Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie czyli PKS Nova story...

2 godzin temu
Kto pamięta scenę z "Samych swoich", gdzie matka Pawlaka wręczając mu granaty mówiła: bierz, bierz. Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie"? Kto nie widział - radzę obejrzeć. A, iż ten tekst to felieton więc pozwolę sobie na satyrę i nieobiektywizm. Po ponad godzinie gadania towarzystwo rozeszło się bez ustaleń. Strona zarządowo-nadzorcza z przekonaniem, iż "dobra nasza", a związkowcy, iż wręcz przeciwnie. A rozeszli się, bo nikt nie wziął granatów i sprawiedliwość nie jest po żadnej stronie. Jeszcze nie jest. No dobra. O co chodzi z tym sądem? Ano sąd karny skazał na grzywnę prezesa Zbigniewa Wojno, bo uznał, iż bardzo bezprawnie zwolnił z pracy związkowca. Wyrok nie jest prawomocny, ale choćby gdyby się uprawomocnił to z tego powodu prezes nie uzyska statusu osoby skazanej i przez cały czas będzie formalnie mógł pełnić swoją funkcję. O ile - rzecz jasna - Rada Nadzorcza z niego nie zrezygnuje. A wyrok? Oto i on:


Prezes skazany, związkowcy wkurzeni

W poniedziałek wyrok obejrzeli sobie członkowie Rady Nadzorczej. Dowiedzieli się też, iż prezes przegrał jeszcze i w innym sądzie. Mianowicie sąd pracy odrzucił odwołanie prezesa, który chciał cofnięcia zabezpieczenia powództwa (zwolniony Jarosław Żaborowski wnioskował do sądu aby do czasu zakończenia sprawy w sądzie pracy przywrócić go do pracy i sąd to zrobił w ramach zabezpieczenia, wię
Idź do oryginalnego materiału