaje zarejestrowany, właściciel ma obowiązek posiadania ważnej polisy, niezależnie od jego stanu technicznego czy intensywności eksploatacji.
Szczególnej uwagi wymagają polisy krótkoterminowe, zawierane na okres krótszy niż standardowe 12 miesięcy. Takie ubezpieczenia nie przedłużają się automatycznie, co może prowadzić do nieprzyjemnych konsekwencji finansowych, jeżeli kierowca zaniedba terminowe zawarcie nowej umowy.
Ostatnią, często pomijaną kwestią, jest zakup pojazdu z polisą OC wystawioną na osobę inną niż sprzedający. W takich okolicznościach zaleca się bezpośredni kontakt z ubezpieczycielem w celu weryfikacji aktualnego statusu polisy oraz upewnienia się, iż nie została ona wypowiedziana.
Rosnące ceny obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego w połączeniu z surowymi karami za brak ochrony ubezpieczeniowej stanowią znaczące obciążenie dla budżetów gospodarstw domowych. Właściciele pojazdów muszą liczyć się z dalszym wzrostem wydatków w tym obszarze. Jednocześnie zaostrzenie egzekucji kar przez UFG sprawia, iż próby unikania obowiązku ubezpieczeniowego stają się nie tylko ryzykowne, ale i wysoce nieekonomiczne.
W obliczu tej sytuacji kierowcy powinni regularnie monitorować rynek ubezpieczeń komunikacyjnych, porównywać oferty różnych towarzystw oraz skrupulatnie przestrzegać terminów związanych z odnowieniem polis. Świadome zarządzanie ubezpieczeniem OC może pomóc w minimalizacji kosztów, które w nadchodzących miesiącach najprawdopodobniej będą przez cały czas rosnąć. Eksperci zachęcają do korzystania z kalkulatorów online oraz usług brokerskich, które ułatwiają znalezienie najbardziej korzystnej cenowo oferty, dostosowanej do indywidualnych potrzeb i historii ubezpieczeniowej kierowcy.
Źródło dziennik.pl/Warszawa w Pigułce