Skoda Felicia Pickup powróciła. Nigdy nie wyglądała tak dobrze

1 tydzień temu

To jeden z tych projektów, które są nie tylko pokazem możliwości inżynierów, ale też sięgnięciem do korzeni. Ta druga wartość zwykle wzbudza nostalgię. I tak też jest w tym przypadku. Skoda Felicia Pickup w nowym wydaniu przypomina stare, dobre czasy. Właśnie takich konfiguracji nam trzeba!

Krótka historia

Nie jest tajemnicą, iż ten model był pierwszym, którego oferowano już pod wodzą Volkswagena. Opracowano go nieco wcześniej, ale jednak miał w sobie również technologiczne udoskonalenia niemieckiego koncernu. Skoda Felicia Pickup stanowiła uzupełnienie jego gamy.

Wbrew pozorom, historia półciężarówki była barwna. Wszystko zaczęło się od modelu Favorit, który również był dostępny w takim wariancie nadwoziowym (w latach 1991-1995). Po zakończeniu jego produkcji pojawiła się oficjalna następczyni.

Dwudrzwiowa Skoda ze skrzynią załadunkową była wytwarzana zarówno w Czechach, jak i Polsce. Ten lekki pojazd dostawczy z Europy Środkowej zjeżdżał z taśm poznańskiej fabryki, która wciąż znajduje się pod skrzydłami VW.

Teoretycznym następcą Felicii Pickup była Skoda Praktik. Cóż to takiego? Użytkowa wersja Roomstera, czyli rodzinnego minivana bazującego na rozwiązaniach konstrukcyjnych Skody Fabii. Dziś nie ma już w ofercie podobnego pojazdu.

Skoda Felicia Pickup w modnym wydaniu

W 1996 roku Czesi zaskoczyli. Na bazie półciężarówki stworzyli typ 796, czyli wariant Fun. Skoda Felicia Pick-up w tym wydaniu miała służyć jako „pojazd rekreacyjny dla aktywnych użytkowników”. Dziś tę marketingową śpiewkę wykorzystują SUV-y i crossovery.

Wersja Fun wyróżniała się nie tylko żółtym lakierem, ale tez przesuwaną przegrodą kabiny, która mogła zamienić się w dodatkową przestrzeń pasażerską. Użytkownicy drugiego rzędu nie mieli dachu nad głową, ale właśnie w tym tkwił cały „fun”.

Skoda Felicia Fun

Jeżeli chodzi o jednostki napędowe, to nie było mowy o doładowanych konstrukcjach. Czeski model był oferowany z dwoma wolnossącymi silnikami benzynowymi (o pojemnościach 1,3 oraz 1,6 litra) oraz takim też dieslem o pojemności 1,9 litra. Potencjał najmocniejszej to skromne 75 koni mechanicznych.

Biorąc pod uwagę bardzo powściągliwą, wręcz pragmatyczną strategię produktową tej marki, taka konfiguracja samochodu użytkowego była przejawem szaleństwa. W ciągu czterech lat (od 1996 do 2000 roku) wyprodukowano 4016 sztuk Skody Felicii Fun.

Skoda Felicia Pickup Fun w nowym wydaniu

W ramach serii „Icons Get a Makeover”, producent postanowił wskrzesić dawną koncepcję i zaszczepić w niej nowego ducha. Za projekt odpowiada francuski projektant, Julien Petitseigneur, który wykorzystał aktualny język stylistyczny Skody, czyli Modern Solid.

Plażowy klimat znany z pierwowzoru został utrzymany. Auto otrzymało żółty lakier, masywne osłony oraz ogromne koła, które raczej nie są przystosowane do pokonywania sypkich powierzchni, ale za to świetnie wyglądają.

Skoda Felicia Pickup Fun Concept – przód, grafika: materiały prasowe Skody

Skoda Felicia Pickup Fun Concept ma świetnie narysowany pas przedni z reflektorami o kształcie litery „T”. Pomiędzy nimi znalazła się czarna listwa zastępująca klasyczną atrapę chłodnicy. Niżej wkomponowano masywny zderzak.

Profil ujawnia znacznie bardziej dynamiczną linię, niż w pierwszym wydaniu. Linia przeszkleń jest znacznie dłuższa i smuklejsza. Co ciekawe, drzwi pozbawiono klamek, a lusterka spłaszczono niemal maksymalnie, by nie zaburzały dynamicznej formy.

Skoda Felicia Pickup Fun Concept – tył, grafika: materiały prasowe Skody

Nad tylną klapą zamontowano oczywiście spojler, który z perspektywy użytkowej nie ma żadnego sensu, jednakże fajnie wygląda. Motyw lamp jest spójny ze wspomnianymi reflektorami, ale uzupełnia go pozioma blenda LED.

Niestety, projekt nie uwzględnia głównego wyróżnika w starym modelu, czyli przesuwanej przegrody, która tworzyła dodatkowy rząd siedzeń. Podejrzewamy, iż wykorzystanie takiego rozwiązania we współczesnym samochodzie nie byłoby możliwe z powodu norm bezpieczeństwa.

Pamiętajmy, iż prezentowany pojazd ma charakter wizerunkowy. Nie należy spodziewać się jego seryjnej produkcji. Niemniej jednak Skoda mogłaby pokusić się o pick-upa, który skorzystałby z konstrukcji Volkswagena Amaroka.

Idź do oryginalnego materiału