Rośnie opór wobec sztucznej inteligencji. Rodzime firmy nie potrzebują zaawansowanych narzędzi sztucznej inteligencji, wystarczy im prosta automatyzacja. Tak wynika z badań przeprowadzonych wśród 15 tysięcy przedsiębiorstw, które publikuje „Rzeczpospolita”.
Zauważalna jest rozbieżność między tym, jak sztuczną inteligencję wykorzystują prywatni użytkownicy, eksperymentujący np. z ChatGPT, a czego potrzebują przedsiębiorcy. 45 procent Polaków aktywnie eksperymentuje z AI przy pisaniu maili, a blisko 40 sięga po algorytmy, planując podróże. Około 1/3 firm zdecydowało się wdrożyć AI.
„Biznes się waha” – wynika z badań firmy Mizzox na 15 tysiącach podmiotów z sektora mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw. „Polscy przedsiębiorcy poszukują prostych automatyzacji, które porządkują ich dokumenty, płatności i zadania” – to najważniejsze wnioski raportu.
Biznes potrzebuje rozwiązań usprawniających procesy operacyjne i mogą to być systemu z AI w tle. 78 procent firm skupia się na podstawowym zarządzaniu dokumentami, a co piąty podmiot na sprawnych płatnościach. Nie szukają innowacji, zaawansowanych systemów uczenia maszynowego, ale narzędzi, które są sprawne i nieskomplikowane. Wskazuje się, iż firmy korzystające z podstawowych funkcji automatyzacji osiągają choćby 20 procent oszczędności czasu bez konieczności przechodzenia szkoleń czy zmiany swoich procesów.
Podobnie jest w USA. Tam według badań wskaźniki adopcji sztucznej inteligencji wśród pracowników utknęły w martwym punkcie i w ciągu trzech miesięcy urosły z 32 do 33 procent, gdy rok temu notowano wzrost o osiem punktów procentowych. Jednak tam pracownicy doskonalą się w zakresie AI.