Sąsiedzki konflikt. Kto za to zapłaci?

nowagazeta.pl 2 miesięcy temu
- Blisko dwa tygodnie temu pan (...) uszkodził płytę od ścieków swoim samochodem, która zapadła się i stwarza zagrożenie dla moich dzieci, które boją się bawić na dworze - napisał mieszkaniec ul. Kasztanowej w Obornikach Śl., we wstępie wiadomości e-mail skierowanej do nas. Zarządczyni budynku nic nie robi w tej sprawie. Mało tego, po tym jak ją poinformowałem, co zrobił (...) przesłałem jej zdjęcia. Zablokowała mój numer telefonu i nie mogę się z nią kontaktować telefonicznie. Z moich informacji wynika, iż płyta, którą uszkodził, będzie naprawiana z naszych wspólnych pieniędzy, które gromadzimy we wspólnocie - przeczytaliśmy w dalszej części wiadomości.

[paywall]

Płyta zabezpiecza dostęp do kanalizacji. Jak powiedział nam Grzegorz Borowski, studzienka jest głęboka i uszkodzona płyta stwarza zagrożenie dla mieszkańców. Prowizorycznie została zabezpieczona palikami i taśmą. Przedzwoniliśmy do pana Grzegorza, aby dowiedzieć się na ten temat coś więcej.

- Przez to, iż sąsiad na niej parkował samochód, popękała i wystawały kawałki betonu. W zeszłym roku przechodząc tam, potknąłem się, straciłem równowagę, przewróciłem się i zerwałem ścięgno Achillesa. Dwa tygodnie temu całkowicie uszkodził tę płytę. Je
Idź do oryginalnego materiału