
Reprezentacja Polski siatkarek wywalczyła brązowe medale Ligi Narodów w rozgrywanym w Łodzi turnieju finałowym. W meczu o trzecie miejsce Biało-Czerwone pokonały Japonki 3-1 i po raz trzeci z rzędu w tych rozgrywkach zdobyły brąz. Złote medale zdobyły Włoszki pokonując Brazylijki 3-1.
SIATKÓWKA. LIGA NARODÓW
Polki sięgały po brązowe medale w dwóch poprzednich edycjach LN. W niedzielę, występując w roli gospodyń turnieju finałowego, o powtórzenie tego osiągnięcia walczyły z Japonkami, które w półfinale uległy po tie-breaku Brazylii. Oba zespoły spotkały się już w fazie interkontynentalnej – wówczas Azjatki zwyciężyły przed własną publicznością 3:1.
Teraz to Biało-Czerwone miały za sobą ponad 10 tys. kibiców, którzy znów wypełnili trybuny Atlas Areny. Podopieczne trenera Stefano Lavariniego już w pierwszych akcjach pokazały, iż wyrzuciły z głów bolesną porażkę w półfinale z Włochami (0:3) i zamierzają walczyć o miejsce na podium. Polki miały ogromną przewwagę w punktowych blokach (15-2). – Japonia była drużyną, która do wczorajszego meczu Włoszek z nami grała prawdopodobnie najlepszą siatkówkę spośród drużyn w tym turnieju. W niedzielę Azjatki też pokazały dużą jakość i bardzo nam utrudniały grę. Dobrze, iż dziewczyny miały cierpliwość, aby wrócić do gry, kiedy traciliśmy kontrolę. Byliśmy bardzo skuteczni w różnych elementach, zrealizowaliśmy nasz plan i moim zdaniem właśnie to dało nam ten fantastyczny wynik – mówił Stefano Lavarini, szkoleniowiec reprezentacji Polski i dodawał. – najważniejsze było, by po tej porażce nie pozostawać długo w złych emocjach. Liczyło się tylko dzisiaj, bo wczoraj już minęło. I tylko dzisiaj była możliwość zdobycia medalu. Bardzo ważne było więc, aby wyjść na boisko z takim nastawieniem. To się udało i dziewczyny wykonały dobrą robotę. Znów pokazaliśmy, iż po upadku potrafimy się podnieść. Jestem przekonany, iż to zaowocuje też w przyszłości.
W tym sezonie imprezą docelową dla reprezentacji Polski będą mistrzostwa świata, które rozpoczną się 22 sierpnia w Tajlandii. Lavarini przyznał, iż rozgrywki Ligi Narodów były ważnym etapem przygotowań do tego turnieju, ale też pokazały, nad czym jego zespół musi jeszcze pracować. – Dużo mówimy o naszej kondycji psychicznej, ale w samą siatkówkę trzeba grać lepiej niż dotychczas. Aby to osiągnąć, musimy dużo pracować. Mamy dobry serwis, ale moglibyśmy być jeszcze bardziej skuteczni. Mamy bardzo dobre atuty w ataku, ale musimy być skuteczni i efektywni również w momentach, które decydują o wyniku. Mamy jeden z największych na świecie potencjałów w bloku, ale musimy znacznie poprawić się technicznie. pozostało wiele do zrobienia – stwierdził Włoch.
Polska – Japonia 3-1 (25:15, 24:26, 25:16, 25:23).
Polska: Katarzyna Wenerska 1, Martyna Czyrniańska 12, Agnieszka Korneluk 16, Magdalena Stysiak 18, Martyna Łukasik 11, Magdalena Jurczyk 9 oraz Aleksandra Szczygłowska (libero), Alicja Grabka, Malwina Smarzek 2, Justyna Łysiak.
Japonia: Nanami Seki 2, Mayu Ishikawa 12, Airi Miyabe 5, Yukiko Wada 8, Yoshino Sato 8, Haruyo Shimamura 15 oraz Manami Kojima (libero), Miku Akimoto, Tsukasa Nakagawa, Ayane Kitamado 6, Nichika Yamada.

Włochy – Brazylia 3-1 (22:25, 25:18, 25:22, 25:22)
Podopieczne słynnego Julio Velasco triumfowały w Lidze Narodów w imponującym stylu – wygrały wszystkie 15 spotkań, w tym tylko trzy po tie-breakach. Pod wodzą argentyńskiego szkoleniowca siatkarki z Italii biją kolejne rekordy – w niedzielę zwyciężyły w 29. meczu z rzędu. Brazylijki z kolei po raz czwarty wystąpiły w finale tych rozgrywek i po raz czwarty przegrały.
Srebrne medalistki dekorował wicemistrz olimpijski z Paryża Paweł Zatorski. Z kolei Włoszkom medale na szyi zawiesiła była reprezentantka Polski Joanna Wołosz, która od 2017 roku występuje w najlepszym klubie Serie A – Prosecco Imoco Conegliano.
Końcowa klasyfikacja LN 2025: 1. Włochy, 2. Brazylia, 3. Polska, 4. Japonia, 5. Chiny, 6. Turcja, 7. Niemcy, 8. USA, 9. Francja, 10. Holandia, 11. Czechy 12. Dominikana, 13. Bułgaria, 14. Belgia, 15. Serbia, 16. Kanada, 17. Tajlandia, 18. Korea Południowa (spadek).

PRZECZYTAJ TEŻ:
Jelena Blagojević: mamy młodość i doświadczenie w drużynie