Skarbówka przejmie wszystkie płatności kartą. Miliony Polaków nie wiedzą, co ich czeka w 2026 roku

1 godzina temu

Fiskus szykuje narzędzie, które zmieni sposób kontrolowania podatników. Już niedługo każda płatność kartą – od drobnych zakupów po większe wydatki – trafi do automatycznego systemu analizującego, czy mamy na nie pokrycie w ujawnionych dochodach. A jeżeli pojawi się choćby jedna nieścisłość, grozi druzgocąca sankcja: 75-procentowy podatek od dochodów, których nie potrafimy wyjaśnić.

Fot. Warszawa w Pigułce

Skarbówka przygotowuje nowy bat na podatników. Każda płatność kartą pod lupą, a za wydatki bez pokrycia grozi 75-procentowy podatek

W Polsce znów rośnie napięcie wokół kontroli finansów prywatnych. Ograniczenia gotówki mają odwracać uwagę od planu, który już wchodzi w życie w kilku krajach Europy i niebawem ma trafić także do nas. Chodzi o system automatycznej analizy wszystkich transakcji kartowych – bez wyjątków i bez limitów, jeżeli chodzi o przedsiębiorców. To on ma stać się nowym narzędziem, które pozwoli fiskusowi błyskawicznie wykrywać wydatki niepasujące do oficjalnych dochodów.

Do tej pory skarbówka musiała wszczynać długotrwałe kontrole i manualnie sprawdzać, czy styl życia podatnika ma pokrycie w zgłoszonych przychodach. Choć przepisy o 75-procentowym podatku od dochodów z nieznanego źródła obowiązują od lat, korzystano z nich rzadko – głównie dlatego, iż taka analiza była pracochłonna i obejmowała promil podatników. Nowy system ma to zmienić. Kontrola będzie automatyczna i obejmie wszystkich, niezależnie od statusu majątkowego.

Wzorcem stała się Hiszpania, gdzie od 2026 r. banki muszą raportować do skarbówki wszystkie transakcje kartami firmowymi, a w przypadku osób prywatnych – wszystkie operacje po przekroczeniu w roku limitu 25 tys. euro. Po przekroczeniu bariery bank jest zobowiązany przesłać pełny wykaz płatności wraz z datami i lokalizacjami transakcji. Podobny model ma zostać wdrożony również w Polsce, choć formalna data startu nie została jeszcze ogłoszona. W praktyce oznacza to, iż karta bankowa stanie się najdokładniejszym źródłem wiedzy fiskusa o codziennych zakupach.

Polskie banki już teraz przekazują część danych do systemów kontrolnych – m.in. wysokie jednorazowe przelewy trafiają automatycznie do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, a szczegółowe dane z kont mogą być pobierane na żądanie KAS. Nowy model idzie jednak znacznie dalej, bo nie wymaga żadnego podejrzenia przestępstwa. Analizowane będą zwykłe, codzienne płatności, z których łatwo wyczytać, czy podatnik nie żyje ponad stan.

To właśnie tutaj wraca najostrzejsza sankcja zawarta w ustawie o PIT: podatek w wysokości 75 proc. od dochodów, których podatnik nie potrafi wyjaśnić. jeżeli wydatki przewyższają dochody wykazane w zeznaniu, skarbówka może uznać różnicę za nieopodatkowany przychód. Do tej pory takie sytuacje były rzadkie, bo wymagały zaawansowanej analizy. Teraz fiskus dostanie pełny obraz finansów podatnika na podstawie tysięcy transakcji przeprowadzanych kartą.

Konsekwencje sięgają dalej niż tylko kwestie dochodów. Z raportów kartowych łatwo wyczytać przepływy pieniędzy między członkami rodziny i znajomymi, co pozwoli wykrywać niezgłoszone darowizny. Drobne transfery, których nikt nie zauważał, w świetle przepisów muszą być sumowane przez pięć lat. jeżeli podatnik przekroczy limit zwolnienia i nie zgłosi tego fiskusowi, zapłaci choćby 20 proc. podatku od darowizny. Nowe narzędzia mają sprawić, iż takie sytuacje staną się dla skarbówki widoczne natychmiast.

Największa zmiana dotyczy skali i szybkości analizy. Urzędnik nie musiałby już wczytywać się w historię transakcji – zrobi to za niego system wspierany przez sztuczną inteligencję. Algorytmy będą wychwytywać nietypowe wzorce, nagłe wzrosty wydatków, przelewy między powiązanymi rachunkami czy zakup przedmiotów, które mogą świadczyć o nieujawnionym źródle finansowania. To rozwiązanie szybsze, tańsze i dające pełny obraz – w przeciwieństwie do tradycyjnych kontroli obejmujących tylko wybrane osoby.

Zmiany budzą zrozumiały niepokój. Ograniczenia gotówki i zapowiedzi jej likwidacji wielu traktuje jako najważniejszy problem, ale to tylko część obrazu. choćby gdyby gotówka pozostała w obiegu bez zmian, system automatycznej kontroli transakcji kartowych wystarczyłby, by państwo mogło prowadzić szczegółową analizę finansów każdego obywatela. Dla wielu osób w Polsce to perspektywa zupełnie nowej rzeczywistości podatkowej.

Wprowadzenie tych rozwiązań będzie oznaczało jedno: każdy wydatek dokonywany kartą może zostać połączony z naszym dochodem, a każda nieścisłość może skończyć się surowym podatkiem. Dlatego eksperci apelują, by dokładnie dokumentować źródła finansowania większych zakupów i pamiętać o obowiązku zgłaszania darowizn. Bo w świecie, w którym fiskus widzi każdą transakcję, niedopatrzenia będą kosztować więcej niż kiedykolwiek.

Idź do oryginalnego materiału