Jesień przynosi nie tylko opadające liście, ale i dramatyczną zmianę na polskich drogach. Dni stają się krótsze, zmrok zapada już po godzinie 18:00, a na ulicach i ścieżkach rowerowych roi się od kolarzy bez żadnego oświetlenia. Ci „cisi zabójcy” – jak nazywają ich zirytowani kierowcy – stają się niewidzialnymi pułapkami, proszącymi się o katastrofę. Wyobraź sobie: niewinny kierowca nie zauważa rowerzysty w czerni nocy, dochodzi do zderzenia, a potem… cała rodzina sprawcy tonie w poczuciu winy, psychicznych traumach i procesach sądowych. To nie scenariusz horroru, to codzienne ryzyko! Według policyjnych statystyk, w 2022 roku rowerzyści uczestniczyli w aż 3685 wypadkach, a wiele z nich wynikało z braku widoczności. Czas na alarm: dlaczego policja śpi, kary są żałośnie niskie, a stowarzyszenia rowerowe walczą o dobre praktyki, by uratować życie?
Niewidzialni Rowerzyści na Drodze do Śmierci Zbliżająca się zima to sezon horroru dla wszystkich użytkowników dróg. Coraz wcześniej robi się ciemno, a rowerzyści – zamiast świecić jak choinkowe lampki – suną po zmroku jak duchy. „Widzę wszystko, więc mnie też widać” – to naiwne przekonanie wielu kolarzy, którzy zapominają o podstawowym prawie fizyki: w nocy czarne ubranie i brak świateł czynią cię niewidzialnym dla kierowców. Eksperci z branży rowerowej ostrzegają: brak oświetlenia to jeden z głównych grzechów rowerzystów, prowadzący do tragicznych kolizji. W 2020 roku doszło do 3768 zdarzeń z udziałem rowerzystów, w których zginęło 249 osób, a ponad 3400 odniosło obrażenia – i to w dużej mierze z powodu niedostatecznej widoczności. Wyobraź sobie scenariusz, który powtarza się zbyt często: zmęczony po pracy kierowca wraca autem do domu. Na bocznej drodze, w słabo oświetlonym terenie, wyłania się rowerzysta bez lampek. Hamowanie za późno – kraksa! Rowerzysta może przeżyć, ale kierowca? On staje się „sprawcą”, choć to nie jego wina. Trauma psychiczna dotyka całej rodziny: żona nie śpi po nocach, dzieci pytają, dlaczego tata jest winny śmierci. „Dlaczego nie zauważyłeś? – dręczą wyrzuty sumienia. A rowerzysta? Często wychodzi bez szwanku, ale konsekwencje ponoszą wszyscy. To nie fair! Statystyki pokazują, iż do ponad 80% wypadków z rowerzystami dochodzi w dzień, ale po zmroku ryzyko rośnie dramatycznie – zwłaszcza przy braku kontroli policji.
Obowiązek, Który Nikt Nie Egzekwuje – Czas na Surowsze Kary! Polskie prawo jest jasne, ale egzekucja? Śmiech na sali. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z 2002 r., każdy rower musi być wyposażony w obowiązkowe oświetlenie: z przodu co najmniej jedno światło pozycyjne białe lub żółte selektywne, z tyłu – czerwone światło pozycyjne i odblask czerwony. Używać ich trzeba od zmierzchu do świtu, w tunelach i przy złej widoczności (mgła, deszcz). Światła muszą być widoczne z 150 metrów, a ich pozycja – między 25 cm a 1,5 m od ziemi. W dzień? Nieobowiązkowe, ale zalecane – zwłaszcza migające lampki do jazdy dziennej (DRL) o mocy 50-100 lumenów. A kary? Za brak świateł grozi mandat od 50 do 500 zł, w zależności od humoru policjanta – za nieużywanie włączonych lampek po zmroku choćby 200 zł. To za mało! Rowerzyści czują się bezkarni, bo kontrole są rzadkie. „Policja powinna używać dronów do wyłapywania 'niewidzialnych’ kolarzy, jak w niektórych krajach” – apelują eksperci. Surowsze kary, jak w Niemczech (20-100 euro za brak odblasków), mogłyby zmienić nawyki. Bez tego, drogi pozostaną pułapką na niewinnych kierowców i ich rodziny.
Na szczęście nie wszyscy rowerzyści są nieodpowiedzialni. Stowarzyszenia i organizacje rowerowe w Polsce prowadzą heroiczne akcje edukacyjne, by promować odblaski i dobre praktyki. Polskie Stowarzyszenie Rowerowe nie tylko lobbuje za dopłatami do e-rowerów, ale też edukuje o bezpieczeństwie – ich badania pokazują, iż 59% Polaków widzi w rowerach sposób na oszczędności, ale tylko przy odpowiednim wyposażeniu. PSR organizuje kampanie w mediach społecznościowych, podkreślając, jak oświetlenie LED z USB czy akumulatorkami zmienia grę. Stowarzyszenie Kraków Miastem Rowerów idzie o krok dalej: oferują bezpłatne lekcje rowerowe dla szkół i przedszkoli, w tym warsztaty o oświetleniu i odblaskach. „Uczymy dzieci, by nigdy nie wychodziły w ciemno bez lampek – to inwestycja w przyszłość!” – mówią działacze. Akcja „Rowerowy Maj” angażuje tysiące uczniów w Warszawie, Gdańsku i innych miastach, promując dojazdy do szkoły z oświetleniem i kaskami. W 2019 roku wzięło w niej udział blisko 50 gmin, z nagrodami za bezpieczne praktyki. Inne inicjatywy, jak „Razem na Drógach” czy programy edukacyjne Miasto dla Rowerów, symulują wypadki z użyciem makiet i symulatorów, by pokazać, jak brak świateł prowadzi do tragedii. Zalecają: inwestuj w homologowane lampki (od 40 zł), noś odblaskową odzież (choć nieobowiązkową, to zbawienną), i zawsze sprawdzaj baterie. „Światła to nie fanaberia – to obowiązek wobec siebie i innych!” – podkreśla PSR.
Nie Daj Się Zabić „Cichym Zabójcom”! Problem „cichych zabójców” na rowerach to bomba zegarowa, która tyka coraz głośniej. Brak kontroli policji i niskie kary to skandal – czas na zaostrzenie prawa i masowe akcje! Stowarzyszenia pokazują drogę: edukacja, dobre praktyki i widoczność ratują życia. Rowerzyści, włączcie lampki! Kierowcy, bądźcie czujni. A politycy? Czas działać, zanim kolejna rodzina zapłonie traumą przez czyjąś nieodpowiedzialność. Bezpieczeństwo na drogach to wspólna sprawa – nie czekaj na wypadek, świeć przykładem!


![Ostatni start ciężarowców Atlety w tym roku. Medale i rekord! [ZDJĘCIA]](https://www.eostroleka.pl/luba/dane/pliki/sport/2025/dz-1.jpg)











