
Jedno zwycięstwo dzieli piłkarzy ręcznych Rebud KPR Ostrovii od historycznego, brązowego medalu mistrzostw Polski. Ostrowianie mogą zapewnić go sobie już (dziś) we wtorek w Zabrzu, gdzie o 20:30 rozpocznie się drugi mecz o trzecie miejsce. Po pierwszym w Ostrowie 1-0 prowadzą biało-czerwone pasiaki. Gra toczy się do dwóch zwycięstw. Asystent trenera Kima Rasmussena, Rafał Stempniak powiedział radiuCENTRUM, iż teraz pod ścianą jest Górnik, a prezes klubu, Jakub Kaszuba dodaje, iż choć najpiękniej byłoby świętować medal w domu, to chce go wywalczyć już we wtorek wieczorem na Śląsku.
„To my faktycznie wróciliśmy z bardzo dalekiej podróży, ale teraz to Górnik Zabrze ma nóż na gardle, a my pojedziemy tam po to, by skończyć już ten długi sezon” – powiedział
radiuCENTRUM Rafał Stempniak.
„My jako zarząd klubu musimy przygotować się do różnych wariantów zarówno wygranej jak i przegranej w Zabrzu, bo to jest tylko sport. Może się okazać, iż będziemy musieli wrócić do Ostrowa na trzeci mecz, ale tego na razie nie bierzemy pod uwagę. Chcemy wygrać we wtorek w Zabrzu. Wiadomo, iż najlepiej byłoby świętować historyczny medal w naszym domu, ale jak mamy to brać, to bierzmy to jak najszybciej, jeżeli będzie na to szansa. Świętujmy, celebrujmy to najpierw na Śląsku, a potem będziemy myśleć, jak zorganizować fetę dla naszych kibiców w Ostrowie Wielkopolskim” – powiedział
radiuCENTRUM Jakub Kaszuba.
na fot.: Rebud KPR Ostrovia pierwszy mecz wygrała po niesamowitym odrobieniu strat i rzutach karnych. Jak będzie w Zabrzu?
Dodajmy, iż w okresie zasadniczym Ostrovia wygrała po dramatycznym meczu w Zabrzu jedną bramką. Powtórkę takiego scenariusza – choćby po kolejnym dreszczowcu – ostrowscy kibice wzięliby teraz w ciemno.
Autor:
