Są prognozy pogody na święta. Będziecie zdziwieni

1 godzina temu

Grudzień zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nim pytanie, które co roku elektryzuje miliony Polaków – czy w końcu doczekamy się białych świąt? Tym razem sprawa jest jednak wyjątkowo zagmatwana. Prognozy długoterminowe przedstawiają dwa diametralnie różne scenariusze, a meteorolodzy po obu stronach oceanu nie potrafią się ze sobą zgodzić.

Fot. Warszawa w Pigułce

Europejczycy widzą ciepło, Amerykanie mróz

Pierwsza grupa prognoz, oparta na modelach Europejskiego Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody oraz amerykańskiego systemu CFSv2, rysuje obraz łagodnego grudnia. „Z danych modeli meteorologicznych ECMWF i CFS wynika, iż grudzień 2025 roku może być cieplejszy od normy choćby o 1,5-2,5 stopnia Celsjusza” – informuje Wprost w artykule z października.

To oznaczałoby kontynuację trendu z ostatnich lat, kiedy o śniegu w święta mogliśmy jedynie pomarzyć. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przypomina, iż w 2023 i 2024 roku odnotowano dwa najcieplejsze grudnie na świecie w historii pomiarów. W Polsce rok temu średnia temperatura wyniosła 2,5 stopnia Celsjusza, co oznacza, iż miesiąc ten był o 2,3 stopnia cieplejszy od wieloletniej normy.

Synoptycy pracujący z modelami europejskimi nie pozostawiają złudzeń. „Szansa na białe Święta Bożego Narodzenia pozostaje niewielka, choć nie można wykluczyć krótkotrwałych zimowych epizodów w tym okresie” – wskazują specjaliści cytowani przez Wprost. Według tego scenariusza zima rozpocznie się łagodnie, a śnieg – jeżeli się pojawi – utrzyma się tylko przez krótki czas. Dodatnie temperatury będą przeważać w większości kraju, co sprzyja powstawaniu roztopów i pluchy, a nie stabilnej pokrywy śnieżnej.

Ale pozostało drugi scenariusz

Z zupełnie inną wizją przychodzą nowsze analizy tego samego amerykańskiego modelu CFS, które zaczęły pojawiać się w połowie listopada. I tutaj zaczyna się ciekawe. Portal TwojaPogoda.pl, analizując najświeższe dane, podaje: „Z tej prognozy wynika, iż w święta i na przełomie roku można będzie liczyć na pokrywę śnieżną o grubości od 2 do 10 centymetrów, a miejscami choćby do 15-20 centymetrów.”

To byłaby rewolucja. Według tej wersji wydarzeń, od ostatniej dekady listopada do połowy grudnia opady śniegu będą występować jedynie przelotnie, ale z biegiem tygodni powroty śniegu będą zdarzać się coraz częściej i będzie go spadać w coraz większych ilościach. Szczególnie optymistycznie wygląda prognoza na sam okres świąteczny.

Super Express, powołując się na dane z modelu CFS przeanalizowane przez pasjonatów z serwisu twojapogoda.pl, podaje konkretne liczby. „Z prognozy długoterminowej wynika, iż termometry w ciągu dnia mogą pokazać -2 stopnie Celsjusza na nizinach” w Wigilię. Do tego dochodzą opady śniegu prognozowane na dni 23-24 grudnia. Gazeta informuje również, iż 26 grudnia, drugi dzień Bożego Narodzenia, może przynieść choćby 6 centymetrów śniegu.

W najzimniejsze noce według tego scenariusza termometry mogą wskazywać choćby kilkanaście stopni poniżej zera. To byłoby coś, czego w Polsce nie widzieliśmy od ponad dekady – ostatnie prawdziwie zimowe okresy mieliśmy w latach 2009-2013.

IMGW stara się być dyplomatyczny

Pośrodku tych skrajnych wizji znajduje się oficjalna prognoza Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, która stara się być maksymalnie ostrożna. Jak informuje Wprost w artykule z 24 listopada, „zarówno temperatura, jak i suma opadów w grudniu ma pozostać w granicach norm wieloletnich z lat 1991-2020.”

Co to oznacza w praktyce? Portal rmf24.pl, cytowany przez Wprost, podaje iż „w Wigilię i Boże Narodzenie maksymalne temperatury będą wahać się w ciągu dnia od 0 do 3 stopni Celsjusza, a nocą będzie od -2 do 1 stopnia Celsjusza.” Należy się spodziewać opadów, ale ze względu na miesięczne wyprzedzenie prognozy trudno określić ich rodzaj – czy będzie to sam śnieg, śnieg z deszczem, czy deszcz.

IMGW zaznacza, iż bardziej prawdopodobne jest wystąpienie zimowej aury ze śniegiem i mrozem na wschodzie kraju. Zachód Polski może być cieplejszy i bardziej deszczowy. To klasyczny podział, który często obserwujemy w grudniu – różnica kilkuset kilometrów potrafi zadecydować o tym, czy święta spędzimy w śnieżnej scenerii, czy patrząc przez okno na szarą, mokrą aurę.

Dlaczego prognozy tak się różnią

Sprzeczność w przewidywaniach wynika z fundamentalnej niepewności prognoz długoterminowych. choćby najnowocześniejsze superkomputery mają problem z dokładnym przewidzeniem pogody z miesięcznym wyprzedzeniem. Małe zmiany w układach ciśnienia, temperaturze oceanów czy prądach strumieniowych mogą kompletnie zmienić scenariusz pogodowy.

