Niemieckie miasta w panice! Lawina odwołanych imprez – strach przed atakiem paraliżuje kraj! W szokującym zwrocie wydarzeń, Niemcy pogrążają się w atmosferze strachu i niepewności! Kolejne miasta w całym kraju wprowadzają drastyczne decyzje o odwołaniu kultowych festiwali, tradycyjnych jarmarków i rodzinnych imprez plenerowych z powodu narastającego zagrożenia zamachami terrorystycznymi.

Fot. Pixabay
Dramatyczna decyzja w Nadrenii – jarmark w Lage odwołany! Początek tej bezprecedensowej fali zapoczątkowało 35-tysięczne Lage w Nadrenii Północnej-Westfalii, które musiało anulować swój wiosenny jarmark. Organizatorzy nie byli w stanie spełnić nowych, rygorystycznych wymagań bezpieczeństwa, zwłaszcza dotyczących zabezpieczenia przed ewentualnym atakiem pojazdem.
Święto Kwitnącej Wiśni nie zakwitnie – Marburg wstrząśnięty
W Marburgu, w Hesji, władze z bólem serca odwołały długo wyczekiwane Święto Kwitnącej Wiśni – jedno z najpopularniejszych wydarzeń kulturalnych regionu. Podobnie stało się w Berlinie – Boelschefest, planowany w dzielnicy Friedrichshagen, został anulowany, ponieważ nie udało się zagwarantować bezpieczeństwa uczestników. „Nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć tej przestrzeni przed potencjalnym atakiem pojazdem” – przyznał organizator Hans-Dieter Laubinger.
Tradycje pod znakiem zapytania – Berlin i Bawaria w napięciu
Straż pożarna z berlińskiej dzielnicy Frohnau rozważa rezygnację z wielkanocnego ogniska – wydarzenia, które od pokoleń gromadziło mieszkańców. Z kolei w Monachium po lutowym zamachu, w którym zginęły dwie osoby, odwołano wszystkie imprezy karnawałowe, w tym kultowy Taniec Przekupek oraz „München narrisch”.
Lawina odwołań rozlewa się po całych Niemczech
W Badenii-Wirtembergii odwołano popularne miejskie targi staroci w Rheinfelden, w Schongau – pchli targ, a w Brandenburgii – mistyczną Noc Walpurgii. „Kwitnący Wismar” w Meklemburgii i „Pfingstochsenfest” w Szlezwiku-Holsztynie również znikają z kalendarza.
Koszty bezpieczeństwa zbyt wysokie?
Eksperci ds. bezpieczeństwa nie mają złudzeń – wprowadzenie skutecznych środków ochrony, takich jak betonowe bariery, dodatkowa ochrona czy monitoring, to koszt setek tysięcy euro. Dla wielu miast i organizatorów to wydatki nie do udźwignięcia. W efekcie coraz więcej tradycji może zniknąć bezpowrotnie.
Czy Niemcy stoją u progu kulturowego kryzysu? Czy strach zwycięży nad tradycją? Jedno jest pewne – niemiecka mapa wydarzeń kulturalnych właśnie przechodzi najbardziej dramatyczne zmiany od dekad!
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl