Mija 86 lat od śmierci Stefana Artwińskiego. Ostatniego, przedwojennego prezydenta Kielc mieszkańcy wspominali podczas uroczystości, które odbyły się we wtorek (28 października) na Cmentarzu Partyzanckim.
Stefan Artwiński w pamięci kielczan zapisał się przede wszystkim swoją niezłomną postawą po wybuchu II wojny światowej. Dr Paweł Wolańczyk z Muzeum Historii Kielc podkreśla, iż na początku swojego życia publicznego nie był on dość pozytywnie oceniany.
– To był choleryk. Kiedy był szeregowym radnym, kłócił bardzo często, był krytykowany sam też rzucał oskarżenia, kłócił się z dziennikarzami lokalnej prasy, co okazało się dla niego bardzo zgubne, bo naprawdę nie warto występować przeciwko dziennikarzom – przekonuje dr Paweł Wolańczyk.
Jako polityk też musiał dojrzeć. Będąc prezydentem Kielc podejmował decyzje, które były oceniane jednocześnie jako pozytywne, ale i kontrowersyjne.
– Na pewno był to rozwój oświaty i wyprowadzenie finansów Kielc na prostą przy konieczności decyzji o zaniechaniu niektórych inwestycji. Na przykład, o to też był zresztą krytykowany, nie chciał w ogóle podjąć tematu budownictwa komunalnego – informuje dr Wolańczyk.
28.10.2025 Kielce. Cmentarz Partyzancki. Obchody upamiętniające 86. rocznicę tragicznej śmierci Prezydenta Stefana Artwińskiego / Fot. Jarosław Kubalski – Radio KielceDr Robert Piwko, naczelnik delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach twierdzi, iż prawdziwy egzamin z odpowiedzialności za miasto Stefan Artwiński zdał jednak w 1939 roku. Organizował finansową pomoc dla potrzebujących, a niszcząc dokumenty istotne dla okupantów, ocalił życie wielu kielczanom.
– Gospodarz tego miasta, któremu też przypadło w udziale nie tylko rozwijać miasto, ale także doświadczyć tego, co działo się z nim w pierwszych dniach września. Jaką cenę za wybuch II wojny światowej płacili kielczanie – mówi dr Robert Piwko.
Agata Wojda, prezydent Kielc podkreśla, iż Stefan Artwiński jest dziś wzorem do naśladowania w kwestii patriotyzmu lokalnego.
– To bardzo duża odpowiedzialność, bo jestem następczynią Stefana Artwińskiego i oczywiście patrzę z dużym podziwem i bardzo bym chciała nigdy nie być w sytuacji takiego zagrożenia i takiego kontekstu w Kielcach, żeby musieć zarządzać tak kryzysową sytuacją i tak wymagającą – przekonuje Agata Wojda.
27 października 1939 roku Stefan Artwiński został aresztowany przez Gestapo. Jego zmasakrowane ciało odnaleziono w lesie na Wiśniówce 2 listopada. Do dziś okoliczności jego śmierci nie zostały wyjaśnione.


3 godzin temu













