Sentymentalne powroty, czyli pojedynek Górnika z drużyną złożoną z jego byłych zawodników

roosevelta81.pl 3 godzin temu

Próżno szukać rywala, z którym musiał mierzyć się Górnik, a w szeregach którego byłoby aż tak dużo jego byłych zawodników i trener. Do Zabrza na pojedynek w ramach 4. kolejki PKO BP Ekstraklasy przyjeżdża Bruk-Bet Termalica Nieciecza z siedmioma piłkarzami mającymi za sobą grę w barwach „trójkolorowych”.

Generałem zespołu z niewielkiej miejscowości w województwie małopolskim jest oczywiście Marcin Brosz. To on – 17 miesięcy temu – podjął się misji ratowania klubu przed spadkiem z I ligi. Projekt od początku zakładał jednak zdecydowanie więcej, bo celem było to, by zaledwie rok później znaleźć się ponownie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dla klubu z Niecieczy, który jeszcze na początku tego wieku rozgrywał swoje mecze w A-klasie, to niewątpliwy wyczyn i pokaz ambicji miejscowych działaczy, którzy do bram PKO BP Ekstraklasy zapukali po raz trzeci. Po raz pierwszy miało to miejsce w okresie 2015/16. Były to jeszcze czasy, kiedy po pierwszej rundzie zmagań liga dzieliła się na grupę mistrzowską i spadkową. Bruk-Bet Termalica znalazła się w tej drugiej, ale ligowy byt zachowała. Zdecydowanie lepiej było 12 miesięcy później, kiedy udało się załapać do grupy walczącej o miano najlepszej drużyny w kraju, a finalnie zakończyć rozgrywki na 8. miejscu. W kolejnym sezonie tak dobrze już nie było, popularne „słoniki” zaliczyły spadek. Do PKO BP Ekstraklasy udało się wrócić na sezon 2021/22, ale tym razem tylko na rok. Teraz wracają na najwyższy poziom z zamiarem zagoszczenia na dłużej, mając na pokładzie trenera, który tą ścieżkę doskonale zna, bo w okresie 2016/17 poprowadził do awansu z I ligi właśnie… Górnika. Do grona najlepszych wdarł się – kolokwialnie rzecz ujmując – z buta, bo w premierowych rozgrywkach po awansie zajął od razu 4. lokatę i wywalczył udział w europejskich pucharach!

Kolonia Zabrze

Brosz, budując zespół w Niecieczy otoczył się w pierwszej kolejności tymi, których zna najlepiej i z tymi, z którymi dobrze współpracowało mu się w Zabrzu. Przychodząc do klubu zastał już w nim Macieja Ambrosiewicza, który był jego „żołnierzem” jeszcze z czasów Górnika. Środkowy pomocnik, który w barwach „trójkolorowych” zaliczył 69 występów, w obecnym klubie jest prawdziwym filarem i zawodnikiem, od którego rozpoczyna się ustalanie składu. Jako zawodnik Bruk-Bet Termaliki na boisku pojawił się 106 razy i zaliczył 12 goli oraz 14 asyst. Ambrosiewicz bardzo pozytywnie wspomina też lata spędzone w Zabrzu, określając je jako wyjątkowe. – Myślę, iż do końca życia będę pamiętał o Górniku… Pamiętam każdy dzień spędzony w klubie – niedawno zaznaczał na łamach roosevelta81.pl. Sporo korzystnych wspomnień powinien mieć też Jesus Jimenez, który właśnie w Zabrzu spędził swój najlepszy okres w karierze. Zawodnik, który w swojej ojczyźnie występował tylko na poziomie III ligi, to właśnie pod wodzą Brosza dał się dopiero poznać szerszej publice z dobrej strony, a jego efektowne akcje i gole nie raz cieszyły zabrzańskich kibiców. Dobra dyspozycja nie mogła umknąć obserwatorom z innych klubów i popularny „Jesi” trafił w końcu do Toronto FC.

Jak wyglądała jego kariera po Górniku -> WIĘCEJ

Następnie grał też w FC Dallas, OFI Kreta i Keraia Blasters FC. Wreszcie wyciągnął do niego rękę trener Brosz i Jimenez teraz będzie próbował odbudować się w Niecieczy.

