Sekundniki na skrzyżowaniach ze światłami w Wieluniu? GDDKiA odpowiada: nie da się

3 tygodni temu

Ważny dla kierowców temat poruszono na sesji Rady Miejskiej w Wieluniu w czwartek, 27 marca 2025 roku. Chodzi o montaż na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną sekundników, które wskazywałyby aktualny czas do zakończenia zielonego i czerwonego światła.

Temat został podjęty na sesji na wniosek miejskich radnych. Naczelnik wydziału inwestycji i rozwoju wieluńskiego magistratu Maciej Preś poinformował rajców, iż pismo w sprawie zamontowania sekundników na skrzyżowaniach ze światłami skierowano do zarządcy dróg krajowych – GDDKiA – w grudniu 2024 roku.

– Odpowiedź GDDKiA, zarządzającej praktycznie wszystkimi skrzyżowaniami z sygnalizacją świetlną na terenie miasta, była taka, iż skrzyżowania te nie są typu stałoczasowego, czyli nie mają zaprogramowanego stałego czasu, tylko są to sygnalizacje tzw. akomodacyjne, czyli dostosowujące się do natężenia ruchu na wlotach. W związku z tym automatyka nie jest w stanie przewidzieć, jak długo będzie trwać zielone czy czerwone światło. Wobec tego nie jest możliwe zastosowanie sekundników – przytoczył odpowiedź GDDKiA na pismo ratusza Maciej Preś.

Jak się dowiedzieliśmy, ratusz wystosował również kolejną prośbę do GDDKiA. Chodziło o synchronizację sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach w taki sposób, by powstała tzw. „zielona fala”. – W tym aspekcie odpowiedzieli, iż w przyszłości, przy modernizacji sygnalizacji, wezmą to pod uwagę. Ale to jest bez wskazania perspektywy czasowej – mówił Maciej Preś.

Podczas sesji rozmawiano też o doświetleniu przejść dla pieszych, znajdujących się na drogach krajowych przebiegających przez Wieluń. Mowa tu m.in. o przejściach na ulicy Sieradzkiej, Śląskiej czy 3 Maja. Radny Zbigniew Rybczyński zasugerował, iż miasto mogłoby partycypować w kosztach tej inwestycji, na przykład zlecając i opłacając wykonanie projektu dodatkowego oświetlenia tych dróg w rejonie przejść dla pieszych.

– Jasne, iż możemy. Możemy wiele rzeczy. Tylko czy o to chodzi, żebyśmy my angażowali nasze środki, żeby wykonywać obowiązki za zarządcę, który otrzymuje subwencję na utrzymanie takich dróg? – pytał retorycznie burmistrz Wielunia, Paweł Okrasa. Dodał jednak, iż ostateczna decyzja w tej kwestii należy do radnych.

Burmistrz narzekał też na współpracę z GDDKiA, a jako koronny przykład złego współdziałania z miastem podał projekt ścieżki rowerowej pomiędzy Wieluniem a Gaszynem. Brakuje jej na około 300-metrowym odcinku drogi. – Myśmy osobiście byli z naczelnikiem Presiem przynajmniej trzykrotnie w Łodzi, gdzie już wszystko było uzgodnione, i dalej widzimy, iż jesteśmy daleko, daleko w lesie. Takie są uzgodnienia z GDDKiA – nie krył rozgoryczenia Paweł Okrasa.

Idź do oryginalnego materiału