Warszawskie kluby sportowe apelują do Prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i Rady Miasta o przyspieszenie prac związanych z budową hali sportowej na terenie Skry.
Zdaniem podpisanych pod listem „kontynuacja tego projektu pozwoli wypełnić wstydliwą lukę infrastrukturalną, która nie przystoi ważnej europejskiej stolicy”.
Jak czytamy, brak hali nie tylko ogranicza rozwój takich klubów jak siatkarski Projekt Warszawa czy koszykarska Legia, ale również negatywnie wpływa na wizerunek miasta. Obiekty, na których rozgrywają swoje mecze wspomniane kluby, często nie spełniają wymagań rozgrywek międzynarodowych.
Sygnatariusze oczekują decyzji już na najbliższej sesji rady miasta.
Pod listem podpisali się prezesi Projektu i Legii, ale również najlepszy strzelec w historii reprezentacji Polski Robert Lewandowski, gwiazda NBA Jeremy Sochan czy multimedalista igrzysk olimpijskich Robert Korzeniowski.
Szansa na finansowanie?
Jak informowaliśmy w połowie lipca, na sierpniowej sesji może zapaść decyzja o finansowaniu obiektu.
– Miasto na najbliższej sesji budżetowej najbliższej powinno zabezpieczyć na tę inwestycję pieniądze rzędu ponad 150 mln zł jako wkład własny na rozpoczęcie zamówienia publicznego w zakresie wyboru wykonawcy budowy Skry – mówił nam wtedy przewodniczący komisji sportu w radzie miasta Mariusz Budziszewski.
Brakujące 50 mln zł miasto będzie chciało pozyskać z ministerstwa sportu.
– Plany są takie, iż powinniśmy na to przeznaczyć około 200 milionów złotych. Projekt już mamy, mam nadzieję, iż w tym roku rozpoczniemy procedurę wyboru wykonawcy. Jeżeliby się udało jeszcze w tym roku wybrać wykonawcę, to jest szansa na realizację tego zadania w ciągu dwóch lat, czyli powiedzmy do końca 2027 roku – dodał Budziszewski.
Decyzja w sprawie budowy hali stawia pod znakiem zapytania stabilność koalicji w dzielnicy Ochota. Część radnych bowiem mocno sprzeciwia się tej inwestycji.
Sprzeciw radnych
W umowie ugrupowań: Koalicji Obywatelskiej, Ochocian oraz Wspólne Jutro i Miasto Jest Nasze zapisano, iż hala nie powstanie.
– Gdyby się okazało, iż rzeczywiście jest taka wola, złamanie tak naprawdę obietnicy przez radnych Platformy, to my jako stowarzyszenie, które reprezentuje wyłącznie interes mieszkańców, nie możemy firmować takiego przedsięwzięcia – mówiła wiceburmistrz dzielnicy z ramienia Ochocian Justyna Glusman.
Miasto Jest Nasze na tym etapie nie deklaruje konkretnych kroków. – Staramy się konstruktywnie podchodzić do inwestycji sportowych mieście. w tej chwili oczekujemy jednak realizacji postanowień umowy koalicyjnej w dzielnicy – mówił przewodniczący stowarzyszenia Eryk Baczyński.
Sesja budżetowa odbędzie się 28 sierpnia.