
SANOK. W dniach 9–13 kwietnia odbył się drugi już Rejs Bałtycki z udziałem harcerzy z Hufca Ziemi Sanockiej ZHP. Trasa rejsu – Górki Zachodnie – Hel – Władysławowo – Hel – Górki – stanowiła znaczący postęp względem ubiegłorocznej wyprawy, kiedy to załoga jedynie „wychyliła się” za Hel, by posmakować otwartego morza. Tym razem młodzi żeglarze nie tylko zmierzyli się z pełnym morzem, ale udowodnili także, iż potrafią sprostać wyzwaniom żeglugi w pełni samodzielnie – pełna kadra oficerska rejsu składała się wyłącznie z sanockich harcerzy.
[ngg src="galleries" ids="13779" display="basic_thumbnail"]Dowódcą jednostki był retman hufca, który podkreślał nie tylko sprawność i gotowość załogi, ale również ich odpowiedzialność i opanowanie, zwłaszcza podczas wymagających manewrów portowych oraz w trudnych warunkach pogodowych. Mimo niskich temperatur, fali oraz stresu, załoga działała z pełnym profesjonalizmem – zarówno w żegludze, jak i nawigacji. Nawigacyjne przygotowanie wejść do portów – w tym precyzyjne wyliczenia kursów – było w całości wykonane przez młodych członków załogi, z których większość ma 15–16 lat, a najmłodsza uczestniczka dopiero kończy 14 lat.
Rejs Bałtycki jest dowodem na to, jak skuteczne i wszechstronne jest harcerskie wychowanie wodne. Przez zaangażowanie, odpowiedzialność i współpracę młodzi ludzie uczą się samodzielności, planowania, pracy zespołowej i radzenia sobie w wymagających warunkach – zarówno fizycznych, jak i psychicznych. To właśnie te doświadczenia kształtują w nich dojrzałość, którą trudno spotkać u rówieśników poza ruchem harcerskim.
Sanoccy harcerze udowodnili, iż dzięki ciężkiej pracy, systematycznemu szkoleniu i pasji, młodzi ludzie mogą osiągać rzeczy wyjątkowe. A harcerska bandera na maszcie jachtu na pełnym morzu jest tego najlepszym symbolem.
Materiały nadesłane