Podlasie Biała Podlaska – Hutnik Kraków 4:0 (2:0)Bramki dla Podlasia: Dobruk 2, 6, Kondraszuk 48, Urbaniak-Jakubiec 79.Podlasie: Czmielewski – Dzierżanowski (53 Pikulski), UrbaniakpJakubiec, Haśuk, Sosnowski (63 Zaniewicz), Śnitko, Wyrzykowski (70 Masarz), Tokarski (81 Ogrodzińśki), Kondraszuk (79 Kozłowski), Dobruk (46 Filozof), Twarowski (86 Lewczuk). Od początku spotkania Podlasie ruszyło do frontalnego ataku. W 2. minucie Marcel Dobruk dał prowadzenie gospodarzom. Po czterech minutach ponownie w głównej roli wystąpił Dobruk – wyszedł sam na sam z bramkarzem gości i pewnie pokonał go po raz drugi. W międzyczasie dobrą okazję zmarnował Szymon Twarowski. W 15. minucie z dystansu uderzył Kacper Śnitko – piłka poszybowała tuż nad bramką. Po chwili Dobruk skorzystał z nieporozumienia bramkarza i obrońcy, ale jego strzał minął światło bramki. W 30. minucie kolejną sytuację miał Dobruk, jednak tym razem bardzo dobrze zachował się bramkarz Hutnika. W końcówce Hutnik stworzył sobie dwie sytuacje, ale albo strzały były niecelne, albo dobrze interweniował Filip Czmielewski.Druga połowa zaczęła się tak jak pierwsza – od bramki dla Podlasia. Najpierw pojedynek sam na sam z bramkarzem gości przegrał Twarowski, do piłki dopadł Szymon Tokarski i podwyższył wynik na 3:0. Chwilę później Kacper Kondraszuk był w dogodnej sytuacji, ale obrońca zablokował jego strzał. W 15. minucie rzut wolny z osiemnastu metrów miał Hutnik – dobrą interwencją popisał się Czmielewski. Pięć minut później Twarowski ponownie wyszedł sam na sam z bramkarzem gości. Minął go, ale strzał z linii bramkowej wybił obrońca. Dobitka jednego z bialczan została zablokowana. W 79. minucie po rzucie rożnym piłkę głową do bramki skierował Jan Urbaniak-Jakubiec. Bialczanie dowieźli wygraną do końcowego gwizdka. Ich supremacja na boisku nie tylko odzwierciedlała wynik, ale była także optycznie widoczna. Goście choćby gdy przejmowali inicjatywę, nie byli w stanie zagrozić bramce Czmielewskiego. To sto pierwszy mecz w tym sezonie na zero z tyłu oraz druga wygrana z rzędu. Za tydzień Podlasie jedzie do Olsztyna, gdzie w niedzielę o godzinie 13:00 zmierzy się ze Stomilem. Miłosz Storto, trener AP Podlasie Biała Podlaska:– Bardzo się cieszymy, bo w końcu złapaliśmy pewnoś siebie i wiarę. Nasza ciężka praca przyniosła efekt postaci dwóch wygranych. Nie jest to nasze ostatnie słowo i idziemy po kolejne punkty. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, na wysokiej intensywności. Mecz ułożył się nam dobrze. Szybkie dwie bramki Marcela, dały nam komfort gry. Później kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku i jeszcze dołożyliśmy dwa trafienia, chociaż sytuacji było na więcej. Gratuluje chłopakom znakomitej postawy i walki.