We wtorkowy poranek doszło do groźnie wyglądającej sytuacji na Lotnisku Chopina w Warszawie. Samolot linii WizzAir, lecący do Barcelony, został zmuszony do zawrócenia tuż po starcie z powodu wykrytej usterki technicznej. Na pokładzie znajdowało się 150 pasażerów.
Maszyna wystartowała o godzinie 5.35, jako pierwszy lot po nocnej przerwie. Chwilę później pilot zgłosił problemy techniczne i podjął decyzję o powrocie do Warszawy. Służby portu lotniczego natychmiast wprowadziły procedurę bezpieczeństwa – tzw. gotowość lokalną, czyli najniższy z trzech możliwych poziomów zagrożenia.
– W takich przypadkach liczy się szybka reakcja i pełna koordynacja służb. Na szczęście samolot wylądował bezpiecznie, a żadnemu z pasażerów ani członków załogi nic się nie stało – poinformowało biuro prasowe lotniska.
Procedura bezpieczeństwa została odwołana jeszcze przed godziną 7 rano. Lot do Barcelony najpewniej nie odbędzie się, a pasażerowie muszą czekać na dalsze decyzje przewoźnika.
Choć sytuacja wywołała niepokój, specjaliści podkreślają, iż zawrócenie samolotu w razie usterki jest standardową procedurą bezpieczeństwa, a szybka reakcja pilotów i obsługi zapobiegła poważniejszym konsekwencjom.
Na podst. i.Pl