Zmiany w przepisach dotyczących wynagrodzeń w jednym z kluczowych sektorów budzą spore emocje – zarówno wśród pracowników, jak i decydentów. Nadchodzące miesiące przyniosą istotne korekty, które mogą wpłynąć nie tylko na domowe budżety, ale i na funkcjonowanie całego systemu. O czym dokładnie mowa i kto powinien przygotować się na nową rzeczywistość?

Fot. Warszawa w Pigułce
Nie każdy wie, co czeka pracowników medycznych od lipca
W cieniu wielkich debat politycznych i reform systemowych, cicha rewolucja dokonuje się w portfelach pracowników ochrony zdrowia. Od 1 lipca 2025 r. setki tysięcy osób zatrudnionych w szpitalach i przychodniach w całej Polsce otrzymają wyższe wynagrodzenia. To efekt mechanizmu powiązania pensji z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej.
Nowe kwoty, konkretne wzrosty
Podstawą zmian jest najnowszy komunikat Głównego Urzędu Statystycznego. Według danych GUS przeciętne wynagrodzenie w 2024 roku wyniosło 8181,72 zł, co oznacza wzrost o ponad 14 proc. rok do roku. To właśnie ten wskaźnik wyznacza nowe progi minimalnych pensji w systemie ochrony zdrowia. Od lipca 2025 roku minimalne wynagrodzenie np. lekarza specjalisty wzrośnie do 11 863,49 zł brutto – to podwyżka o niemal 1,5 tys. zł.
Zyskają nie tylko lekarze. Dentyści, farmaceuci, psycholodzy, diagności laboratoryjni, a także ratownicy medyczni, pielęgniarki i położne mogą liczyć na wzrosty od kilkuset do ponad tysiąca złotych. Podwyżki odczują także osoby z niższym wykształceniem i tzw. pracownicy działalności podstawowej.
Skala zmian i liczba beneficjentów
W sektorze ochrony zdrowia zatrudnionych jest ponad 720 tys. osób. Według szacunków bezpośrednio z podwyżek skorzysta około pół miliona pracowników. Nowe stawki zostały wyliczone na podstawie współczynników przypisanych do poszczególnych zawodów medycznych i poziomów wykształcenia.
Rząd przekonuje, iż to krok w kierunku stabilizacji sytuacji kadrowej i docenienia pracowników, których obciążenia rosną wraz z potrzebami systemu. Związkowcy i eksperci odpowiadają, iż to wciąż za mało, by zatrzymać odpływ kadr do sektora prywatnego i za granicę.
Co dalej?
Choć zmiana wchodzi w życie dopiero za dwa miesiące, już teraz trwa analiza jej skutków dla budżetów szpitali. Dyrektorzy placówek alarmują, iż wyższe pensje muszą iść w parze z realnym zwiększeniem finansowania z NFZ. Inaczej – ich zdaniem – grożą cięcia i kolejne fale zadłużenia.
Podwyżki z 1 lipca są obowiązkowe i wynikają z ustawy. To oznacza, iż każdy podmiot leczniczy musi je uwzględnić w swoich wypłatach. Dla pracowników to dobra wiadomość – ale czy dla całego systemu?