Robią krzyż i idą do "ciemnego zagajnika". Dzieci z Dąbrówki pamiętają o pewnym grobie

1 tydzień temu

W tej szkole robi się tak już od pół wieku. Dzieciaki z Dąbrówki przygotowują krzyż i idą do zagajnika, by uczcić dzielnych żołnierzy. Jest tutaj symboliczna mogiła, o której chcą pamiętać.

W październiku, od pół wieku, dzieci ze szkoły podstawowej w Dąbrówce (gmina Stryszów) przygotowują drewniany krzyż i uroczystym pochodem wyruszają do lasu w rejonie "Porzyca". W tym roku krzyż przygotowała Pola z rodzicami.

Każdego roku dzieciaki porządkują symboliczną mogiłę żołnierzy AK, Eugeniusza Nowaka ps. „Las” oraz Tadeusza Chromeckiego ps. „Dąbek”. Warto znać tę historię.

W czasie wojny młody Eugeniusz wstąpił do oddziału AK ,,Żelbet” Kraków, który w czasie wojny stacjonował na terenie gminy Stryszów – na górze Chełm. W tamtych okolicach poznał on Tadeusza Chromeckiego. Oboje byli rówieśnikami. Zaprzyjaźnili się i wspólnie dzielili partyzancki los, służąc Polsce. 4 marca 1945 roku Tadeusz wraz z Eugeniuszem odwiedzili rodzinę Kurpieli w Bugaju.

Wracając, wstąpili w Stryszowie do budki kolejowej, w której w czasie wojny mieli punkt kontaktowy. Niestety, czekał tam na nich przygotowany przez „nową władzę” tzw. „kocioł”. Zostali aresztowani przez „towarzyszy” z biało – czerwonymi opaskami na rękach i pepeszami.

Następnego dnia Tadeusz wraz z Eugeniuszem mieli być doprowadzeni do Wadowic i oddani w ręce przyszłego Urzędu Bezpieczeństwa. Po przejściu przepustem pod torami kolejowymi szli wzdłuż zagajnika. Tuż obok pustego już dzisiaj grobu zostali bestialsko zastrzeleni, oddając swoje młode życie za wolną Ojczyznę. Tam też zostali pochowani przez mieszkańców jako bezimienni. 1 grudnia 1967 roku zostali ekshumowani i przeniesieni na nowy cmentarz w Kalwarii Zebrzydowskiej.

W procesie ekshumacji uczestniczyła matka Tadeusza oraz jego kuzyn – Józef Kurpiel. W grobie znaleziono kawałek sznura, sprzączkę od paska i orzełka. Brat Eugeniusza w latach 90. XX wieku rozpoczął poszukiwania informacji w Instytucie Pamięci Narodowej, celem odtworzenia przebiegu wydarzeń.

Chcemy zachować w naszej pamięci i sercach tę historię oraz przekazać ją dalszym pokoleniom. Pamiętamy, dbamy i troszczymy się o to niezwykłe miejsce pamięci ukryte w ciemnym zagajniku - informuje portal Wadowice24.pl pani Wioletta Stecyk, dyrektorka szkoły w Dąbrówce.

Info: Alicja Zawiła, sekretarz szkoły im. Janusza Korczaka w Dąbrówce

Idź do oryginalnego materiału