Czeski producent nie promuje się już hasłem „Simply clever”, ale to nie znaczy, iż w elektrycznej Skodzie zrezygnowano z pomysłowych i funkcjonalnych rozwiązań. Jest ich wiele, a jeżeli połączyć je z inwencją użytkowników, to w grę wchodzi też przerobienie kabiny na sypialnię.
Funkcjonalność samochodu to nie tylko zbiór pojedynczych przemyślanych rozwiązań, ale cały projekt, który sprawia, iż użytkowanie auta jest relaksujące i nie irytuje drobiazgami. Skoda Enyaq to dobry przykład tego, jak stworzyć przyjazne kierowcy i pasażerom wnętrze, w którym czas spędza się w przyjemnej atmosferze.
Wsiadasz i jedziesz
System bezkluczykowy to dziś żadna nowość, ale w Enyaqu działa tak, jak powinien. Wystarczy zbliżyć się z kluczykiem do auta, a zamek automatycznie się odrygluje. Jest aktywny dla każdych drzwi, a po zajęciu miejsca za kierownicą i naciśnięciu pedału hamulca nie trzeba uruchamiać silnika – pozostaje wybrać kierunek jazdy i można ruszać w drogę. To niby nic wielkiego, ale bardzo gwałtownie można docenić takie komfortowe rozwiązanie i się do niego przyzwyczaić. Podobnie jak do bezdotykowego otwierania pokrywy bagażnika – wystarczy ruch stopą pod zderzakiem, a pokrywa unosi się ułatwiając załadunek.
Współpraca z telefonem
System multimedialny Skody współpracuje z Apple CarPlay i Android Auto bezprzewodowo. Odpada zatem konieczność każdorazowego łączenia telefonu z autem. Samochód rozpoznaje urządzenie i gwałtownie aktywuje jego funkcje na ekranie centralnym. Do dyspozycji jest także dogodnie umieszczona ładowarka indukcyjna, więc tym bardziej nie ma potrzeby korzystania z kabla.
Przyciski zostają
W wielu nowoczesnych, debiutujących w ostatnim czasie modelach producenci z premedytacją rezygnują z fizycznych przycisków i całą obsługę pozostawiają ekranom lub dotykowym panelom. Taki jest trend i wizja nowoczesności dla wielu z nich. Trudno to zrozumieć, zwłaszcza kiedy najważniejsze dla obsługi funkcje ukryte są głęboko w menu i trzeba poświęcić sporo uwagi, żeby do nich dotrzeć. Skoda stara się łączyć świat analogowy z cyfrowym, zostawiając przyciski dla kluczowych funkcji – obsługa klimatyzacji, podgrzewanie szyb, ustawienia czy wybór trybu jazdy to których prowadzą przyciski-skróty. To proste i logiczne rozwiązanie.
Równie oczywistym jest panel przycisków do obsługi elektrycznie sterowanych szyb. W Enyaqu kierowca ma do dyspozycji osobne przyciski dla każdej z nich – tak jak być powinno. Ale nie wszystkie auta elektryczne koncernu VW stosują takie tradycyjne rozwiązanie. Bliźniacze SUV-y VW – ID.4 i ID.5 poszły inną drogą. Na panelu drzwi kierowcy są tylko dwa przyciski do sterowania szybami i trzeci, po naciśnięciu którego można otwierać szyby tylko z przodu lub tylko z tyłu. Mało intuicyjne i irytujące w codziennej eksploatacji. W Skodzie znajdziemy jeszcze jedno przemyślane rozwiązanie. Blokada otwierania tylnych szyb jest niezależna dla prawej i lewej strony, a nie tylko i wyłącznie jednocześnie dla obu z nich.
Bagażnik – specjalność zakładu
Skoda od lat przywiązuje uwagę do bagażnika. Zarówno do jego gabarytów, jak i do zastosowania praktycznych rozwiązań. W sportowo stylizowanej wersji Coupe pojemność bagażnika wynosi od 570 do 1610 litrów. Odmiana z tradycyjnym nadwoziem dysponuje odpowiednio 585 i 1710 l. W obu przypadkach są to wartości zdecydowanie wystarczające i jedne z lepszych w tym segmencie. Jednak sama pojemność bagażnika to nie wszystko. Może podobać się jego staranne wykończenie czy przydatne haki na torby – w tym przypadku są aż 4, a ich konstrukcja jest solidna i pozwalająca utrzymać spore obciążenie. Pod podłogą bagażnika znalazło się miejsce na schowek, który pomieści przewody do ładowania. Jest także oferowana praktyczna torba, w której można przechowywać drugi przewód. Zaprojektowano ją w taki sposób, iż idealnie mieści się w bocznej części bagażnika, nie przemieszcza się i nie ogranicza możliwości transportowych. Można tylko żałować, iż nie znalazło się miejsce na dodatkowy schowek pod maską silnika, tzw. frunk.
Sprawdzone rozwiązania
Od dawna producenci pozwalają sobie na różne eksperymenty, które nie zawsze się sprawdzają. Często dotyczy to pozornie banalnych spraw, takich jak rezygnacja z wycieraczki tylnej szyby, zwłaszcza w przypadku nadwozia typu coupe. Niezrozumiałe jest też umieszczanie lusterek, w taki sposób, iż ograniczają widoczność z miejsca kierowcy. Wyraźny jest też trend zastępowania przycisków i pokręteł umieszczonych w ramionach kierownicy na rzecz dotykowych paneli. Dla wielu użytkowników takie rozwiązania są irytujące i przeszkadzają w codziennej eksploatacji. W przypadku Enyaqa Skoda oparła się pokusie ich zastosowania, stawiając na sprawdzone rozwiązania. Nie brakuje tu wycieraczki tylnej szyby, lusterka umieszczono na poszyciu drzwi, a nie na słupkach, a na kierownicy zastosowano przyjazne w obsłudze i dobrze oznaczone przyciski i pokrętła.
Kabina w rozmiarze XL
Wnętrze Enyaqa iV projektowano z myślą o komforcie podróży, zarówno kierowcy jak i pasażerów. Jego pierwszym atutem jest przestronność – miejsca nie zabraknie choćby bardzo wysokim osobom. Fotele mają szeroki zakres regulacji, mogą być podgrzewane i wyposażone w funkcję masażu. Kanapa jest odpowiednio wyprofilowana, wyposażona w uchwyty isofix (podobnie jak fotel pasażera), a podłoga z tyłu płaska. Podróżujący tu mają do dyspozycji dwa wejścia USB, gniazdko 230 V, kieszenie na telefony, możliwość sterowania klimatyzacją czy rolety przeciwsłoneczne wysuwane z boczków drzwi. Gdy z tyłu podróżują dwie osoby, na podłodze można zamontować dodatkowy organizer na drobiazgi, który ma też uchwyty na kubki. Wrażenie przestronności potęguje panoramiczny dach. Szkoda, iż nie wyposażono go w roletę – aby go zasłonić trzeba ją zamontować manualnie. W kabinie nie zabrakło za to znaku rozpoznawczego Skody – parasoliki umieszczonej w drzwiach kierowcy, przy złej pogodzie zawsze pozostaje pod ręką. Jest także skrobaczka do szyb, którą można znaleźć w klapie bagażnika.