Najlepiej u Brosza

Wymienieni zawodnicy, to nie jedyni, którzy Broszowi sporo zawdzięczają. Do tej grupy należy też Rafał Kurzawa, który dzięki nie mu stał się istotną postacią w Zabrzu i rozwinął się na tyle, iż zadebiutował w reprezentacji Polski. Dobra dyspozycja w barwach Górnika zaowocowała transferem do Amiens SC. Lewonożny zawodnik miał jednak spore kłopoty z aklimatyzacją i gwałtownie zmienił otoczenie na duńskie FC Midtjylland w ramach wypożyczenia, ale również i tam nie zagrzał zbyt długo miejsca. Ostatnim przystankiem w zagranicznej karierze okazało się Esbjerg fB. Po nieudanych wojażach piłkarz zdecydował się na powrót do ojczyzny i w grę wchodziła choćby ponowna gra w Górniku, ale w ostatniej chwili Kurzawa wybrał ofertę Pogoni Szczecin. W niej występował przez 4,5 pół sezonu, ale latem podjęto decyzję o nieprzedłużaniu umowy. Jasne stało się w tym momencie, iż może trafić do Niecieczy, która szukała solidnych wzmocnień po awansie. Ścieżki odbudowy u Brosza będzie także szukał Krzysztof Kubica. Ten w swoim rekordowym sezonie w barwach Górnika wystąpił 30 razy i strzelił aż dziewięć goli występując na pozycji środkowego pomocnika. Takie liczby nie mogły przejść bez echa i zawodnika wylądował w Benevento Cialco. Jak się jednak okazało, Włosi mieli spore problemy finansowe, a zawodnik zmagał się tez z kłopotami zdrowotnymi. Jesienią 2024 roku wylądował więc w Motorze Lublin, ale w całej rundzie zagrał w jego barwach tylko pięć razy i zimą podjął decyzję o zmianie otoczenia. Trafił pod skrzydła dobrze znanego sobie trenera i wywalczył sobie miejsce w pierwszej „jedenastce”.

Górniczy ślad

Historię gry u Brosza posiada także Kamil Zapolnik, który do Górnika ściągnięty został z GKS-u Tychy i w barwach zabrzan zaliczył dwa sezony, strzelając trzy gole. Charakterny napastnik trafił później do Miedzi Legnica, Puszczy Niepołomice, a na koniec do Niecieczy i choć licznik jego trafień nie jest imponujący to od czasu do czasu potrafi trafić na pierwsze strony gazet, strzelając przewrotką piękne gole. Również w dwóch sezonach występował w Zabrzu Bartosz Kopacz, choć jego przygoda z Górnikiem trwała dłużej. Jako młody zawodnik był on jednak regularnie wypożyczany do innych zespołów, m.in. do Niecieczy i dopiero w okresie 2015/16 stał się podstawowym piłkarzem „trójkolorowych”. Latem 2017 roku odszedł do Zagłębia Lubin, które zaoferowało lepsze warunki finansowe. Następnie bronił kolorów Lechii Gdańsk, ponownie Zagłębia, by w końcu trafić do Niecieczy. Ostatnim piłkarzem „słoników” z akcentem zabrzańskim jest Andrzej Trubeha, który w wieku 18 lat trafił do rezerw Górnika ze Stali Rzeszów. Piłkarz spędził w Zabrzu półtora roku i choć wykazywał się wysoka skutecznością w rozgrywkach III ligi, to szansy w pierwszym zespole nigdy nie otrzymał. Sezon 2017/18 rozpoczął już w barwach Stali Stalowa Wola, a do Niecieczy trafił latem 2022 roku.

Jasny cel

Termalica pod wodzą Brosza stawia przede wszystkim na zespół jako całość, jasny styl gry i stabilność strukturalną. Priorytetem jest utrzymanie przy jednoczesnym pokazaniu progresu sportowego. Styl szkoleniowca, choć pragmatyczny, ma w sobie wyraźną tożsamość: pressing, szybką grę i dobrą organizację. Na efekty długo nie trzeba było czekać, bo niecieczanie już w pierwszym meczu po powrocie do PKO BP Ekstraklasy sprawili ogromna sensację, ogrywając Jagiellonię w Białymstoku aż 4:0! W drugim meczu doznali porażki z Cracovią, a w trzecim już na własnym boisku zremisowali z Pogonią Szczecin. Wynik czterech punktów po trzech meczach przy takim rozkładzie terminarza jest z pewnością zadowalający. Czy punktową zdobycz uda się poprawić w Zabrzu? Trener Brosz będzie miał prawdopodobnie swój plan na ten mecz i jego piłkarze delikatnie schowani będą czekać na swoje okazje do zdobycia gola. Warto zwrócić uwagę na stałe fragmenty gry, bo te „słoniki” mają przygotowane bardzo dobrze, a rosłe parametry poszczególnych zawodników powodują, iż stanowią oni spore zagrożenie dla bramkarza rywali, o czym przekonała się już i Jagiellonia i Pogoń.

Przewidywane składy:

Górnik: Łubik – Olkowski, Szczęśniak, Josema, Janża – Ismaheel, Hellebrand, Kubicki, Massimo – Tsirigotis.

Bruk-Bet Termalica: Mleczko – Isik, Kopacz, Kasperkiewicz – Wolski, Kubica, Ambrosiewicz, Hilbrycht – Trubeha, Fassbender, Jimenez.

Górnik Zabrze – Bruk-Bet Termalica Nieciecza, 8 sierpnia, 20:35. Transmisja: CANAL+ 360, CANAL+ Sport 3, Ekstraklasa TV.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Idź do oryginalnego materiału