O tym, jak musiała „zaprzyjaźnić się” z żałobą po śmierci swojej małej córeczki i jak ważne dla wielu osób stało się opisywanie przez nią swoich uczuć opowiada prowadząca
Marlena Gębala.
– Ola, mając dokładnie 4,5 roku, zmarła w wyniku zapalenia płuc i sepsy. Mój świat się wtedy zawalił, nie było nadziei na dalsze życie, choć wiadomo, iż żyć trzeba było. I tak bardzo chciałam wyrzucić swój ból w świat, iż bez większego zastanowienia założyłam konto na Instagramie i tam zaczęłam opisywać moje emocje, wspomnienia po córce, to z czym się mierzę i przez co przechodzę. Na początku robiłam to dla siebie, to miał być swego rodzaju pamiętnik, gdzie wyrzucałam wszystkie moje złości, żale i smutki. Nagle pojawiło się mnóstwo ludzi, którzy wspierali, pisali do mnie, iż przeżyli podobne rzeczy. I w naturalny sposób przerodziło się to w miejsce wsparcia – mówi mieszkająca w podgoleniowskim Podańsku Marlena Gębala.


Całą przeprowadzoną w pubie Chmiel Do Uwolnienia rozmowę możecie obejrzeć poniżej. Kolejny wywiad wkrótce.
https://www.instagram.com/czarno_rozowo/

4 dni temu








