Rząd Ontario chce wprowadzić zdrowy rozsądek w rozwoju ścieżek rowerowych

bejsment.com 3 godzin temu

Rząd Ontario wprowadza ustawodawstwo, które będzie wymagało od samorządów uzyskania zgody prowincji przed usunięciem pasów ruchu w celu zainstalowania nowych ścieżek rowerowych. Minister transportu Ontario, Prabmeet Sarkaria, ogłoszając tę decyzję we wtorek podkreślił, iż plan ma wprowadzić „świadome podejmowanie decyzji i nadzór nad procesem, który, szczerze mówiąc, wymknął się spod kontroli”.

W pierwszej fazie nowego ustawodawstwa nie będzie konieczności demontażu istniejących ścieżek rowerowych – zaznaczył Sarkaria. Dodał jednak, iż prowincja będzie prosić samorządy o dane dotyczące projektów z ostatnich pięciu lat, aby ocenić, czy prowincja zgadza się z ich decyzjami.

Sarkaria wyraził wątpliwości co do niektórych danych użytych do oszacowania ruchu rowerowego i wpływu ścieżek rowerowych na korki, twierdząc, iż w analizach nie uwzględniono dni o skrajnie wysokich temperaturach i deszczowych.

– Kiedy są odpowiednio umiejscowione, ścieżki rowerowe stanowią istotny element każdego miasta, oferując mieszkańcom bezpieczny i niezawodny sposób poruszania się — przyznał Sarkaria – Jednak miasta nie powinny zabierać pasów ruchu na najbardziej zatłoczonych drogach.

Skrytykował również plany Toronto dotyczące rozbudowy sieci ścieżek rowerowych. Wskazał, iż niektóre nowe ścieżki zostały wprowadzone podczas pandemii, kiedy przyszłość ruchu drogowego w mieście była niepewna.

– Toronto regularnie plasuje się w czołówce najbardziej przyjaznych do życia miast na świecie, ale mieszkańcy coraz częściej mówią, iż to się zmienia — stwierdził Sarkaria.

Powiedział, iż według danych firmy TomTom, kierowcy w regionie Greater Toronto Area tracą rocznie w korkach średnio 98 godzin.

Burmistrz Toronto, Olivia Chow, w wydanym oświadczeniu wyraziła sprzeciw wobec ograniczania kompetencji miasta. „Zawsze lepiej działać wspólnie, aby osiągnąć adekwatne rozwiązania. Aby zwalczyć korki i zapewnić bezpieczeństwo na drogach, potrzebujemy wszystkich rodzajów transportu” — stwierdziła Chow. „Prowincja powinna skupić się na otwarciu linii Eglinton Crosstown i Finch LRT, które znacznie wpłyną na zmniejszenie zatorów w mieście”.

Chow zaznaczyła również, iż jako największe miasto w prowincji, Toronto potrzebuje środków na naprawę starzejących się dróg i dziur w jezdniach.

Przy innej okazji premier Doug Ford powiedział we wtorek, iż rozmawiał z Chow o nowym ustawodawstwie.

– Mam bardzo dobre relacje z panią burmistrz. Rozmawialiśmy o tym. Jej pierwszym komentarzem zawsze jest: «Ja ich nie wprowadzałam, Tory je wprowadził» i to jest prawda — powiedział Ford.

Wyraził przekonanie, iż większość ludzi nie chce ścieżek rowerowych na takich ulicach jak Bloor, Yonge czy University Avenue.

W zeszłym roku Toronto przedłużyło ścieżki rowerowe na Bloor Street West aż do Etobicoke.

– Kiedy Rob (Ford) był burmistrzem, wprowadził więcej ścieżek rowerowych niż David Miller. Tyle iż umieścił je na bocznych ulicach, a nie na środku głównych arterii. Chodzi więc o to, aby ścieżki rowerowe były na odpowiednim miejscu, a nie o ich likwidację, i cieszę się na współpracę z panią burmistrz — dodał Ford.

Mike Schreiner, lider Partii Zielonych w Ontario, skrytykował proponowane ustawodawstwo, nazywając je „odwracaniem uwagi” i stwierdził, iż rząd nie ma adekwatnego planu, aby poradzić sobie z korkami.

– Co z górą dowodów zebranych przez samorządy i samą prowincję, które pokazują, iż infrastruktura rowerowa nie pogarsza ruchu drogowego? — zapytał Schreiner.

– jeżeli chcemy rozwiązać problem korków, musimy dawać ludziom więcej wyborów, a nie im je odbierać. Więcej osób jeżdżących na rowerze, chodzących pieszo lub korzystających z transportu publicznego oznacza mniej osób w samochodach i mniejsze korki. Oznacza to również, iż dzieci (takie jak moje) mogą bezpiecznie jeździć na rowerze do szkoły – argumentował.

Radna Paula Fletcher stwierdziła, iż „zakaz ścieżek rowerowych” ze strony rządu prowincji jest próbą zatrzymania planów miasta. Dodała, iż ścieżki rowerowe są kluczowym elementem planu ruchu drogowego Toronto.

Obecnie miasto ma trzyletni plan zakładający budowę 100 kilometrów nowych lub znacząco zmodernizowanych tras rowerowych do 2027 roku. Długoterminowy plan Toronto zakłada dodanie 500 kilometrów nowych ścieżek rowerowych wzdłuż głównych korytarzy do 2041 roku, a miasto jest w połowie drogi do tego celu.

– To przesadna reakcja, która nie uwzględnia podstawowych faktów: po pierwsze, ścieżki rowerowe zapewniają bezpieczeństwo wszystkim, zarówno kierowcom, jak i rowerzystom oraz innym użytkownikom dróg, a po drugie, zdejmują samochody z ulic — powiedziała Fletcher.

Zapytany o proces decyzyjny, Sarkaria odpowiedział, iż ostateczną decyzję o wprowadzeniu nowej ścieżki rowerowej w danej gminie podejmie minister transportu.

Dodał również, iż rząd pracuje nad planem umożliwiającym bezpieczne poruszanie się pojazdów z prędkością powyżej 120 km/h na nowych autostradach oraz zamierza zamrozić opłaty za testy na prawo jazdy na obecnym poziomie, co będzie kosztować rząd 72 miliony dolarów w ciągu tej dekady.

Na podst. CTV News

Idź do oryginalnego materiału