Nagrody i wyróżnienia rozdane, ale dyskusja wokół Limanowskiej Słazy trwa, zwłaszcza w sieci. Wszystko za sprawą zespołu regionalnego Starowiejski Hyr, który na tegorocznym festiwalu przedstawił w inny, niż do tej pory prezentowany motyw pogrzebu.
I pewnie nie byłoby w tym, nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż zespół w programie zatytułowanym „Jaze muzyka przestała grać…” w sposób dość odważny przedstawił ceremonię pogrzebową.
Widz, a ceremonia pogrzebowa
Nie jest, to jednak motyw przewodni prezentowanego programu. Na scenie widzowie obserwują wesele, w którym uczestnicy, jak to na weselu dobrze się bawią. Śpiewają, rozmawiają i tańczą. W pewnym momencie na scenę wpada mężczyzna, który oddaje strzał w kierunku pana młodego. Ten pada, a wśród gości wielki popłoch, niedowierzanie i dramat, który objawia się lamentem uczestników biesiady.
Aktorzy na scenę wnoszą trumnę do której wkładają ciało zastrzelonego mężczyzny. Rozpoczyna się obrzęd związany z ceremonią pogrzebową. Niewielka izba przeszła metamorfozę i z sali weselnej przekształciła się w miejsce zadumy i refleksji. Na stole krzyż i świece. W rękach zmarłego gromnica i różaniec. Widzowie słyszą modlitwę i charakterystyczne pieśni, które również mają pomóc wyrazić emocje, uczcić pamięć zmarłego oraz przynieść ukojenie bliskim. Wszystko wydaje się nad wyraz realistyczne i sprawia, iż oglądając ten występ odnosi się wrażenie siedząc na widowni, iż i TY jesteś uczestnikiem również konduktu żałobnego, który ze sceny przemierza przez salę widowiskową. Na widowni konsternacja, jedni biją brawa, inni tylko patrzą i zastanawiają się, jak traktować to przedstawienie.
Emocje na widowni i wśród występujących
Wiele osób w tej scenie dopatruje się swego rodzaju alegorii do wydarzeń, które kilka miesięcy temu rozegrały się w Starej Wsi. Dramat rodzinny zakończył życie trzech osób. Nic jednak bardziej mylnego. Jak tłumaczył przed występem Marian Wójtowicz, zapowiadający wszystkie występy – program zespołu był napisany w 2024 roku. Trudno nie odnieść wrażenia, iż akurat tutaj wiele osób mogło odnieść takie właśnie wrażenie. A sam występ mógł być swego rodzaju manifestem, próbą podjęcia refleksji nad życiem i śmiercią, które towarzyszą każdemu z nas. Oczywiście okoliczności ku temu, aby pokazać motyw śmierci w ten akurat sposób, w tym wypadku mocno ze sobą korespondują.
Kiedy trumna wraz konduktem opuściła salę rozległa się cisza, trwająca kilkadziesiąt sekund. A widzowie zaczęli bić brawa dopiero, gdy zorientowali się, że, to już koniec prezentacji.
– Prawdę mówiąc nie wiedziałem, iż to będzie tak dosadny punkt programu końcowy – mówił tuż po zakończeniu występu Starowiejski HYR Marian Wójtowicz.
Sacrum zostało przekroczone?
Zaprezentowany program mógł wzbudzić wiele emocji. I pewnie tak było, bo w kuluarach Limanowskiej Słazy nie pozostał on bez echa. Do tej pory nie zdarzyło się, aby właśnie w ten sposób pokazywać obrzęd pogrzebu. Co prawda był on prezentowany, ale w formie dość zawoalowanej i nie aż tak bardzo
eksponowany.
Na facebookowym profilu zespołu ze Starej Wsi pojawił się wymowny wpis, w którym czytamy:
Niestety doszły do Nas informacje, iż w kuluarach odbyły się naciski na werdykt komisji wywołane przez grono kierowników kilku zespołów biorących udział w Limanowskiej Słazie.
Zarzutami głównymi było ugodzenie w ich wartości religijne.
Nasz program, był konsultowany ze specjalistami w zakresie religii, a mianowicie kilkoma księżmi, którzy wyrazili uznanie i podziw za takie ujęcie tematu oraz odpowiednie poszanowanie godności ludzkiej podczas pożegnania ze zmarłym.
Z ciągłym HEJTEM, z różnych stron spotykamy się adekwatnie od momentu kiedy zaczęliśmy zdobywać nagrody – czyli praktycznie od początku Naszej działalności.
Ta sytuacja jest dla Nas bolesna, nie chodzi tu o zajęte miejsce, a o kolejne przyjmowanie nieuzasadnionych ciosów ze strony środowiska.
Szanujemy osoby, które dzielą się z Nami swoimi uwagami, spostrzeżeniami, ale nie możemy się godzić na nieczyste zagrania za plecami.
To tylko część oświadczenia, które w całości można przeczytać na facebookowej stronie zespołu. Ostatecznie Starowiejski HYR w tegorocznej 51. Limanowskiej Słazie zajął II miejsce. Obok Słopnickiego Zbyrcoka, będzie reprezentował nasz region na Małopolskim Konkursie Obrzędów, Obyczajów i Zwyczajów Ludowych „Pogórzańskie Gody”, który odbędzie się w Łużnej w kwietniu 2026 roku.
Fot. Artur Oleksy















