Skoda Kodiaq – rodzinny SUV może być atrakcyjny

1 rok temu

Nowa Skoda Kodiaq zadebiutowała ledwie miesiąc temu, więc nie widujemy jej jeszcze na ulicach, ale to się gwałtownie zmieni, bo nowa generacja ma kilka mocnych argumentów, które skłaniają do jej zakupu.

Skoda Kodiaq od momentu swojego rynkowego debiutu podbiła serca klientów. Duży rodzinny SUV, który oferował ogromną ilość miejsca w środku, dobrą ofertę silnikową, modny wygląd, a to wszystko w atrakcyjnej cenie gwałtownie stał się jednym z hitów sprzedażowych czeskiego producenta. Sam poważnie zastanawiałem się nad jego zakupem kilka lat temu, ale życiowe okoliczności zmusiły mnie porzucić marzenia o Kodiaqu. Pewnie dlatego do dzisiaj mam sentyment do tego modelu. Z zaciekawieniem śledziłem informacje poprzedzające dzień premiery nowej generacji, obserwowałem przecieki dotyczące jej wyglądu, do końca zastanawiałem się, czy sukcesor podoła ciężarowi jaki na nim spoczywa. Z pełną satysfakcją mogę napisać, iż jest lepiej niż się spodziewałem.

Nowa Skoda Kodiaq znacznie urosła

Największy SUV czeskiej marki mierzy teraz 4758 mm, czyli o 60 mm więcej niż poprzednik. Szerokość to 1864 mm, a wysokość 1657 mm. Rozstaw osi wynoszący 2791 mm przez cały czas zapewnia ogrom przestrzeni swoim pasażerom, tak duży, iż żaden z nich nie będzie narzekał na brak miejsca na nogi, a dzięki przedłużeniu nadwozia udało się wygospodarować więcej miejsca nad ich głowami. Niektórym będzie w to trudno uwierzyć, ale ogromny bagażnik stał się jeszcze większy – jego pojemność zwiększyła się aż o 75 l i wynosi teraz 910 l w wariancie 5-miejscowym, a po złożeniu siedzeń rośnie do imponujących 2105 l.

W opcji dostępna jest również wersja 7-miejscowa, w której przy komplecie pasażerów pojemność bagażnika wynosi 340 l, czyli o 70 l więcej niż poprzednio. Przy złożonym trzecim rzędzie pomieścimy 845 l bagażu, a po złożeniu siedzeń aż 2035 l.

Nowa generacja Skody Kodiaq to nowy wygląd

Nie ma w nim żadnych przypadkowych linii, bo projektantom przyświecało uzyskanie jak najlepszych adekwatności aerodynamicznych. Udało się, bo współczynnik oporu powietrza wynosi 0,282. Udało się to dzięki zastosowaniu nietypowo ukształtowanych lusterek, przedniego zderzaka z dużymi wlotami powietrza, które pomagają w chłodzeniu hamulców, a także dzięki odpowiednim przetłoczeniom na masce i boku pojazdu. W służbie aerodynamiki są również nowe wzory felg, zintegrowane relingi dachowe oraz przedłużony tylny spojler.

Z daleka wyróżnia się słupek C w innym kolorze niż reszta nadwozia. Klienci mogą wybrać jeden z 9 lakierów.

Rewolucja zaszła we wnętrzu pojazdu. Centralny wyświetlacz ma aż 12,9 cala, a pod nim znalazły się fizyczne pokrętła do obsługi klimatyzacji. W ich środku ładnie wkomponowano małe wyświetlacze, dzięki czemu mamy dobre połączenie nowoczesności z użytecznością. Kierowcy docenią brak konieczności przewijania menu, aby zmienić temperaturę lub zwiększyć głośność audio. Środkowe pokrętło jest konfigurowalne i to od kierowcy zależy czym będzie sterowało. Ekran kierowcy ma natomiast 10,25 cala, a do tego wygląd zegarów można konfigurować. Dodatkowo można zamówić wyświetlacz przezierny, który czyni jazdę przyjemniejszą.

Z konsoli środkowej zniknęła dźwignia wyboru trybu jazdy, która teraz znajduje się przy kierownicy.

Skoda Kodiaq występuje w czterech wersjach stylistycznych wnętrza – Loft, Lounge, ecoSuite oraz Sportline. Najwyższą wersję można poznać m.in. po czarnych elementach nadwozia – grillu, progach, dyfuzorze, lusterkach. W środku znajdziemy natomiast sportowe fotele z mocno zaakcentowanymi przeszyciami, czarną podsufitkę oraz sportową kierownicę. Na liście wyposażenia standardowego znajdziemy reflektory TOP LED Matrix.

Co ważne – tę wersję można zamówić z każdym silnikiem występującym w ofercie. A jak wyglądają opcje napędowe?

Nowa Skoda Kodiaq ma bogatą ofertę silników

Klienci mogą wybrać jeden z kilku rodzajów napędu:

  • 1.5 TSI z 7-stopniowym DSG, 150 KM
  • 2.0 TSI z 7-stopniowym DSG i 4×4, 204 KM
  • 2.0 TDI z 7-stopniowym DSG, 150 KM
  • 2.0 TDI z 7-stopniowym DSG i 4×4, 193 KM
  • 1.5 TSI iV z 6-stopniowym DSG, 204 KM

Ostatnia pozycja to hybryda plug-in, która ma przejechać do 100 km w trybie wyłącznie elektrycznym za sprawą akumulatorów o pojemności 25,7 kWh.

Nowa Skoda Kodiaq jest napakowana technologią

Do dyspozycji kierowcy oddano wiele asystentów i ułatwień, które mają sprawić, iż jazda będzie nie tylko przyjemna, ale również bezpieczna. Wystarczy wymienić systemy wspomagające jazdę w korku, aktywny tempomat czy system zdalnego parkowania. Noc rozświetlą matrycowe reflektory LED, każdy składający się z 36 segmentów.

Siedzenia z przodu mogą zamówić fotele z funkcją masażu. Warto wspomnieć o asystencie ochrony pasażerów, który w przypadku grożącej kolizji napina pasy, zamyka dach panoramiczny i przymyka boczne szyby, tak żeby zminimalizować skutki kolizji.

Nie zapomniano o praktycznej stronie samochodu, z czego od zawsze słynęła Skoda. Do dyspozycji pasażerów oddano wiele schowków, uchwytów na kubki, indukcyjną ładowarkę, która jest w stanie naładować dwa telefony jednocześnie, a także 4 złącza USB-C, każde o mocy 45 W.

Nowa Skoda Kodiaq to mocna propozycja w segmencie rodzinnych SUV-ów

Czeskiemu producentowi udała się trudna sztuka – unowocześnienie popularnego SUV-a, ale z zachowaniem wszystkich walorów praktycznych. Nie mam żadnych wątpliwości, iż juz w pierwszym kwartale 2024 roku na ulicach spotkamy Kodiaqa we wszystkich możliwych odmianach.

Idź do oryginalnego materiału