Gazeta Pomorska w artykule z 23 listopada tłumaczy to w prosty sposób: „Warto pamiętać, iż prognozy długoterminowe są jedynie przewidywaniami. Choć oparte na modelach pogodowych, to każda zmiana aury automatycznie zmienia modele i prognozę pogody.” Portal Polsat News dodaje, iż długoterminowe prognozy pogody są obarczone dużym ryzykiem błędu, mimo coraz większej mocy obliczeniowej superkomputerów i szerokiej wiedzy o procesach pogodowych.

TwojaPogoda.pl przestrzega swoich czytelników: „Pamiętajmy jednak, iż prognozy sezonowe CFS, podobnie jak każde przewidywania długoterminowe, są obarczone ryzykiem błędu. Nie należy ich odczytywać dosłownie, ale jedynie jako pewien trend, który spodziewany jest w pogodzie w perspektywie tygodni i miesięcy.”

Różnice między modelami europejskimi a amerykańskimi mogą wynikać z odmiennego podejścia do analizy danych. Modele wykorzystują różne algorytmy, różnie ważą poszczególne czynniki i mogą inaczej interpretować te same zjawiska atmosferyczne. To normalne w meteorologii, szczególnie przy prognozach na tak długi okres.

Pierwsze dni grudnia dadzą odpowiedź

Eksperci zgodnie twierdzą, iż najważniejsze będzie zachowanie pogody na początku grudnia. jeżeli już w pierwszym tygodniu pojawią się wyraźne sygnały ochłodzenia i pierwsze stabilne opady śniegu, to scenariusz zimowy stanie się bardziej prawdopodobny. Z drugiej strony, jeżeli początek miesiąca będzie łagodny z dodatnimi temperaturami, trudno będzie liczyć na radykalną zmianę tuż przed świętami.

Prognozy IMGW na pierwszy tydzień grudnia wskazują na odchylenie temperatur od normy o 2,6 do 3,2 stopnia Celsjusza w górę. To sugerowałoby raczej ciepły start miesiąca. Jednak druga dekada grudnia może przynieść zimowy scenariusz nad środkową Europą – tu scenariusze zaczynają się rozchodzić i właśnie w tym okresie poznamy prawdziwą odpowiedź na pytanie o charakter świąt.

Warto też pamiętać, iż choćby jeżeli jedna z prognoz się sprawdzi, pogoda w Polsce może być bardzo zróżnicowana regionalnie. Góry niemal zawsze mają większe szanse na śnieg, podczas gdy wybrzeże i zachodnia część kraju często doświadczają łagodniejszej, bardziej atlantyckiej aury.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli planujesz wyjazd w góry na święta lub sylwestra, obecna sytuacja prognozowa jest dla ciebie korzystna – choćby w pesymistycznym scenariuszu na wyższych wysokościach śnieg powinien leżeć. Ośrodki narciarskie mogą w końcu doczekać się dobrego sezonu, o ile sprawdzi się zimniejsza prognoza.

Dla osób planujących dalekie podróże samochodem sytuacja jest mniej jasna. W scenariuszu zimowym kierowcy, odzwyczajeni od śniegu przez ostatnie lata, mogą mieć spore problemy z poruszaniem się po zasypanych i śliskich drogach. Warto już teraz sprawdzić stan opon zimowych i przygotować auto do trudniejszych warunków – lepiej dmuchać na zimne.

Jeśli organizujesz święta i zastanawiasz się nad dekoracjami zewnętrznymi, portal Gazeta.pl radzi: „przygotowując dekoracje świąteczne wybierz materiały odporne na wilgoć – np. impregnowane drewno, grube girlandy, dekoracje plastikowe.” To uniwersalna rada, która sprawdzi się niezależnie od tego, który scenariusz się spełni.

Warto też być przygotowanym na różne warianty pogodowe pod względem garderoby. „Temperatura w dzień może być łagodna, ale nocami do Polski może zawitać przymrozek” – przestrzega Gazeta.pl. Warstwowe ubrania to najlepsze rozwiązanie, pozwalające dostosować się do zmieniających się warunków.

Kiedy poznamy prawdę

Dokładniejsze prognozy pojawią się dopiero na tydzień przed świętami, około 17-18 grudnia. Wtedy modele numeryczne będą już w stanie z większą pewnością określić, jaki układ baryczny zdominuje Polskę w okresie świątecznym i czy możemy liczyć na napływ chłodniejszego powietrza ze wschodu, czy może cieplejszego z zachodu.

Do tego czasu pozostaje nam obserwować kolejne aktualizacje prognoz i trzymać kciuki za swój ulubiony scenariusz. Ci, którzy marzą o białych świętach, mogą czerpać nadzieję z nowszych analiz modelu CFS. Ci, którzy wolą łagodną aurę bez problemów komunikacyjnych, mogą polegać na prognozach europejskich.

Jedno jest pewne – po kilkunastu latach łagodnych zim i bezśnieżnych świąt, sam fakt iż w grę wchodzi scenariusz prawdziwie zimowego Bożego Narodzenia, elektryzuje wyobraźnię. choćby jeżeli ostatecznie pogoda okaże się typowo polska – czyli nieprzewidywalna do samego końca.

Idź do oryginalnego materiału