Prezes Bałdyga: „To nie My, to Oni!”
Tomasz Bałdyga, prezes ŁKS-u, postanowił przerwać milczenie, objaśniając publicznie, dlaczego nikt z klubu nie ma sobie nic do zarzucenia. Bałdyga stwierdził, iż panika wśród siedmiolatków była wynikiem… nadgorliwości dorosłych, którzy zareagowali „w sposób nieodpowiedzialny.”
- Z tego co wiem, nie była to żadna zaplanowana akcja, tylko spontaniczna inicjatywa osób, które tam były. Niestety dorośli pasażerowie autokaru zareagowali na sytuację w sposób nieodpowiedzialny, wywołując niepotrzebną panikę, co mogło przestraszyć osoby młodsze znajdujące się w autokarze.
Bałdyga nie oszczędził również mediów:
- Smutne jest, iż media, zamiast dążyć do obiektywnego przedstawienia faktów, często preferują sensacyjne doniesienia, które tylko podsycają negatywne emocje. W przypadku tego zdarzenia brak rzetelności