Pokazują dzieje Polski od czasów bajecznych do 1480 roku, a ich autor jest uznawany za jednego z ojców rodzimego public relations. Mowa o „Rocznikach, czyli kronikach sławnego Królestwa Polskiego” i jej autorze, Janie Długoszu. To dzieło będzie można usłyszeć w każdy wtorek na antenie Radia Kielce.
Jan Długosz był postacią wyjątkową – mówi prof. Beata Wojciechowska, mediewistka z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.
– Historyk, kronikarz, heraldyk, geografii i wychowawca królów polskich. Należał do najwybitniejszych historiografów średniowiecza. Był autorem monumentalnych roczników – wyjaśnia.
Na dworze biskupa krakowskiego
Urodził się w 1415 roku w Brzeźnicy, w ziemi sieradzkiej, a zmarł w 1480. Początkowo nauki pobierał w szkole parafialnej w Nowym Korczynie, a potem studiował na Wydziale Sztuk Wyzwolonych w Akademii Karkowskiej.
– Studia podjął w 1428 roku i studiował około trzech lat, a potem znalazł się na dworze biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego, który wówczas był jedną z najważniejszych osób w Polsce. Dwór Zbigniewa Oleśnickiego był miejscem, gdzie zapadały najważniejsze decyzje państwowe, formowały się akcje polityczne, ale także skupiał intelektualistów i wszelkie nowinki humanistyczne, które docierały do Polski z Zachodu – opisuje historyk.
Jan Długosz pracował w kancelarii Oleśnickiego, porządkował archiwum, zarządzał dobrami biskupa. Uczestniczył też w wielu misjach zagranicznych, na których nie tylko nabywał doświadczenia, ale także był najbliższym doradcą Zbigniewa Oleśnickiego.
– Brał udział w soborze powszechnym w Bazylei, a także w uroczystościach koronacyjnych Władysława Warneńczyka na Węgrzech. W 1449 roku właśnie dzięki staraniom Jana Długosza, Zbigniew Oleśnicki jako pierwszy duchowny polskiego kościoła otrzymał z rąk papieża kapelusz kardynała – podkreśla.

Niechęć do Jagiellonów
Prof. Beata Wojciechowska zaznacza, iż Jan Długosz był oddanym współpracownikiem biskupa, popierał go w sporach z Władysławem Jagiełłą i Kazimierzem Jagiellończykiem.
– Ta niechęć do Jagiellonów, zwłaszcza do Władysława Jagiełły, na polskim tronie jest widoczna także w „Rocznikach…”. Długosz krytykował ich przedkładanie interesów Litwy nad sprawy Korony oraz małżeństwa Władysława Jagiełły, zawierane w podeszłym wieku. Konflikt między dynastią rządzącą, a Oleśnickim zaostrzył się po śmierci Władysława Warneńczyka w 1444 roku i trwał również po przejęciu rządów przez Kazimierza Jagiellończyka w 1447 roku – mówi.
Konflikt nie ustał także po śmierci Zbigniewa Oleśnickiego, ponieważ Jan Długosz opowiedział się po stronie Jakuba z Sienna, który był bratankiem Zbigniewa Oleśnickiego i kandydatem na biskupstwo krakowskie, a temu sprzeciwiał się Kazimierz Jagiellończyk i choćby odwołał się w tej sprawie do papieża, zaś Jana Długosza obłożył banicją, czyli wygnaniem oraz konfiskatą dóbr. Jan Długosz opisał to też w „Rocznikach”.
Ocieplenie relacji z Kazimierzem Jagiellończykiem
Historyk zaznacza, iż relacje na linii Jan Długosz – Kaźmierz Jagiellończyk poprawiły się dopiero około 1463 roku, po obsadzeniu biskupstwa.
– Kazimierz Jagiellończyk postanowił wykorzystać doświadczenie dyplomatyczne Jana Długosza, co było niezbędne do prowadzenia pertraktacji z zakonem krzyżackim podczas wojny trzynastoletniej, trwającej w latach 1454-1466, a także do zawarcia sojuszu z Czechami. Długosz przygotował traktat uzasadniający prawa Jagiellonów do Mazowsza. Opracował również memoriał, potwierdzając polskie prawa do Pomorza i w dużej mierze się przyczynił do zawarcia pokoju toruńskiego w 1466 roku – wymienia.
Po zakończeniu wojny trzynastoletniej król docenił kompetencje Jana Długosza i w 1467 roku powierzył mu rolę wychowawcy swoich synów: Władysława, Kazimierza, Jana Olbrachta, Aleksandra, Zygmunta i Fryderyka.
