Włochy stanęły w obliczu jednej z najgroźniejszych fal upałów w swojej historii – kraj dosłownie zamienia się w rozgrzaną patelnię, a codzienne życie ulega całkowitej reorganizacji. Temperatury przekraczają 40°C, a w niektórych regionach, jak Sardynia, słupki rtęci sięgają choćby 42°C.
Ministerstwo Zdrowia ogłosiło czerwony stopień alarmu w 18 największych miastach, m.in. w Rzymie, Florencji, Mediolanie, Turynie czy Palermo. To oznacza, iż służby traktują sytuację jak poważne zagrożenie zdrowotne – zarówno dla mieszkańców, jak i turystów.
Zakaz pracy w skwarze
W odpowiedzi na ekstremalne temperatury w 15 regionach wprowadzono bezprecedensowy zakaz pracy na zewnątrz w najgorętszych godzinach dnia. Obejmuje on około 3 milionów osób – od pracowników budowlanych po rolników. Decyzja ma zapobiec przypadkom udarów słonecznych i odwodnienia, które mogą prowadzić do groźnych powikłań, a choćby śmierci. W praktyce całe miasta i wsie w tych godzinach zamierają, a życie koncentruje się w chłodniejszych porach dnia.
Afrykański antycyklon Pluto i jego skutki
Za obecną falę upałów odpowiada potężny antycyklon Pluto, który przyniósł nie tylko palące słońce, ale także wyjątkowo wysoką temperaturę Morza Śródziemnego – choćby o 4°C powyżej normy. To wartości typowe dla późnego sierpnia, a nie początku lata. W efekcie Włosi szukają wytchnienia w klimatyzowanych centrach handlowych i galeriach, gdzie pojawiło się zjawisko „popołudniowych drzemek” w chłodzie klimatyzacji.
Niebezpieczne zjawiska pogodowe na północy
Na północy kraju sytuacja pozostało bardziej skomplikowana – tam, gdzie upał ustępuje, pojawiają się gwałtowne burze i ulewy. W Piemoncie doszło do tragedii – nurt wezbranej rzeki porwał starszego mężczyznę. Zalane drogi i lokalne podtopienia tylko pogłębiają chaos i utrudniają pracę służbom.
Apel władz i ekspertów
Władze apelują o unikanie wychodzenia z domów w najgorętszych godzinach, noszenie nakryć głowy, regularne picie wody i stosowanie filtrów przeciwsłonecznych. Meteorolodzy podkreślają, iż ta fala upałów jest kolejnym ostrzeżeniem przed skutkami zmian klimatycznych – jeżeli trend się utrzyma, Włochy mogą stać się w kolejnych latach stałym „gorącym punktem” Europy.
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl