Korona Kożuchów pokonała Zorzę Ochla 4-0 w meczu II kolejki zielonogórskiej okręgówki. Do przerwy był remis 0-0.
Na początku meczu oba zespoły grały ostrożnie, cześciej przy piłce była Zorza i wyglądała choćby trochę solidniej niż gospodarze. Po 25 minutach jednak Korona zaczęła przejmować środek pola i stopniowo zyskiwała przewagę. Do końca I połowy miał jednak tylko 1 groźną okazję – Batosz Skiba zagrał do Dawida Cieśli, ten mocno strzelił, ale obronił ten strzał Wojciech Fabisiak, a dobitka Radosława Szafera była mocno niecelna.
II połowa meczu zaczęła się od gola – w 50 minucie Konrad Bargiel z Zorzy przewrócił w polu karnym, przy jego bocznej linii, Damiana Stachurskiego i Korona dostała rzut karny.
Skiba z problemami, ale jednak pokonał Fabisiaka, który wprawdzie rzucił się w lewy róg, dotknął piłki, ale strzał był mocny i było 1-0 dla gospodarzy.
3 minuty później groźnej kontuzji kolana doznał Kamil Ganczarek z zespołu z Kożuchowa, który…zderzył się z kolegą z drużyny, a za chwilę musiał opuścić boisko. W końcówce meczu przyjechała do niego karetka – zanosi się na groźny uraz kolana i przerwę tego gracza.
Tymczasem Korona zaczęła mieć coraz większą przewagę, a zespół z Zielonej Góry znów miał problem w środku pola – brakowało tam wyraźnie Karola Harasia i Łukasza Ziętka – pierwszego nie było z przyczyn prywatnych, drugi ma kontuzję.
W każdym razie kożuchowianie byli coraz groźniejsi. W 57 minucie kontra miejscowych – Szafer strzela nad bramką, 63 – główka piłkarza Korony – znów nie ma bramki. Kolejną okazję Korona ma w 71 minucie – piłka leci już do bramki Zorzy – w ostatniej chwili odbija się od Sebastiana Żukowskiego i wychodzi na róg.
Nadchodzi jednak 74 minuta, która adekwatnie zamyka mecz.
Jacek Wieczorek strzela w środek bramki z 25 metrów, Fabisiak ma już piłkę w rękach, ale wypuszcza ją i ta wpada do bramki.
Po tym „babolu” Zorza jest rozbita. Próbują wprawdzie strzelać za chwilę Eryk Grzeszyński, a potem Bartosz Olejniczak, ale pierwszy strzał jest minimalnie niecelny, a drugi słaby.
Korona ma natomiast Bartosza Skibę, który wita publiczność w Kożuchowie hat-trickiem!
W 81 minucie dostaje piłkę na linii pola karnego, z lekkością ogrywa obronę i po raz drugi płaskim strzałem pokonuje Fabisiaka.
5 minut później nieporozumienie piłkarzy Zorzy przed polem karnym – Skiba wyłania się jak spod ziemiii strzela na 4-0 i takim wynikiem mecz sie kończy!
Mecz oceniają trenerzy:
Tomasz Mucha – Korona:
Maciej Wysocki – Zorza:
Zawodnicy obu zespołów zgodnie przyznawali, iż Korona była lepsza.
Radosław Szafer i Bartosz Skiba:
Kapitan Zorzy – Łukasz Janus:
Dłuższe rozmowy pomeczowe i omówienie sytuacji w lidze – w DOGRYWCE na 97,1 fm – w poniedziałek między 18:00 a 20:00. Zapraszamy.