– Królewicze uczyli się pisma, sztuki krasomówstwa, języka łacińskiego, ale także historii i kultury antycznej. Długosz kładł duży nacisk na wpajanie królewiczom cnoty skromności i umiarkowania. Swoje obowiązki traktował z najwyższą powagą – zauważa mediewistka.
Przyznaje, iż królewicze byli pojętnymi uczniami.
– Kiedy Władysław Jagiellończyk wybrany na tron czeski przyjął w Krakowie posłów z Czech, to, jak zapisał to Jan Długosz, przemówił w języku polskim tak wymownie i pięknie, iż wielu słuchających poruszył do łez – przywołuje.
Kazimierz Jagiellończyk nagrodził zaangażowanie Jana Długosza i nadał mu arcybiskupstwo lwowskie w 1479 roku. Nie zdążył go objąć, ponieważ zmarł w 1480 roku.

Wpływ na kształtowanie w społeczeństwie postaw etycznych
Był autorem wielu ksiąg. Jak mówi historyk ta spuścizna literacka, historyczna, którą zawdzięczamy Janowi Długoszowi, jest olbrzymia, jednak przede wszystkim zapisał się w dziejach jako autor „Roczników, czyli kronik sławnego Królestwa Polskiego”. Prace nad nimi rozpoczął w 1455 roku, po śmierci Zbigniewa Oleśnickiego. Nad swoim dziełem pracował 25 lat, aż do swojej śmierci. Były pisane po łacinie i jest to jedna z największych kronik średniowiecznej Europy.
– „Roczniki” obejmują dzieje Królestwa Polskiego od czasów bajecznych do 1480 roku, z uwzględnieniem granic Polski, ogólnej charakterystyki naszych ziem, rzek, nazw jezior, rzek, gór oraz ludności. Dzieje bajeczne, rozpoczęte od legendarnego Lecha, ułożyły się w całość i tutaj Jan Długosz bardzo umiejętnie połączył cykl podań małopolskich z wielkopolskimi – stwierdza.
Prof. Beata Wojciechowska zauważa, iż tworząc swoje dzieło, Jan Długosz korzystał z olbrzymiego zasobu źródeł pisanych, z relacji ustnych oraz z autopsji.
– Poszerzał swoją wiedzę o zdarzenia objęte źródłami czeskimi, węgierskimi, litewskimi czy niemieckimi. Warto też podkreślić, iż ten krąg lektur Jana Długosza był bardzo szeroki. Wpływ na koncepcję, ale także kształt interakcji „Roczników” miały dzieła autorów zarówno starożytnych, jak i średniowiecznych. Długosz niewątpliwie był pod wpływem idei wywodzących się ze środowisk włoskich humanistów, wypowiadał się za autonomią historii, dowodził wręcz wyższości historii nad filozofią. Uważał, iż pisarstwo historyczne ma szczególną wartość w kształtowaniu w społeczeństwie postaw etycznych. Tę budująco-moralną funkcję „Roczniki” miały pełnić, ukazując czyny i wizerunki władców polskich, dostojników kościelnych i państwowych, rycerzy i wielu innych postaci kreowanych w kronikach według modelu dobra i zła – opisuje.
Kronikarz subiektywny
I choć określenie „kroniki” może wskazywać na opracowanie oparte na faktach, to w tym przypadku tak nie jest. Mediewistka z UJK przyznaje, iż historycy już dawno stwierdzili, iż Jan Długosz był kronikarzem subiektywnym.
– W pracy kierował się własną interpretacją faktów historycznych, które mieszały się z jego erudycją oraz z tą wiedzą, którą pozyskiwał z innych źródeł. Często te nasze dzieje krzyżował z tym, co wyczytał w innych kronikach europejskich, a także w dziejach starożytnej Grecji i Rzymu. Ten subiektywizm doprowadzał do tego, iż niekiedy rozmijał się z faktami i tworzył zupełnie nowe opisy rzeczywistości. Na pewno czynił to świadomie, wręcz z premedytacją. Niekiedy wykorzystywał insynuację i manipulację, stąd niektórzy uważają go za jednego z pierwszych ojców polskiego public relations zarówno pozytywnego, jak i czarnego – zaznacza.
„Roczniki…” na antenie Radia Kielce i na platformie
Fragmenty „Roczników, czyli kronik sławnego Królestwa Polskiego” Radio Kielce będzie emitować w każdy wtorek, o godz. 20.50. Dzieło Jana Długosza będą czytać dr Cezary Jastrzębski i Robert Szumielewicz. Pierwszy odcinek już we wtorek (22 lipca) wieczorem.
Wszystkie części znajdą państwo na portalu wielkaliteratura.online, w zakładce „Audiobooki”.